Kup subskrypcję
Zaloguj się
Lexus RX 350h (29)

Rozwaga czy fantazja, czyli nowy Lexus RX w dwóch odsłonach

Foto: Jarosław Horodecki / Onet

Jeżeli sięgniemy po nowego Lexusa RX, mamy spory wybór. Oprócz hybrydy, którą można ładować z gniazdka, mamy też dwie zwykłe hybrydy, tyle że o całkowicie różnym obliczu. Lexus RX 350h to podstawowy, superoszczędny wariant. Z kolei RX 500h to wóz z fantazją. Żeby go kupić, trzeba być fanem tej marki i dobrych osiągów. W teście porównuję obie, skrajnie różne odmiany nowego „eriksa”.

Zacznijmy od historii, bo warto to zrobić w przypadku Lexusa RX. To przecież najpopularniejszy model japońskiej marki, który jest produkowany od 1998 roku. Do dziś powstało już ponad 3,7 mln tych aut. Oczywiście pierwszą generację od obecnej, już piątej, dzieli praktycznie wszystko, może wyjąwszy ogólny pomysł na średniej wielkości SUV-a. Wspólny jest natomiast fakt, że nowego RX-a można mieć już tylko z hybrydowym napędem. Nie oznacza to jednak nudy. Lexus RX nadal ma wiele twarzy.

Lexus RX 500h to mocny wariant o sportowych aspiracjach. Sylwetka, jak i w przypadku słabszej wersji, jest efektowna i interesująca. To jeden z ciekawiej narysowanych SUV-ów dostępnych na rynku. Szczególnie w tym kolorze.
Lexus RX 500h to mocny wariant o sportowych aspiracjach. Sylwetka, jak i w przypadku słabszej wersji, jest efektowna i interesująca. To jeden z ciekawiej narysowanych SUV-ów dostępnych na rynku. Szczególnie w tym kolorze. | Jarosław Horodecki / Onet

Lexus RX 350h i RX 500h – punkty wspólne

Nie da się ukryć, że Lexus RX wydoroślał. Jego kształty przez wszystkie lata produkcji zmieniały się, lecz raczej ewolucyjnie. Nie zmienia to faktu, że w wyniku tych modyfikacji, teraz mamy auto o nietuzinkowym wyglądzie, może wręcz awangardowym. Jego sylwetka jest oryginalna, dynamiczna, z modnymi akcentami, które zwracają uwagę. Spójrzmy choćby na modną obecnie, diodową listwę biegnącą przez całą szerokość pokrywy bagażnika. Albo na przerośnięty „grill” z ciekawym, trójwymiarowym efektem. Wygląda świetnie, szczególnie postawiony na 21-calowych kołach, w które wyposażono obie testowane wersje.

Lexus RX w obu wariantach (na zdjęciu RX 350h) ma modny, diodowy pas poprowadzony przez całą szerokość pokrywy bagażnika. Ten zabieg stylizacyjny rzeczywiście wygląda dobrze.
Lexus RX w obu wariantach (na zdjęciu RX 350h) ma modny, diodowy pas poprowadzony przez całą szerokość pokrywy bagażnika. Ten zabieg stylizacyjny rzeczywiście wygląda dobrze. | Jarosław Horodecki / Onet
Lexus RX znakomicie prezentuje się na 21-calowy kołach. Nie są one jednak standardem w wersji RX 350h, mamy je natomiast w cenie w modelu RX 500h.
Lexus RX znakomicie prezentuje się na 21-calowy kołach. Nie są one jednak standardem w wersji RX 350h, mamy je natomiast w cenie w modelu RX 500h. | Jarosław Horodecki / Onet

Co więcej, RX piątej generacji jest większy od swych poprzedników. Ma niemal 490 cm długości, a jego rozstaw osi wzrósł aż o 6 cm. To dużo, a zmianę tę widać, gdy zajrzymy na tylną kanapę. Wróćmy jednak do designu. Tym razem wnętrza.

