Ministerstwo Finansów opublikowało projekt zmian w podatku od nieruchomości. Przeciętny Kowalski może na nim nawet zyskać, bo miejsca postojowe będą korzystniej opodatkowane. Dla firm to jednak rewolucja. Eksperci przyznają, że dotychczasowe wątpliwości zostały rozstrzygnięte na niekorzyść firm. A to oznaczałoby znaczne podwyżki podatku od nieruchomości i to już od 1 stycznia 2025 r.
Na ten projekt podatnicy i eksperci czekali co najmniej od roku. W lipcu 2023 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł bowiem, że kluczowe w podatku od nieruchomości definicje budowli i budynku są niezgodne z konstytucją. Wiadomo więc było, że definicje są do zmiany, a biznes i gminy apelowały o głębszą reformę. Resort finansów ogłosił w zeszłym tygodniu założenia zmian, a przedstawiciele resortu tonowali emocje i przekonywali, że nie będzie rewolucji. Z opublikowanego projektu wynika jednak coś zupełnie innego.
— Projekt w żaden sposób nie realizuje przyjętego założenia o utrzymaniu status quo w zakresie opodatkowania podatkiem od nieruchomości. W istocie każde z kilku zaproponowanych w projekcie rozwiązań przyniesie wyłącznie profiskalny skutek – komentuje Michał Nielepkowicz, doradca podatkowy, wspólnik w Thedy & Partners.
— Opublikowany projekt wprowadza istotne zmiany, które z pewnością będą miały wpływ na zakres opodatkowania podatkiem od nieruchomości. Niektóre z tych zmian można uznać za rewolucyjne – ocenia dr Adam Kałążny, radca prawny, partner associate w Deloitte.
Czytaj też: Fundacja rodzinna? Multum problemów podatkowych. Eksperci apelują o zmiany
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Jakie zmiany przewiduje projekt nowelizacji podatku od nieruchomości?
Ministerstwo w projekcie zaproponowało nowe definicje budynku i budowli w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych (nr z wykazu — UD72). Nie odwołują się one do prawa budowlanego, bo takie odwołanie Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją.
Projekt doprecyzowuje też m.in. zasady opodatkowania podatkiem od nieruchomości garaży wielostanowiskowych w budynkach mieszkalnych oraz zmianę zakresu zwolnienia z podatku od nieruchomości obiektów infrastruktury kolejowej i lotnisk.
Miejsca postojowe w budynkach mieszkalnych będą opodatkowane niską stawką, taką jak mieszkania (obecnie max. 1,15 zł za 1 m kw.). Dziś niektórzy właściciele miejsc płacą stawkę prawie 10 razy wyższą (max. 11,17 zł za 1 m kw.). To było wiadomo już po upublicznieniu założeń do projektu. To w zasadzie jest główna zmiana, jeśli chodzi o podatek od nieruchomości płacony przez osoby fizyczne.
Czytaj więcej: Będą zmiany w podatku od nieruchomości, w tym od miejsc postojowych. Zaskakuje skala
Zmiany dotyczące przedsiębiorców idą znacznie dalej.
Co będzie budynkiem, a co budowlą?
Przypomnijmy, że budynki są opodatkowane od powierzchni użytkowej, a budowle od wartości (określanej na potrzeby podatku dochodowego). To się nie zmieni. Istotne jest więc to, jakie obiekty będą budynkiem, a jakie budowlą. Zasadniczo, upraszczając, budynki są znacznie niżej opodatkowane niż budowle. Dodajmy, że budowle są opodatkowane, tylko jeśli są związane z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Zgodnie z projektem budynkiem będzie obiekt wykonany z użyciem wyrobów budowlanych, który spełnia takie same cechy jak obecnie, czyli jest trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych oraz ma fundamenty i dach, ale projektodawcy rozszerzają definicję.
