Południowokoreańskie wojsko poinformowało niedawno, że Korea Północna wysłała nad granicę kolejną grupę 350 balonów z workami odpadów, z których ponad 100 wylądowało w okolicach Seulu. To już piąty raz, kiedy Pjongjang zrzuca śmieci i odpadki na Seul, odkąd pod koniec maja rozpoczął tę akcję. Według południowokoreańskiej agencji informacyjnej Yonhap, do tej pory wysłano ok. 2000 balonów ze śmieciami.
Balony stały się nieodłącznym elementem nasilającej się ostatnio psychologicznej bitwy między Seulem a Pjongjangiem. Zamiast rakiet i ostrzału, ta wojna rozgrywana jest za pomocą głośnej muzyki i balonów unoszących się nad granicą.
Zobacz także: Ten kraj czeka implozja demograficzna. Wymiera najszybciej na świecie
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Kluczem do tej wojny psychologicznej są północnokoreańscy uciekinierzy i aktywiści w Korei Południowej, którzy wypuszczają własne balony na północ z przekąskami (są to np. butelki z ryżem), piosenkami pop i ulotkami przeciwko Pjongjangowi.
Korea Północna wskazuje napływ ulotek propagandowych z południa jako impuls do pierwszej fali "brudnych" nalotów balonami.
Południowokoreańskie wojsko, niezdolne do powstrzymania aktywistów ze względu na ochronę prawną, zareagowało samodzielnie, używając gigantycznych głośników na granicy, które nadają w kierunku Kaesong wiadomości, prognozy pogody i muzykę.
Cała sprawa nawiązuje do czasów zimnej wojny, kiedy Pjongjang i Seul nękały się nawzajem podobnymi balonami i głośnymi piosenkami.
Obie strony twierdzą, że to druga strona powinna dążyć do złagodzenia sytuacji, co rodzi pytania o to, jak można rozwiązać napięcia i obawy, że wymiana zdań może przerodzić się w otwarty konflikt.
Zobacz także: Azjatom "wymierają" armie. Problem będzie się pogłębiał
Ciastka, k-dramy i Biblia
Jednym z pierwszych posunięć, które najwyraźniej ostatnio rozgniewały Pjongjang, była akcja grupy aktywistów Free North Korea Movement, która według "Seoul Shimbun" wysłała 10 maja do Korei Północnej 20 balonów z 300 tys. ulotek i 2 tys. pendrive'ów zawierających teledyski w stylu k-pop i trot.
Wiceminister obrony Korei Północnej Kim Kang-il zagroził później, że Koreańczycy Południowi otrzymają z powodu takich dostaw "ogromne ilości papieru toaletowego i odpadów". Nalot balonami z Korei Północnej, z których niektóre przenosiły obornik i zużyty papier toaletowy, dodatkowo ośmielił aktywistów.
Według "Seoul Shimbun" Park Sang-Hak, lidera Ruchu Wolnej Korei Północnej, wystrzelił niedawno 10 balonów wraz z 300 tys. ulotek, 5 tys. pendrive'ów zawierających odcinki koreańskich seriali i tysiącami banknotów o nominale 1 dol.
Inna grupa aktywistów powiedziała koreańskiemu dziennikowi "Hankyoreh", że wysłała do Korei Północnej 500 opakowań ryżu wraz z egzemplarzami Biblii, filmami i odcinkami programów telewizyjnych.
Co najmniej 10 innych grup uciekinierów zebrało w tym miesiącu materiały do wysłania do Korei Północnej. Dwie grupy powiedziały "Hankyoreh", że chcą podarować rodakom popularne w Korei Południowej ciastka.
Chociaż akcje aktywistów głęboko rozgniewały Pjongjang, nie jest jasne, co władze Korei Południowej mogłyby zrobić, aby je kontrolować. Rząd krajowy wprowadził w 2020 r. ustawę, która kryminalizowała wysyłanie ulotek propagandowych do Korei Północnej, ale została ona uznana za niezgodną z konstytucją ze względu na obawy dotyczące wolności słowa i ostatecznie została zniesiona w 2023 r.