Lexus RX 500h ma niemal 490 cm długości, a jego rozstaw osi w porównaniu z poprzednią generacją wzrósł o 6 cm, co zresztą docenią pasażerowie podróżujący na tylne kanapie.
Lexus RX 500h ma niemal 490 cm długości, a jego rozstaw osi w porównaniu z poprzednią generacją wzrósł o 6 cm, co zresztą docenią pasażerowie podróżujący na tylne kanapie. | Jarosław Horodecki / Onet

Fani Lexusa pewnie pamiętają, że nie zawsze środek aut tej marki był idealny. Bywało, że inżynierowie serwowali nam bardzo nieintuicyjne rozwiązania (jak np. touchpad z poprzedniego modelu), bywało też, że jakość materiałów pozostawiała sporo do życzenia. W nowym modelu jest inaczej.

Lexus RX 500h ma wnętrze bardziej "sportowe", co podkreślają wstawki, które wyglądają jak wykonane z "karbonu". Oczywiście w centrum jest duży, 14-calowy ekran dotykowy.
Lexus RX 500h ma wnętrze bardziej "sportowe", co podkreślają wstawki, które wyglądają jak wykonane z "karbonu". Oczywiście w centrum jest duży, 14-calowy ekran dotykowy. | Jarosław Horodecki / Onet
Lexus RX 350h to auto, w którym najważniejsze są komfort i elegancja, którą podkreślają elementy o fakturze drewna. Ale i tak nad całością dominuje wielki ekran.
Lexus RX 350h to auto, w którym najważniejsze są komfort i elegancja, którą podkreślają elementy o fakturze drewna. Ale i tak nad całością dominuje wielki ekran. | Jarosław Horodecki / Onet

Lexus RX 350h i RX 500h – wnętrze właściwej klasy

Po pierwsze, projekt całego kokpitu jest teraz spójny, konsekwentny. Mówiąc prościej: otoczenie kierowcy i pasażerów wygląda teraz ładnie. W jednym przypadku można nawet mówić o rewolucji, bo projektanci zrezygnowali z nieodzownego detalu, znanego z różnych modeli japońskiej marki: z analogowego zegarka. Jak dla mnie, to żadna strata.

Lexus RX ma oczywiście cyfrowe wskaźniki, ale możliwości konfigurowania tego, co na nich widzimy nie są zbyt duże. Nie jest to jednak problem, bo najważniejsze informacje prezentowane są ładnie i czytelnie.
Lexus RX ma oczywiście cyfrowe wskaźniki, ale możliwości konfigurowania tego, co na nich widzimy nie są zbyt duże. Nie jest to jednak problem, bo najważniejsze informacje prezentowane są ładnie i czytelnie. | Jarosław Horodecki / Onet

Jest za to dużo elektroniki, są też ogromne ekrany. Jeden z nich znajduje się w miejscu wskaźników. Można na nim wyświetlić prędkościomierz, ale też i inne informacje pochodzące z pokładowego komputera. W parze z tym ekranem idzie też HUD, czyli wyświetlacz pokazujący informacje na szybie: duży, kontrastowy, kolorowy, wyraźny. Na piątkę.

Lexus RX ma dużo lepszy system multimedialny niż ten z poprzedniej generacji auta. Grafika wygląda nowocześnie, a obsługa poszczególnych menu jest prosta.
Lexus RX ma dużo lepszy system multimedialny niż ten z poprzedniej generacji auta. Grafika wygląda nowocześnie, a obsługa poszczególnych menu jest prosta. | Jarosław Horodecki / Onet

Drugi ekran znajduje się na środkowej konsoli i ma przekątną aż 14 cali! To interfejs nowego systemu multimedialnego, który w końcu ma nowoczesną grafikę, a nie – jak w poprzednim modelu RX – wyglądającą, jak menu z konsoli PlayStation 2. Ponadto, sterowanie poszczególnymi funkcjami jest wreszcie intuicyjne i proste. Zamiast irytującego „gładzika”, mamy teraz po prostu ekran dotykowy i rozsądnie zaplanowane menu. Intuicyjne i zrozumiałe. Brawo.

