Kup subskrypcję
Zaloguj się

Fala rozliczeń pisowskich zarządów jeszcze nie dotarła do największego banku

W piątek odbyło się zwyczajne walne zgromadzenie PKO Banku Polskiego. Podobnie jak w przypadku innych spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa ogłoszono przerwę w obradach. Wznowione zostaną w najciekawszym punkcie, dotyczącym decyzji o absolutoriach dla byłego zarządu i rady nadzorczej. Zanim ogłoszono przerwę powołano nową radę nadzorczą i zdecydowano o dywidendzie.

Siedziba PKO BP przy ul. Świętokrzyskiej 36 w Warszawie.
Siedziba PKO BP przy ul. Świętokrzyskiej 36 w Warszawie. | Foto: PKO BP / PKO BP

Kilka dni temu rynkiem poruszyła informacja, że funkcjonująca od lutego rada nadzorcza największego banku w Polsce nagle zmieniła zdanie i uchyliła wcześniejsze pozytywne opinie w sprawie udzielenia absolutorium byłym członkom zarządu i rady nadzorczej za 2023 r.

W przypadku byłych członków zarządu chodzi o Dariusza Szweda (byłego prezesa), Macieja Brzozowskiego, Marcina Eckerta, Pawła Gruzę, Wojciecha Iwanickiego, Andrzeja Kopyrskiego, Artura Kurcweil, Piotra Mazura, Maksa Kraczkowskiego i Mieczysława Króla.

W przypadku byłej rady nadzorczej negatywna opinia nadzoru dotyczy: Roberta Pietryszyna, Wojciecha Jasińskiego, Dominika Kaczmarskiego, Mariusza Andrzejewskiego, Andrzeja Kisielewicza, Rafała Kosa, Tomasza Kuczura, Macieja Łopińskiego, Bogdana Szafrańskiego, Agnieszki Winnik-Kalemby i Krzysztofa Michalskiego.

Podczas piątkowego zwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariusze, czyli głównie Skarb Państwa (ma 29,4 proc. akcji i głosów) reprezentowany przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, mieli zdecydować o tym, komu udzielić skwitowania za 2023 r. Jednak przedstawiciele MAP złożyli wniosek o ogłoszenie przerwy w obradach i wznowienie ich 23 lipca, który bez problemu został przegłosowany. To oznacza, że na rozstrzygnięcie kwestii absolutoriów w największym polskim banku będziemy musieli poczekać jeszcze prawie cztery tygodnie.

Nagła zmiana nastawienia wobec kluczowego członka zarządu

Jakub Papierski, związany obecnie z EY a wcześniej wieloletni wiceprezes PKO BP, zwrócił uwagę w serwisie LinkedIn na interesujący przypadek Piotra Mazura, który jest wiceprezesem banku i od 12 lat odpowiada za obszar ryzyka, czyli kluczową dla każdego banku działalność. Przez kilka tygodni był jedynym w PKO BP członkiem zarządu mającym zgodę nadzoru (do momentu uzyskania zgody z KNF przez Szymona Miderę na objęcie stanowiska prezesa).

"Piotr fundamentalne zmienił model zarządzania ryzykiem w banku m.in. ograniczył koszt ryzyka z ponad 140 pkt bazowych do 50 pkt bazowych (mówimy o miliardach złotych rocznych oszczędności na rezerwach kredytowych). Miałem zaszczyt współpracować z nim w zarządzie banku, a także jako wiceprzewodniczący komitetu kredytowego oraz w ALCO i obserwować jego unikalną kompetencję, profesjonalizm i kulturę osobistą" – napisał Papierski.

Zwrócił uwagę, że Piotr Mazur jako jedyny nie został odwołany przez wybraną w lutym radę nadzorczą, czyli już po zmianie rządu w Polsce, ze składu zarządu. Poza tym rada nie ogłosiła konkursu na jego stanowisko, a pod koniec marca powołała go na kolejną kadencję w randze wiceprezesa zarządu PKO BP.

"A teraz ta sama rada nadzorcza rekomenduje akcjonariuszom nie udzielanie Piotrowi absolutorium (tak odczytuję wycofanie wcześniejszej pozytywnej opinii rady nadzorczej w sprawie udzielenia absolutorium)" – stwierdził Papierski.

Głosu poparcia Mazurowi udzielili w komentarzach na LinkedIn inni bankowcy. Przemysław Gdański, prezes BNP Paribas Banku Polska, napisał, że to "profesjonalista najwyższej próby, jeden z najlepszych CRO (szefów obszarów ryzyka – red.) na rynku", dodał, że trzymam kciuki za właściwą w jego kwestii decyzję. Andrzej Burliga, wiceprezes Santander Banku Polska odpowiadający za obszar ryzyka, również przekazał głos wsparcia. Podobnie jak Tomasz Kubiak, były CFO (dyrektor finansowy) Banku Pekao (obecnie CFO we Frisco).