W międzyczasie Park powiedział, że to od Korei Północnej zależy pokój, jego organizacja wysyła "fakty i prawdę, miłość i lekarstwa" do swoich północnych sąsiadów, a Pjongjang wysyła śmieci.
— Jeśli Kim Dzong Un przeprosi w ciągu 2-3 dni, my również przeprosimy — powiedział Park w wywiadzie dla Seoul Shimbun.
Odpowiedź Korei Północnej: Myszka Miki, pasożyty i Hello Kitty
Korea Północna ostrzegła, że jeśli ulotki propagandowe nadal będą się pojawiać, to rozpocznie "intensywną dystrybucję papieru toaletowego i odpadów w ilości 100 razy większej niż liczba wykrytych przypadków".
Na początku czerwca Korea Północna oświadczyła, że zaprzestanie kampanii wysyłania balonów ze śmieciami, jeśli tylko dostawy ulotek zostaną wstrzymane. Ponieważ aktywiści najwyraźniej zignorowali ten warunek, loty balonów Korei Północnej zostały wznowione.
Szefowie wojska w Seulu powiedzieli południowokoreańskiej agencji prasowej Yonhap, że zawartość ostatnich balonów nie była toksyczna. Jednak władze analizujące dziesiątki zrzutów stwierdziły, że niektóre zawierały brudne, wyrzucone przedmioty, a nawet pasożyty, takie jak glisty. Kilka toreb było wypełnionych brudną, podrobioną odzieżą z Hello Kitty, Kubusiem Puchatkiem i Myszką Miki. Inne zawierały odzież przekazaną z Korei Południowej, która została zwrócona podarta lub pocięta nożyczkami.
Południowokoreańskie media poinformowały, że niektóre balony spadły na samochody i obszary mieszkalne w Seulu, a przednia szyba jednego z pojazdów została rozbita przez śmieci. Policja poinformowała, że władze nie są pewne, czy kierowca może otrzymać odszkodowanie za uszkodzony samochód.
Wojsko Korei Południowej: Hity BTS i nowości Samsunga
Przywódcy Korei Południowej jak dotąd zareagowali wznowieniem starej praktyki nadawania wiadomości i muzyki przez granicę z Koreą Północną.
— Zainstalujemy dziś głośniki przeciwko Korei Północnej i przeprowadzimy transmisję — powiedział rzecznik biura prezydenta 9 czerwca.
Ogromne głośniki mają emitować dźwięk na odległość do 10 km od granicy, gdzie znajduje się północnokoreańskie miasto Kaesong, jednocześnie minimalizując zakłócenia dla mieszkańców Korei Południowej.
Reuters doniósł jednak 17 czerwca, że skuteczność głośników jest kwestionowana, ponieważ testy z 2017 r. wykazały, że czasami miały one skuteczny zasięg zaledwie 5 km. Mimo to krajowy nadawca KBS poinformował, że głośniki nadawały piosenki popularnej k-popowej grupy BTS w nadziei, że północnokoreańscy żołnierze i mieszkańcy będą mogli usłyszeć te hity.
Według The Associated Press głośniki odtwarzały piosenki takie jak "Butter" i "Dynamite", wiadomości o południowokoreańskim konglomeracie Samsung i prognozy pogody. Korea Północna ze swojej strony groziła w przeszłości zniszczeniem głośników za pomocą ataków wojskowych.
Historia korzystania z głośników, podobnie jak balonów i ulotek, sięga wojny koreańskiej w latach pięćdziesiątych XX w. Oba koreańskie rządy zgodziły się w 2018 r. zaprzestać ich emisji, obiecując ich demontaż w ramach działań na rzecz pokoju.
Jednak porozumienie, przypieczętowane na szczycie międzykoreańskim w 2018 r., najwyraźniej jest już nieaktualne. 10 czerwca, dzień po ogłoszeniu wznowienia taktyki nadawania, Korea Południowa poinformowała, że wykryła, iż Korea Północna również ponownie zainstalowała swoje głośniki.