Lexus RX ma wprawdzie na pokładzie wielki ekran dotykowy, ale pozostawiono pokrętła do regulacji temperatury. Duży plus.
Lexus RX ma wprawdzie na pokładzie wielki ekran dotykowy, ale pozostawiono pokrętła do regulacji temperatury. Duży plus. | Jarosław Horodecki / Onet

Drugie brawo za to, że mimo wielkiego ekranu, pozostawiono ładnie wkomponowane w jego okolice pokrętła regulujące temperaturę nawiewów. Nie trzeba więc robić doktoratu z informatyki, by zmienić wymaganą temperaturę w kabinie. Łatwo jest też dotrzeć do ustawień nawigacji, radia i tych dotyczących samochodu.

Lexus RX ma dobrze pomyślane wnętrze z wieloma schowkami,w tym na środkowej konsoli, czyli między fotelami.
Lexus RX ma dobrze pomyślane wnętrze z wieloma schowkami,w tym na środkowej konsoli, czyli między fotelami. | Jarosław Horodecki / Onet

Zresztą, całe wnętrze Lexusa RX zaplanowano z głową. Mamy duże półki, pojemne schowki, wygodne uchwyty na kubki, a także nieodzowne złącza USB-C. I tu dwie uwagi. Po pierwsze, przydałoby się „stare” gniazdo USB – nadal wiele kabli z takiego korzysta. O ile jednak kilkanaście miesięcy temu narzekałem na auta Grupy Volkswagena, w których od dawna są tylko gniazdka USB-C, to teraz marudzę już nieco mniej – bo standard USB-C od tego czasu bardzo się rozpowszechnił. Po drugie, szkoda, że gniazdo USB-C jest w Lexusie RX potrzebne, żeby korzystać z telefonu z Android Auto. Bezprzewodowe podłączanie dostępne jest nawet w Dacii Duster. A w Lexusie za 400 tys. zł niestety tej opcji jeszcze nie ma.

Lexus RX 350h i RX 500h – nowoczesność z nutką przesady

I choć zlikwidowano niefortunny touchpad do sterowania multimediami to oczywiście musiało pojawić się jakieś nowoczesne rozwiązanie, które okazało się kłopotliwe. To elektryczne klamki, czyli bajer, który bynajmniej nie ułatwia życia. Pasażerom trzeba zawsze wyjaśniać, jak to działa i co zrobić, by otworzyć drzwi – należy klamkę przycisnąć na dłużej. Ponoć to względy bezpieczeństwa: drzwi nie otworzą się, jeżeli czujniki wykryją, że z boku coś jedzie. Cel szczytny, ale czy przez kilku roztargnionych pasażerów, którzy nie spojrzą za siebie przed otwarciem drzwi od strony ulicy, mamy cierpieć na co dzień, bez przerwy?

Lexus RX ma elektryczne klamki drzwi, które w codziennej eksploatacji bywają kłopotliwe. A już na pewno wymagają przyzwyczajenia.
Lexus RX ma elektryczne klamki drzwi, które w codziennej eksploatacji bywają kłopotliwe. A już na pewno wymagają przyzwyczajenia. | Jarosław Horodecki / Onet

Rekompensatą za tę niedogodność są za to znakomite fotele – obszerne, a w testowanej wersji wyposażone w elektryczne sterowanie i wentylację. Wygodne siedzenia z przodu to jednak nie jest coś oryginalnego, bo równie dobrze siedzi się choćby w Mercedesach.

Lexus RX 350h ma duże, wygodne fotele, które świetnie sprawdzają się podczas długich podróży. W testowanej wersji wyposażono je w elektryczne sterowanie.
Lexus RX 350h ma duże, wygodne fotele, które świetnie sprawdzają się podczas długich podróży. W testowanej wersji wyposażono je w elektryczne sterowanie. | Jarosław Horodecki / Onet
Lexus RX 500h również ma wygodne fotele, tyle że są wyraźniej wyprofilowane. Tak, by dać lepsze podparcie podczas dynamicznej jazdy.
Lexus RX 500h również ma wygodne fotele, tyle że są wyraźniej wyprofilowane. Tak, by dać lepsze podparcie podczas dynamicznej jazdy. | Jarosław Horodecki / Onet

Lexus oferuje jednak coś więcej: bardzo komfortowe miejsca z tyłu. Kanapa jest naprawdę świetnie wyprofilowana, ma odpowiednią twardość i podparcie dla nóg. Oczywiście miejsca jest też pod dostatkiem – to zasługa tych dodatkowych 6 cm, o których wspominałem wcześniej. I jeszcze jedno: również bagażnik jest pakowny i ustawny, a ma 612 litrów objętości. To dużo.

