Kup subskrypcję
Zaloguj się

ChatGPT mówi, jak inwestować. "Trafniej niż eksperci"

Przez sztuczną inteligencję niedawno padł blady strach na informatyków, których pracodawcy już zwalniają po implementacji narzędzi. Teraz okazuje się, że i analitycy giełdowi mogą się niepokoić. ChatGPT okazał się skuteczniejszy od zespołów ekspertów w prognozowaniu wyników finansowych — podają zaniepokojeni chyba analitycy Banku Pekao we wpisie na platformie X.

SI okazała się lepsza od analityków
SI okazała się lepsza od analityków | Foto: zignal_88 / Shutterstock

Już fundusze ETF zagroziły pozycji analityków giełdowych, bo zwykle inwestowanie automatyczne w "szeroki rynek" w np. indeks giełdowy okazuje się skuteczniejsze niż dokonania "mądrych głów", które dobierają portfel akcji do funduszu. Teraz jednak nadchodzi ChatGPT, który okazał się skuteczniejszy w analizach trendów wyników spółek, a to już poważna sprawa.

"Okazuje się, że ChatGPT jest bardzo sprawny w analizie sprawozdań finansowych firm i potrafi przewidzieć kierunek ich przyszłych przychodów trafniej niż eksperci i równie trafne, jak modele statystyczne. Zbudowana na tym strategia inwestycyjna bije szeroki rynek" — wskazują analitycy Banku Pekao we wpisie na platformie X.

Według nich wkrótce zacznie się szał na tanie w zarządzaniu (ChatGPT odwala całą robotę) fundusze podobne do ETF. "Będą one aktywnie zarządzane, ale nie przez człowieka i dzięki temu będą prawie równie tanie, jak ETF-y" — wskazano w materiale.

Jak to zbadano?

ChatGPT, jak wyjaśniają, dostał za zadanie przewidywać przyszłe wyniki przedsiębiorstw, zasilony najpierw sprawozdaniami z 1970 r., potem kolejnymi i kolejnymi. Zbadano, jaką miał skuteczność, porównując ze skutecznością ludzi. No i wykazał się. A przewidywanie przyszłych wyników to klucz do inwestowania — spółki, które będą miały wzrosty zysków zapłacą później dywidendę, a w konsekwencji kurs ich akcji pójdzie w górę.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo

"Analiza fundamentalna spółek, czyli wyciąganie wniosków z ich sprawozdań finansowych, to kluczowa umiejętność inwestorów indywidualnych oraz zarządzających funduszami inwestycyjnymi. Jest to przy tym bardzo trudna sztuka" — napisali analitycy Pekao w środowym komentarzu dziennym.

Jak czytamy dalej, większość zarządzających i inwestorów nie uzyskuje lepszych wyników niż szeroki rynek, choć zdarzają się tacy, np. Benjamin Graham czy Warren Buffet, którzy dzięki analizie fundamentalnej dorobili się fortuny. Opłaty za zarządzanie w funduszach inwestycyjnych są jednak wysokie, to nawet 3-4 proc. kapitału w skali roku, dobrzy analitycy muszą przecież dobrze zarabiać. A ChatGPT pracuje za darmo, więc fundusze bazujące na jego analizach mogą brać prowizję niższą niż 1 proc., a i tak mogą być skuteczniejsze.

"GPT 4.0 mógłby założyć swój własny fundusz inwestycyjny i zaoferować inwestorom strategię kupowania spółek, których przychody wg jego szybkiej oceny będą rosnąć i sprzedawania na krótko tych spółek, których przychody będą spadać. Autorzy wspomnianego badania przygotowali nawet dedykowaną aplikację do tego: GPT Companion (jest darmowa, ale trzeba mieć subskrypcję GPT Plus)" — napisano.

Pytanie jednak, czy jeśli na rynku zostaną tylko fundusze AI, to czy schemat działania samego rynku się nie zmieni, a więc i analiza techniczna nie pójdzie do śmietnika bez pierwiastka ludzkiego. Tu chodzi jednak o analizę fundamentalną, więc być może rynek będzie jednak bardziej przewidywalny, będzie reagował mniej emocjonalnie.