PKO BP nie jest wyjątkiem

W ostatnich dniach odbywają się liczne walne zgromadzenia spółek, podsumowujących 2023 rok, ale wśród tych państwowych liczne są przypadki braku udzielenia absolutorium dla byłych członków zarządów i rad nadzorczych. Tak było w przypadku Orlenu z Danielem Obajtkiem na czele. Skwitowania nie otrzymali też m.in. byli włodarze Grupy Azoty, PKP Cargo

W niektórych firmach obrady zostały przerwane na czas wykonania przyśpieszonego audytu, który ma wykazać, czy udzielić absolutorium władzom spółki. Na przykład w Jastrzębskiej Spółce Węglowej obrady zostaną wznowione 23 lipca, a przerwa została zarządzona na wniosek Skarbu Państwa. Przebudowana wiosną rada nadzorcza KGHM, jednej z największych firm w Polsce, zaleciła, aby walne zgromadzenie nie udzieliło absolutorium za 2023 r. pięciu byłym członkom zarządu (także tu ogłoszono przerwę, obrady zostaną wznowione 26 lipca). Wśród nich są Mirosław Kidoń, Marek Pietrzak, Marek Świder, Mateusz Wodejko i Tomasz Zdzikot. W piątek odbyło się także walne zgromadzenie PGE, gdzie także zdecydowano o przerwie (wznowienie 25 lipca).

W przypadku GPW Rada Giełdy zarekomendowała akcjonariuszom, aby nie udzielili absolutoriów dwóm byłym członkom zarządu, w tym Markowi Dietlowi, który przez kilka lat był prezesem. Ogłoszono przerwę w obradach, która potrwa do 11 lipca. Na przerwę zdecydowano się z tych samych powodów również w PZU (wznowienie nastąpi 18 lipca).

Na tym tle wyróżniają się Alior Bank, gdzie zarządowi z prezesem Grzegorzem Olszewskim i radzie nadzorczej udzielono skwitowania, oraz Bank Pekao, gdzie przyznano absolutorium zarządowi, z byłym już prezesem Leszkiem Skibą na czele, oraz dawnej radzie nadzorczej, choć potrzebna była do tego trzytygodniowa przerwa. To o tyle ciekawe, że oba podmioty kontrolowane są przez PZU.

Przebudowana rada nadzorcza PKO BP

Akcjonariusze powołali również nową radę nadzorczą na wspólną trzyletnią kadencję, która rozpoczyna się wraz z zakończeniem dzisiejszych obrad. Ustalono, że nadzór będzie liczył 11 członków, ale wybrano tylko siedmiu członków, czyli minimalną dopuszczalną liczbę.

Do nowej kadencji nadzoru PKO BP weszli: Katarzyna Zimnicka-Jankowska (przewodnicząca), Paweł Waniowski (wiceprzewodniczący), Marek Panfil, Maciej Cieślukowski, Andrzej Oślizło, Hanna Kuzińska i Jerzy Kalinowski.

To osoby, które w większości zasiadały w nadzorze PKO BP od lutego. Nowym członkiem jest Jerzy Kalinowski. Z lutowego składu do nowej kadencji nie powołano Andrzeja Kisielewicza i Agnieszki Winnik–Kalemby (nie byli przedstawieni jako kandydaci). Z kolei kandydat Alliaz OFE, czyli Dominik Januszewski, nie uzyskał wymaganej liczby głosów.

PKO BP wypłaci dywidendę

Poza tym piątkowe walne zgromadzenie zdecydowało o wypłacie 2,59 zł dywidendy na akcję z zysku za 2023 r. Przy obecnym kursie (62,7 zł) stopa dywidendy wyniosłaby 4,1 proc. (warto jednak pamiętać, że bank w lutym wypłacił dywidendę zaliczkową: 1,28 zł, co oznaczało 2,6 proc. stopy). Dzień ustalenia prawa do dywidendy to 8 sierpnia, a termin jej wypłaty to 22 sierpnia 2024 r.

Na dywidendę trafi 3,24 mld zł, co stanowi 66,5 proc. dzielonego zysku netto za 2023 r. Bank informował wcześniej, że taki poziom dywidendy jest spójny z deklarowaną przez zarząd i radę nadzorczą polityką dywidendy.

Akcjonariusze banku zdecydowali również, że część zysku netto za 2023 rok w kwocie 1,63 mld zł trafi na kapitał rezerwowy z przeznaczeniem na wypłatę dywidendy, w tym dywidendy zaliczkowej. Na dywidendę dla akcjonariuszy trafi więc łącznie kwota 4,84 mld zł. Akcjonariusze PKO BP zdecydowali też, że niepodzielony zysk z lat poprzednich w kwocie prawie 9,44 mld zł pozostanie nadal zyskiem niepodzielonym.