Lexus RX 350h to auto, w którym pasażerowie jadący z tyłu mogą liczyć na bardzo wysoki poziom komfortu. Przestrzeni jest mnóstwo, a siedzisko i oparcie kanapy są wręcz idealne.
Lexus RX 350h to auto, w którym pasażerowie jadący z tyłu mogą liczyć na bardzo wysoki poziom komfortu. Przestrzeni jest mnóstwo, a siedzisko i oparcie kanapy są wręcz idealne. | Jarosław Horodecki / Onet
Lexus RX 500h, choć ma sportowe aspiracje, to tylna kanapa nie jest ukształtowana z myślą o dwóch pasażerach aż tak wyraźnie, jak w przypadku niektórych sportowych SUV-ów.
Lexus RX 500h, choć ma sportowe aspiracje, to tylna kanapa nie jest ukształtowana z myślą o dwóch pasażerach aż tak wyraźnie, jak w przypadku niektórych sportowych SUV-ów. | Jarosław Horodecki / Onet

Lexus RX 350h i RX 500h – czas na różnice

Do tego miejsca opisywałem wspólne cechy obu Lexusów. Różnią je oczywiście detale powiązane z pakietami wyposażenia: słabszy RX350h to wersja Prestige, czyli luksusowa, natomiast RX 500h to F Sport Edition, czyli nastawiona na sportowe wrażenia. Taki dobór wersji ma oczywiście uzasadnienie.

Lexus RX 500h dumnie nosi emblemat F Sport, przypisywany najbardziej dynamicznym modelom Lexusa.
Lexus RX 500h dumnie nosi emblemat F Sport, przypisywany najbardziej dynamicznym modelom Lexusa. | Jarosław Horodecki / Onet

Lexus RX 350h ma pod maską 2,5-litrowy, wolnossący silnik o mocy 190 KM oraz dwa wspierające go silniki elektryczne: o mocy 182 KM z przodu i 54 KM z tyłu. Te trzy źródła napędu – jak to u Lexusa – łączy przekładnia E-CVT, czyli planetarna, która z punktu widzenia kierowcy działa jak skrzynia bezstopniowa. Dzięki temu, że elektronika odpowiednio żongluje mocą, mamy łącznie do dyspozycji 250 KM. Jaki tego rezultat? Jeśli chodzi o sprint, to auto przyspiesza do setki w 7,9 s, czyli w całkiem dobrym czasie.

Lexus RX 350h wykorzystuje dobrze znany napęd hybrydowy z silnikiem benzynowym 2.4 oraz dwoma silnikami na prąd. Łącznie mamy do dyspozycji 250 KM.
Lexus RX 350h wykorzystuje dobrze znany napęd hybrydowy z silnikiem benzynowym 2.4 oraz dwoma silnikami na prąd. Łącznie mamy do dyspozycji 250 KM. | Jarosław Horodecki / Onet

Nie to jest jednak najważniejsze w RX 350h. Największe wrażenie robi to, jak bardzo oszczędny jest jego napęd. Aż trudno w to uwierzyć, ale ten spory, ważący dwie tony SUV, może w mieście palić mniej niż 5 l/100 km, a uzyskanie takiego wyniki nie wymaga stosowania żadnych zasad ekologicznej jazdy. Mocniejsze ciśnięcie gazu też nie spowoduje wywindowania tego wyniku poza granice rozsądku: komputer pokładowy wskaże najwyżej 6,5 l/100 km. Identyczny rezultat uzyskamy na podmiejskich drogach, przy prędkości 90-100 km/h. Apetyt na paliwo, co zrozumiałe, wzrośnie na „ekspresówkach”, do nieco ponad 7 l/100 km, na autostradzie zaś możemy nawet przekroczyć 9 l/100 km. Ale w takich warunkach przymioty hybrydowego napędu zanikają.

