Fundację rodzinną lepiej tworzyć jako singiel, a jeśli w małżeństwie to w pojedynkę? Takie wnioski można wyciągnąć z nowej interpretacji podatkowej fiskusa. Negatywne stanowisko Dyrektora Krajowej Informacji Podatkowej to ewidentny błąd — mówi Business Insiderowi Michał Kwiatkiewicz, współzałożyciel firmy jubilerskiej YES, który wraz z żoną Magdaleną, utworzył fundację rodzinną.
- Nowa interpretacja podatkowa fiskusa jest niekorzystna dla małżeństw tworzących fundacje rodzinne
- Michał Kwiatkiewicz, współzałożyciel firmy jubilerskiej YES, tłumaczy w rozmowie z Business Insiderem, dlaczego utworzył fundację z żoną, a nie sam i po co to zrobił
- Ocenia też interpretację podatkową, dotyczącą opodatkowania fundatorów-małżonków
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Michał Kwiatkiewicz, współzałożyciel firmy YES Biżuteria, wystąpił o interpretację podatkową dotyczącą przyszłych wypłat dla beneficjentów powołanej fundacji rodzinnej. 30 kwietnia 2024 r. Dyrektor KIS wydał przedsiębiorcy negatywną interpretację indywidualną, którą opisaliśmy w artykule: Fiskus wypacza fundacje rodzinne. Na celowniku znaleźli się... małżonkowie. Michał Kwiatkiewicz w rozmowie z Business Insiderem tłumaczy, dlaczego założył fundację z żoną, a nie sam, dlaczego interpretacja fiskusa dyskryminuje małżeństwa i jest sprzeczna z ideą fundacji rodzinnej oraz jakie są jej skutki.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Łukasz Zalewski, Business Insider Polska: Dlaczego założył pan Fundację Rodzinną?
Michał Kwiatkiewicz, współzałożyciel YES Biżuteria SA i Fundacji Rodzinnej: Idea fundacji rodzinnej jest atrakcyjna szczególnie dla właścicieli firmy, którzy chcieliby możliwie zabezpieczyć się, by także kolejne pokolenie kontynuowało ich działalność gospodarczą. Fundacja Rodzinna daje więc nadzieję, iż w następnym pokoleniu nie dojdzie do rozproszenia akcjonariatu firmy rodzinnej, a przynajmniej znacząco to utrudni.
Nasi synowie wyrazili chęć kontynuowania razem naszego rodzinnego biznesu, stąd nasza decyzja o założeniu fundacji i przyszłego wniesienia do niej wszystkich posiadanych wspólnie przez moją żonę i mnie akcji spółki.
Obecnie prezesem firmy YES Biżuteria S.A. jest nasz syn Tomasz, a drugi z synów Mikołaj także jest zaangażowany, pełni funkcję prezesa jednej ze spółek zależnych.
Jakie były powody utworzenia fundacji razem z żoną, a nie w pojedynkę
Mogli państwo po prostu przekazać akcje firmy synom, a jednak zdecydował pan z żoną, że zostaną one w przyszłości w fundacji. Dlaczego?
Już wcześniej doszliśmy do wniosku, że przedwczesne przekazanie indywidualnych udziałów przyszłym spadkobiercom nie jest najlepszym pomysłem. Dużą wadą takiego rozwiązania jest ryzyko sprzedaży części udziałów przez spadkobierców i w rezultacie utrata większościowego udziału przez rodzinę i potencjalne zarzewie konfliktu. Fundacja rodzinna pozwala więc w pewnym sensie udziały firmy w niej zamrozić, jednocześnie zabezpieczając finansowo możliwie sprawiedliwie beneficjentów (np. fundatorów i ich dzieci).
A czy oszczędności podatkowe grały jakąś rolę przy podejmowaniu decyzji o utworzeniu Fundacji Rodzinnej?
Nie, głównym motywem było to, aby stabilizacja własności udziałów ubezpieczała przyszły rozwój firmy bez ewentualnego psucia relacji w rodzinie. Mimo wszystko zakładaliśmy, że nie stracimy na takim rozwiązaniu finansowo. Dopiero po uchwaleniu ustawy uzyskaliśmy interpretację, że to rozwiązanie może być w części dotyczącej fundatorów i ich dzieci także nieco korzystniejsze podatkowo.
Jednak otrzymana indywidualna interpretacja podatkowa KIS w praktyce znacząco zwiększa nasze przyszłe obciążenia podatkowe (powyżej obecnych) przecząc sensowi tworzenia fundacji przez małżeństwa posiadające wspólne akcje firmy.
