Kup subskrypcję
Zaloguj się

Emocje, lęki, nadmierne oczekiwania. Tych błędów giełda nie wybacza

Inwestowanie nie jest łatwe, a zyski gwarantowane. Mało tego, każdy inwestor jest jedyny w swoim rodzaju. Inny ma cel, tolerancję na ryzyko czy poziom wiedzy. Jest jednak kilka dość typowych błędów, których wszyscy – niezależnie od stopnia zaawansowania – powinni unikać.

Emocje, lęki, nadmierne oczekiwania. Tych błędów giełda nie wybacza
Emocje, lęki, nadmierne oczekiwania. Tych błędów giełda nie wybacza | Foto: iStock

"Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi" – zwykł mawiać Napoleon Bonaparte, jeden z największych strategów w historii. Powiedzenie to każdy inwestor, zarówno ten, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z giełdą, jak i ten, który na parkiecie całkiem swobodnie porusza się od pewnego już czasu, powinien mieć w tyle głowy.

Bo błędy w inwestowaniu mogą się zdarzyć i zdarzają się nawet najlepszym. Czasem winny jest pośpiech, innym razem — chęć łatwego/większego/szybszego zarobku, a jeszcze innym zaniechanie działania. Co naturalne, warto uczyć się na błędach, najlepiej innych. I wdrożyć dobre praktyki, które pozwolą uniknąć pomyłek i ich konsekwencji w postaci straty.

Strategia, dywersyfikacja, umiar

Każdy, kto zaczyna grać na giełdzie, powinien kierować się strategią inwestycyjną. I nie mówimy tu o wielostronicowym dokumencie najeżonym liczbami i wykresami, a o celu inwestowania. To determinuje czas oraz wysokość budżetu.

Warto przy tym odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań: ile mogę zainwestować, jakie ryzyko jest dla mnie do przyjęcia i czy nastawiam się na krótko- czy długoterminowe oszczędzanie? Ważny jest też cel inwestycji – szybki zysk, zgromadzenie dodatkowych środków z myślą o emeryturze, a może dochód pasywny? Istotny jest również poziom wiedzy na temat danego instrumentu finansowego czy modelu biznesowego firmy, której akcje posiadamy oraz czas, jaki możemy poświęcić na jej poszerzanie.

Często popełnianym przez inwestorów błędem jest brak dywersyfikacji portfela. W dobrze skonstruowanym portfelu inwestycyjnym – zbudowanym na podstawie racjonalnych decyzji i konkretnej wiedzy – powinno się znajdować kilka instrumentów finansowych o różnym poziomie ryzyka (bezpieczniejszym i bardziej agresywnym, ale za każdym razem uwzględniającym akceptowane przez nas ryzyko i cel inwestycyjny). Co ważne, przesadna dywersyfikacja też jest błędem – zarządzanie takim portfelem jest niezwykle czasochłonne.

Nadmierne kupowanie akcji tanich spółek również może okazać się nietrafionym pomysłem. W internecie historii sukcesów, kiedy to ktoś kupił tanio, a sprzedał drogo, nie brakuje. Trudno się dziwić, do porażki tak chętnie już się nie przyznajemy. Zbyt dużą liczbą tanich akcji trudniej zarządzać, a i zyski mogą być niewielkie, o ile w ogóle będą. Warto oczywiście sięgać po takie akcje, przeznaczając część pieniędzy na mniej znane lub tanie firmy, ale i tu trzeba zachować zdrowy rozsądek i pamiętać o dywersyfikacji portfela inwestycyjnego, a także strategii inwestycyjnej.

Nie dla emocji, lęków i pośpiechu

Emocje, lęki, nadmierne oczekiwania. Tych błędów giełda nie wybacza
Emocje, lęki, nadmierne oczekiwania. Tych błędów giełda nie wybacza | iStock

Cierpliwość jest cnotą, a emocje, podobnie jak lęki, złym doradcą – pod ich wpływem ryzyko podjęcia mniej racjonalnych decyzji inwestycyjnych rośnie. Przykład? Kupujemy akcje dobrze prosperującej spółki, ale ta w wyniku chwilowego załamania rynku traci na wartości. Co robimy? Sprzedajemy! Tymczasem kryzys mija i akcje spółki rosną, by ostatecznie osiągnąć jeszcze niż w przeszłości wyższy poziom. Brak cierpliwości to konkretna strata na inwestycji. Nawet przy grze na krótkich wahaniach rynku, cierpliwość to podstawa. Zbyt wczesny, pochopny ruch może prowadzić do straty.