Lexus RX 350h na zwykłych, podmiejskich drogach oraz w mieście jest mistrzem oszczędzania. Zużycie paliwa rzędu 5-6 litrów na 100 km to norma w tym samochodzie. Ważącym przecież ponad dwie tony!
Lexus RX 350h na zwykłych, podmiejskich drogach oraz w mieście jest mistrzem oszczędzania. Zużycie paliwa rzędu 5-6 litrów na 100 km to norma w tym samochodzie. Ważącym przecież ponad dwie tony! | Jarosław Horodecki / Onet

Lexus RX 500h – dużo szybsza alternatywa

Nieco większy apetyt na paliwo ma auto, o którego zakupie nie decyduje pragmatyka, lecz fantazja. To właśnie RX 500h, który pod maską ma mniejszy, 2,4-litrowy silnik, któremu jednak pomaga turbodoładowanie. Dzięki temu ma on moc 279 KM, a dodatkowo może liczyć na wsparcie dwóch silników na prąd: o mocach 87 KM (z przodu) i 102 KM (z tyłu). Łącznie w RX 500h mamy do dyspozycji aż 371 KM, co przekłada się na sprint do setki w czasie 6,2 s. Nie są to osiągi na poziomie sportowych SUV-ów z Niemiec, ale nie ma co narzekać – RX 500h faktycznie wciska w fotel w trakcie przyspieszania.

Lexus RX 500h ma pod maską silnik 2.4 z turbodoładowaniem. Dzięki niemu, oraz dwóm silnikom na prąd, mamy do dyspozycji aż 371 KM.
Lexus RX 500h ma pod maską silnik 2.4 z turbodoładowaniem. Dzięki niemu, oraz dwóm silnikom na prąd, mamy do dyspozycji aż 371 KM. | Jarosław Horodecki / Onet

Co więcej, robi to inaczej niż słabsza hybryda, bo nie ma na pokładzie słynnej przekładni E-CVT, mamy za to automatyczną skrzynię biegów o sześciu przełożeniach. Dzięki temu RX 500h nie przyspiesza, wchodząc na wysokie obroty, lecz tak, jak niemal wszystkie inne samochody: po prostu wrzucając kolejne przełożenia. Nie ma zatem tego charakterystycznego dla hybrydowych Lexusów „wycia”, które jednak w RX 350h, świetnie wyciszonym, nie jest już tak irytujące, jak to bywało starszej generacji Toyotach Prius. Poza tym, takie przyspieszanie potęguje sportowe wrażenia, które dodatkowo wzmacnia sączący się z głośników sztuczny klang silnika. Syntetyczny, lecz miły dla ucha.

A ile pali najszybszy z Lexusów RX? Nie jest oczywiście tak oszczędny jak jego słabszy, ekonomiczny wariant. Niemniej, i tak wyniki są rewelacyjne. W mieście da się bowiem zejść do poziomu 6 l/100 km, podobny wynik uzyskamy też na drogach podmiejskich, przy „90-ce”. Apetyt na benzynę rośnie na drogach szybkiego ruchu – przy 120 km/h trzeba się liczyć z około 10 l/100 km, a na autostradzie będzie to nawet ponad 11 l/100 km.

Lexus RX 500h wygląda znakomicie, szczególnie w tym kolorze lakieru. Dobrze prezentuje się też charakterystyczny dla tej marki, duży grill.
Lexus RX 500h wygląda znakomicie, szczególnie w tym kolorze lakieru. Dobrze prezentuje się też charakterystyczny dla tej marki, duży grill. | Jarosław Horodecki / Onet

Lexus RX 500h – ile sportu w sporcie?

Na osiągi Lexusa RX 500h w sumie nie ma co narzekać. Owszem, są dużo szybsze i mocniejsze SUV-y, ale ich ceny niebezpiecznie zbliżają się do granicy miliona złotych. To już kosmicznie dużo. Kiedyś tyle kosztowały niektóre supersamochody. Czas rozpędzania do setki i chęć do przyspieszania na trasie to jednak nie wszystko. A jak prowadzi się najmocniejszego RX? Cóż, jak na wóz o sportowych aspiracjach, ma on zawieszenie dość miękkie. Nawet w sportowym trybie nie jest to BMW, to ustawienie bliższe zwykłym modelom Mercedesa. Lexus, słynący z komfortu, najwyraźniej nawet w dynamicznej wersji swojego SUV-a nie chce przesadzać ze sztywnymi nastawami. Z drugiej strony to przecież wersja „F Sport Edition”. Ten emblemat zobowiązuje. Może przydałby się tryb „sport plus”, który kiedyś serwowano w wybranych modelach Lexusa.

