Notowania
WALUTY
GIEŁDA
SUROWCE
Rynek zaczyna bać się wariantu Delta. Odpływ kapitału z akcji i surowców
Wizja rozprzestrzeniania się na świecie wariantu Delta koronawirusa, na którym szczepionki tracą część skuteczności, zatrzymała optymizm na rynkach akcji i surowców. Spadają akcje spółek najbardziej narażonych na lockdowny. Inwestorzy zaczęli przenosić kapitał do bezpieczniejszych aktywów, w tym... polskich obligacji.
- Wariant Delta zaczął spędzać sen z oczu inwestorów rynków akcji i surowców
- Akcje na całym świecie poszły w poniedziałek w dół, przede wszystkim tych spółek, które mogą ucierpieć najbardziej na ewentualnym powrocie lockdownów
- Spadki dotyczą też cen paliw
- Kapitał chowa się w bezpiecznych aktywach, za jakie uznał obligacje rządowe. Między innymi polskie
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
W Polsce wykryto tylko 185 osób zarażonych wariantem Delta koronawirusa. To jednak obecnie najbardziej powszechna forma zarażania się covidem na świecie. W Indiach to 86 proc. nowych zarażeń, a w USA 58 proc.
- Wariant Delta jest bardziej zakaźny, ponieważ ma wyższy współczynnik reprodukcji - jedna zakażona osoba może zainfekować osiem kolejnych. A one następne osiem. Szacuje się, że delta rozprzestrzenia się około 60 proc. szybciej niż wariant brytyjski - powiedziała w rozmowie z PAP prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie.
Szczepionki wektorowe, tj. AstraZeneca i Johnson & Johnson, zapewniają około 60-procentową ochronę przed zakażeniem wariantem Delta, a szczepionki genetyczne, tj. Pfizer i Moderna - ok. 80 proc. Wszystkie one chronią przed ciężkim przebiegiem COVID-19 w granicach 90 proc. - podano w materiale PAP.
Wariant Delta, a i wywodzący się z południowoamerykańskich Andów kolejny wariant lambda, który podobno rozprzestrzenia się jeszcze szybciej niż delta, zaczęły już niepokoić rynki kapitałowe. W poniedziałek doszło do zachwiania cen ropy naftowej i rynków akcji.
Europejska ropa Brent straciła już na giełdzie w Londynie 4,8 proc. względem cen z niedzieli, a przez moment zeszła w poniedziałek poniżej 70 dol. za baryłkę po raz pierwszy od 1 czerwca. To przede wszystkim reakcja na decyzję OPEC+ (kraje OPEC plus Rosja) o zwiększeniu produkcji od sierpnia o 400 tys. baryłek dziennie. Największy producent i eksporter ropy Arabia Saudyjska zwiększy wydobycie o 4,5 proc. Ale po spadkach rynków akcji w poniedziałek widać, że rynki niepokoi coś jeszcze.
Obawa przed lockdownami
Jak wskazuje "The Wall Street Journal" wyprzedaż dotyczy w poniedziałek przede wszystkim tych spółek, które bezpośrednio uderzone zostały restrykcjami w poprzednich falach epidemii. Indeksy giełdy nowojorskiej po godzinie notowań tracą w poniedziałek prawie 2 proc.
S&P500 traci ponad 1,9 proc., a technologiczny Nasdaq 1,7 proc. Wśród stu największych spółek Nasdaq najwięcej tracą: sieć hotelarska Marriott (-5,4 proc.) i serwis z ofertami wakacyjnymi Trip.com (-4,5 proc.). Inwestorzy ewidentnie obawiają się kolejnych lockdownów.
Jeszcze większe spadki widać w Europie: indeks grupujący 50 największych spółek kontynentu Euro Stoxx 50 traci ponad 3 proc., a najmocniej w dół idzie giełda w Mediolanie. W Europie najwyższy spadek z największych spółek zaliczył producent samolotów grupa Airbus (-6,2 proc.).
Ostro w dół idą też surowce przemysłowe. Miedź spadła o ponad 2,5 proc. Skoro nie surowce i nie akcje, to gdzie kapitał się przemieszcza? Głównie w kierunku obligacji rządowych. Między innymi tych polskich.
Polskie obligacje bezpieczną przystanią
Kontrakty na stopę procentową 10-letnich obligacji Polski zeszły w dół z 1,64 poniżej 1,5 proc. Tak niskich odsetek za polski dług nie wyceniano od kwietnia b.r. W maju kwotowania docierały nawet do 2 proc. To oznacza, że rynek w momencie wzrostu ryzyka przenosi do nas kapitał.
Amerykańskie obligacje dziesięcioletnie doszły do 1,2 proc. oprocentowania, spadając z 1,3 proc., a niemieckie notowane są z ujemnym oprocentowaniem -0,39 proc., podczas gdy jeszcze w piątek notowane były z oprocentowaniem zerowym.
Zmian nie odnotowało złoto, a srebro spadło o 1,8 proc. Spadki kontynuuje rynek kryptowalut wart obecnie 1,24 bln dol. z bitcoinem na czele - 575 mld dol. W niedzielę wszystkie kryptowaluty wyceniano jeszcze na 1,29 bln dol.