Emocje na giełdzie trzeba więc trzymać na wodzy, a jeśli tego nie potrafimy, należy wybierać mniej ryzykowne inwestycje. Warto też urealnić swoje oczekiwania co do harmonogramu wzrostu portfela oraz wysokości zwrotów z inwestycji.

Cnotą jest również pokora. Inwestowanie to nieustająca nauka – tu nie można osiadać na laurach. Co więcej, to ciągła zmiana – nowe rynki, nowe – często trudne do przewidzenia – czynniki. Przed rozpoczęciem swojej przygody z giełdą, warto zadbać przynajmniej o podstawową edukację w tym zakresie oraz przestrzegać kilku wydawałoby się oczywistych zasad. Przede wszystkim zapomnieć o pochopnym podejmowaniu decyzji czy działaniu pod presją. Niezwykle ważne jest też to, by mieć kontrolę nad inwestowanymi środkami, by śledzić i analizować giełdowe trendy, nie ufać kryptowalutom czy niezwykle atrakcyjnym ofertom. A w razie kryzysu mieć plan działania, bo sposób reakcji na kryzys świadczy o klasie inwestora.

Przy tej okazji również warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Przede wszystkim, co zrobimy, gdy inwestycje zaczną mocno tracić na wartości i czy mamy poduszkę finansową, która sprawi, że strata na giełdzie nie pogrąży naszych finansów? Warto też zadbać o odpowiednie rozłożenie ryzyka w portfelu inwestycyjnym oraz mieć w pogotowiu plan awaryjny – bezpieczne inwestycje na oku, a także odpowiednio określone stop-loss, czyli cięcie strat. To narzędzie, które chroni kapitał w momencie niespodziewanego spadku cenowego, określające maksymalną wysokość straty, jaką możemy ponieść.

Rachunek maklerski w smartfonie

Czy możliwe jest uniknięcie błędów na giełdzie? Nie. Jak już powiedzieliśmy sobie na początku, te zdarzają się nawet najlepszym. Można się jednak przed nimi odpowiednio zabezpieczyć. Jak? Opracowując przemyślany plan, a następnie trzymając się go.

Warto też skorzystać z dostępnych na rynku narzędzi, które ułatwiają stawianie pierwszych i kolejnych kroków na rynku inwestycyjnym. Takich jak nowa wersja aplikacji BNP Paribas. GOmakler to intuicyjne i bezpieczne narzędzie do obsługi rachunku maklerskiego (to za jego pośrednictwem kupujemy i sprzedajemy wybrane instrumenty finansowe, w tym akcje, obligacje czy fundusze inwestycyjne notowane na giełdzie – ETFy.) z poziomu smartfona. Z GOmakler inwestorzy są na bieżąco z sytuacją na rynkach, mogą też inwestować z dowolnego miejsca na świecie. Wystarczy, że mają przy sobie telefon.

GOmakler ułatwia zarządzanie inwestycjami. Aplikacja pozwala śledzić stan portfela inwestycyjnego z bieżącą wyceną aktywów oraz notowania i wykresy wybranych instrumentów, a także zlecać poprzez proste formatki zawierające aktualne oferty. GOmakler umożliwia również weryfikację historii zleceń, zrealizowanych transakcji oraz zasileń i obciążeń rachunku.

Nowością w aplikacji jest możliwość korzystania z usługi Doradztwa inwestycyjnego. Panel Doradztwa inwestycyjnego daje możliwość zrealizowania zleceń zgodnie z comiesięcznymi rekomendacjami działań, przygotowanymi przez zespół Doradztwa Inwestycyjnego, które można wdrożyć przy pomocy jednego przycisku.

GOmakler to także informacje z rynku oraz analizy ekspertów BNP Paribas, którzy na bieżąco śledzą rynkowe trendy, a także analizują portfel pod kątem optymalizacji strategii inwestycyjnej.

Aplikację można pobrać ze sklepów App Store lub Google Play. Zainteresowani? Więcej informacji można znaleźć na stronie Biura Maklerskiego BNP Paribas.