Kup subskrypcję
Zaloguj się

Inwestorzy reagują na plany rządu wobec CPK. Spore apetyty na kolejowe zyski

Premier Donald Tusk w środę przedstawił wyczekiwaną decyzję dotyczącą losów Centralnego Portu Komunikacyjnego. Nowy projekt mocno się różni od oryginalnego, który był jednym ze sztandarowych pomysłów PiS. Inwestorzy mają — przynajmniej patrząc na notowania giełdowe — apetyt na wielkie zyski niektórych spółek.

Od rana w środę, być może w oczekiwaniu na konferencję premiera Donalda Tuska, pozytywnie na tle rynku wyróżniały się spółki kolejowe.
Od rana w środę, być może w oczekiwaniu na konferencję premiera Donalda Tuska, pozytywnie na tle rynku wyróżniały się spółki kolejowe. | Foto: MOZCO Mateusz Szymanski / Shutterstock

Rząd Donalda Tuska odkrył karty w zakresie CPK. Spore inwestycje mają dotyczyć infrastruktury kolejowej. Początkiem ma być projekt Y, który ma połączyć Warszawę z Poznaniem i Wrocławiem. Według premiera dzięki temu w 100 minut możliwy ma być dojazd z Warszawy do Katowic, Krakowa, Wrocławia, Poznania i Gdańska. Pociągi na tej trasie mają osiągać prędkość 300-320 km na godz.

Nie dziwi więc, że zyskują akcje notowanych na warszawskiej giełdzie spółek powiązanych z koleją. Chodzi o trzy firmy: Trakcję, Torpol i ZUE. Notowania tej pierwszej o godz. 13.45 zyskiwały 6 proc. drugiej 4,4 proc., trzeciej zaś 7,9 proc. To oznacza, że mocno pozytywnie wyróżniały się na tle WIG, czyli indeksu szerokiego rynku, który zwyżkował o niespełna 0,6 proc. Ponadto Newag, producent pociągów, zyskiwał 6 proc., a PKP Cargo, przewoźnik towarów, 4 proc.

ZUE projektuje oraz realizuje w formule generalnego wykonawstwa kompleksowe usługi budowy i modernizacji linii tramwajowych oraz kolejowych wraz z infrastrukturą towarzyszącą (m.in. roboty ziemne i budowa podtorza, systemy odwadniające oraz obiekty inżynierskie i kubaturowe, w tym stacje).

W przypadku Trakcji głównym przedmiotem działalności jest kompleksowa realizacja robót związanych z szeroko rozumianą infrastrukturą kolejową i drogową z wykorzystaniem nowoczesnego parku maszynowego. Uzupełnieniem usług jest budowa systemów elektroenergetycznych oraz systemów sterowania zdalnego

Torpol specjalizuje się w kompleksowej realizacji obiektów komunikacyjnych takich jak szlaki i stacje kolejowe oraz torowiska tramwajowe, a także obiekty inżynierskie. Świadczy także usługi z zakresu budowy, modernizacji oraz remontów sieci elektroenergetycznych napowietrznych średnich i niskich napięć, sygnalizacji świetlnej sterowania ruchem drogowym, systemów oświetlenia ulicznego oraz sieci telekomunikacyjnych, jak również usługi projektowe w zakresie powyższych inwestycji komunikacyjnych.

Konferencja premiera rozpoczęła się o chwilę po godz. 13.00 i warto podkreślić, że akcje tych trzech firm w podobnym tempie zyskiwały już przed konferencją. Być może inwestorzy giełdowi domyślali się (a niektórzy być może wręcz wiedzieli), co powie premier na konferencji. Poza tym rynek już wcześniej mógł spodziewać się — bazując na wypowiedziach przedstawicieli rządu lub innych informacjach — informacji o dużych inwestycjach w infrastrukturę kolejową.

Zaraz po konferencji wzrosty kursów akcji wspomnianych trzech spółek znacząco nie przyśpieszyły. Jednak pod koniec sesji na GPW akcje Trakcji i ZUE drożały już po około 10 proc., a zwyżki Torpolu wyhamowały do 2 proc. Co ciekawe, cała trójka w ostatnich trzech miesiącach wypadła pod względem stopy zwrotu gorzej niż indeks WIG.

Premier poinformował, że lotnisko w Baranowie powstanie, ale nie będzie tak gigantyczne, jak pierwotnie planował rząd PiS. Według jego słów port ten ma być najnowocześniejszy w Europie i ma przyjąć 34 mln pasażerów rocznie. Pierwsze samoloty powinny odlecieć z niego w 2032 r.

Spółki budowlane, zrzeszone w indeksie WIG-budownictwo, nie zareagowały szczególnie na wystąpienie szefa rządu. Portfel ten zyskiwał 0,5 proc., czyli w podobnym stopniu jak indeks szerokiego rynku. W tym branżowym indeksie najmocniej zyskiwały wspomniane ZUE i Torpol oraz MFO (producent profili stalowych).

Premier Tusk zapowiedział też, że funkcja lotniska Okęcie ulegnie zmianie. Zostanie ono zmodernizowane. —Chcemy zapewnić mu funkcję komunikacji przyszłości — powiedział enigmatycznie, zwracając uwagę m.in. na drony bezzałogowe i tego typu technologie.

Ostatnim elementem "trójskoku" mają być polskie linie lotnicze. — Mam nadzieję, że menedżerowie pomogą mi w tym, by PLL LOT stały się firmą na poziomie Lufthansy. To oznacza konieczność uzupełnienia floty do ponad 130 samolotów — stwierdził Tusk. Miałoby się to stać do 2032 r.