Jak wygląda proces zakładania fundacji rodzinnej
Do interpretacji za chwilę wrócimy. Proszę jeszcze opowiedzieć, czy prace nad utworzeniem fundacji trwały długo?
Nasza sytuacja jest dość prosta: małżeństwo posiadające wspólność majątkową, dwaj synowie, więc prace nad statutem nie trwały długo. W przypadku rodzin patchworkowych sprawa na pewno jest bardziej skomplikowana. Z pomocą kancelarii prawnej sporządziliśmy statut, potwierdziliśmy go u notariusza i wystąpiliśmy o wpis przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim do rejestru fundacji rodzinnych. Na wpis czekaliśmy niecałe trzy miesiące, do połowy marca. Przed tym terminem dla pewności wystąpiliśmy za pośrednictwem kancelarii prawnej o tzw. indywidualną interpretację podatkową do Dyrektora KIS. Chcieliśmy potwierdzenia zgodnie z naszą interpretacją, że jakkolwiek wypłaty do beneficjentów obciążą fundację 15 proc. CIT to jednak wypłaty do części beneficjentów tj. nas fundatorów oraz naszych synów będą zwolnione z podatku PIT (tak jak się to ma obecnie z tzw. darowiznami dla dzieci).
Czy interpretacja podatkowa jest zgodna z duchem tworzenia fundacji i przepisami
Z interpretacji indywidualnej, którą państwo dostali wynika jednak, że powstanie obowiązek zapłaty podatku PIT (niezależnie od CIT). To było dla pana zaskoczenie?
Byłem zaszokowany. Okazało się, że w ocenie Dyrektora KIS zapłacenie przez Fundację 15 proc. CIT nie zwalnia małżeństw wnoszących wspólnie akcje do Fundacji a także ich dzieci od obowiązku zapłacenia także podatku PIT. W praktyce oznacza to znaczne powiększenie wysokości naszych przyszłych łącznych podatków, gdyż oczywiście suma CIT i PIT będą znacząco wyższe od obecnie płaconych przez nas podatków od dywidend w wysokości 19 proc.
Jak ocenia pan tę interpretację?
Uważam, że stanowisko Dyrektora KIS w naszej sprawie jest ewidentnym błędem a nie nieformalnym potwierdzeniem istnienia pułapki podatkowej dla małżeństw wnoszących wspólne udziały do fundacji rodzinnych. W związku z tym planuję zaskarżyć w ustawowym terminie otrzymaną indywidualną interpretację do sądu administracyjnego.
Stanowisko KIS w praktyce oznacza, że ustawa o fundacji rodzinnej daje preferencje podatkowe singlom dodatkowo nieposiadającym dzieci lub intencjonalnie wykluczającym je z grona przyszłych beneficjentów a zwiększa obecnie istniejące obciążenia podatkowe małżeństwom (i ich dzieciom) wnoszącym swe wspólne akcje do fundacji.
Jeśli sądy potwierdziłyby (choć moim zdaniem nie ma do tego podstaw), że małżonkowie posiadający wspólność majątkową mieliby zapłacić także dodatkowy PIT od wypłat z fundacji oznaczałoby to, że fundację rodzinną należałoby inaczej nazwać. Natomiast małżeństwa, w których jest wspólność majątkowa winny poważnie rozważyć sens zamrożenia akcji w fundacji rodzinnej wobec zwiększenia przyszłych obciążeń podatkowych i czy nie lepszym rozwiązaniem jest jednak rezygnacja z tworzenia fundacji rodzinnej.
Niestety, podejrzewam, że w przypadku kilkuset założonych już i planowanych fundacji rodzinnych fundatorami są małżonkowie wspólnie posiadający udziały w swoich firmach. W przypadku potwierdzenia stanowiska Dyrektora KIS mojej indywidualnej interpretacji mieliby prawo czuć się wprowadzeni w błąd lub wręcz oszukani.
Liczę jednak na to, że sąd potwierdzi moje stanowisko, a kolejne wyroki potwierdzą, że nazwa fundacja rodzinna nie jest myląca a ewentualne utworzenie fundacji jest korzystne zarówno dla firm, jak i fundatorów.
Rozmawiał Łukasz Zalewski, Business Insider Polska
Dziennikarz Business Insider Polska. Podatki, prawo, finanse
Więcej artykułów tego autora