Lexus RX 500h pozwala wybrać sportowy tryb jazdy, ale nie zmienia on tego dużego SUV-a w pogromcę zakrętów. Widać jednak, że akurat w tym modelu Japończycy stawiają bardziej na wygodę niż na sportowe wrażenia. Może przydałby się jeszcze jeden tryb, o nazwie "sport plus"?
Lexus RX 500h pozwala wybrać sportowy tryb jazdy, ale nie zmienia on tego dużego SUV-a w pogromcę zakrętów. Widać jednak, że akurat w tym modelu Japończycy stawiają bardziej na wygodę niż na sportowe wrażenia. Może przydałby się jeszcze jeden tryb, o nazwie "sport plus"? | Jarosław Horodecki / Onet

Ta sama uwaga dotyczy wspomagania kierownicy. Jest ono czułe i dość silne, a w sportowym trybie powinno jednak stawiać większy opór. O ile nie jest to żadnym problemem w komfortowym z natury modelu RX 350h, to w „pięćsetce” inżynierowie powinni postawić na precyzję. Wiem, że potrafią, bo przecież są sportowe modele Lexusa i Toyoty dopracowane pod tym względem do perfekcji. Podsumowując, sportu w RX 500h – moim zdaniem – jest jednak trochę za mało.

Lexus RX 350h i RX 500h – czy warto je kupić?

Lexusy to znakomite samochody, ale trzeba zdawać sobie sprawę, co otrzymujemy pod efektownym opakowaniem. W standardzie mamy komfort, ciszę i niebywale ekonomiczną jazdę, jak na masę i osiągi tych aut. W cenie jest też bardzo bogate wyposażenie, za które niemiecka konkurencja każe sporo dopłacać. Lexusy RX nie są jednak tanie. Ich ceny bardzo zbliżyły się do mających lepszą pozycję w Europie niemieckich marek premium, a Japończycy muszą jednak częściowo konkurować ceną. Ta w przypadku nowego Lexusa RX może już nie być przeważającym argumentem. Mimo to, poszukując dopracowanego, niezawodnego i ekonomicznego auta, skierowałbym swoje kroki do salonu Lexusa. Tylko czy zdecydowałbym się na model RX 500h? Raczej nie. Za mało w nim sportowych wrażeń, z którymi – przynajmniej w tym segmencie – lepiej radzą sobie europejskie marki. Jeśli Lexus, to jednak znakomita, podstawowa wersja: oszczędna, wygodna i wystarczająco szybka.

Lexus RX 350h
Lexus RX 350h | Jarosław Horodecki / Onet

Lexus RX 350h, dane techniczne:

Silnik benzynowy R4, 2.5, 190 KM, 239 Nm (spalinowy), 182 KM, 270 Nm (elektryczny przód), 54 KM, 121 NM (elektryczny tył), 250 KM (łącznie). Skrzynia bezstopniowa, automatyczna, e-CVT. Przyspieszenie 0-100 km/h w 7,9 s. Prędkość maksymalna – 200 km/h. Średnie spalanie: 6,3 l/100 km (WLTP). Cena: od 299 900 zł.

Lexus RX 500h
Lexus RX 500h | Jarosław Horodecki / Onet

Lexus RX 500h, dane techniczne:

Silnik benzynowy R4, 2.4 turbo, 371 KM, Nm (spalinowy), 120 KM, 202 Nm (elektryczny), 218 KM (łącznie). Skrzynia automatyczna, 6-biegowa. Przyspieszenie 0-100 km/h w 8,3 s. Prędkość maksymalna – 210 km/h. Średnie spalanie: 8,0 l/100 km (WLTP). Cena: od 389 900 zł.