Budynkiem będzie również obiekt, który wraz z instalacjami będzie zapewniał możliwość jego użytkowania zgodnie z przeznaczeniem. Budynkiem będą też obiekty, które są "częścią obiektu wymienionego w poz. 1–6 załącznika nr 4 do ustawy". A zatem budynkiem opodatkowanym od powierzchni maj�� być części: odkrytych obiektów sportowych i obiektów rekreacji, stacji uzdatniania wody, oczyszczalni ścieków, obiektów obronnych (fortyfikacji) i obiektów ochronnych, przejść dla pieszych: nadziemnych i podziemnych oraz ciągów pieszych obiektów hydrotechnicznych.
Budowlami będą zasadniczo obiekty wymienione w nowym załączniku nr 4 do ustawy, a także wykonane z użyciem wyrobów budowlanych m.in.:
- instalacje i urządzenia, jeżeli stanowią wraz z tym obiektem całość techniczno-użytkową oraz
- części budowlane elektrowni wiatrowych i elektrowni jądrowych.
W załączniku określono 28 rodzajów obiektów, które projektodawcy uznają za budowle. Przykładowo są to np. wymienione już wcześniej odkryte obiekty sportowe, oczyszczalnie ścieków, ale też zbiorniki, silosy, obiekty kontenerowe trwale związane z gruntem, wiaty, przekrycia namiotowe, wodociągi, gazociągi, ciepłociągi, rurociągi, sieci m.in. telekomunikacyjne, drogi itd.
MF proponuje też doprecyzowanie dwóch ważnych pojęć: związania obiektu z gruntem (to ważne w przypadku budynków, bo nowa definicja do tego pojęcia się odwołuje) oraz całości techniczno-użytkowej (co jest ważne, aby określić, co jest budowlą). O oba te pojęcia podatnicy latami toczyli spory przed sądami administracyjnymi.
Jakie będą skutki projektu dla przedsiębiorców?
Zdaniem ekspertów projekt mocno zaskakuje. Nie zachowuje status quo, a wręcz przeciwnie, jest rewolucyjny i profiskalny. Słowem, jeśli projekt się nie zmieni, przedsiębiorcy na nim stracą, bo zapłacą dużo wyższy podatek od nieruchomości.
— W projekcie jest kilka rozwiązań zupełnie zaskakujących. Zaproponowane rozwiązania w tym kształcie doprowadziłyby nie tylko do chaosu w rozliczaniu podatku od nieruchomości, ale wręcz drastycznego wzrostu liczby sporów w tym obszarze, czego przecież projektodawcy zamierzali uniknąć — ocenia Michał Nielepkowicz. Ekspert ma też wątpliwości, czy przedsiębiorstwa udźwigną nowe obciążenia podatkiem od nieruchomości.
Jakie rozwiązania z projektu budzą największe zastrzeżenia ekspertów?
Adam Kałążny przyznaje, że stworzenie załącznika do ustawy zawierającego zamkniętą listę obiektów stanowiących opodatkowane budowle należy ocenić pozytywnie, bo jest to krok w kierunku zapewnienia niezbędnej z perspektywy konstytucji określoności obowiązków podatkowych obciążających podatników. — Niestety same kategorie wskazane jako budowle są nadal w wielu przypadkach bardzo nieprecyzyjne — zastrzega Adam Kałążny.
Jego zdaniem, dotyczy to przykładowo pojęć takich jak: obiekt kontenerowy, zbiornik, instalacja przemysłowa czy urządzenie techniczne. — Ponieważ nowe przepisy nie odsyłają do prawa budowlanego ani nie są powiązane np. z Klasyfikacją Środków Trwałych, trudno będzie ustalić, co ustawodawca rozumie przez te pojęcia — uważa Adam Kałążny.
Przykładowo "zbiornikiem" w potocznym rozumieniu jest zarówno silos na zboże, jak i beczka na substancje używane w zakładzie produkcyjnym czy pojemniki wchodzące w skład różnego rodzaju maszyn. — Czy zatem kanistry i pojemniki technologiczne od stycznia 2025 r. staną się przedmiotem opodatkowania podatkiem od nieruchomości? Jakkolwiek wniosek taki może wydawać się absurdalny, nie jest on pozbawiony podstaw — mówi Adam Kałążny.
W projekcie wskazano bowiem, że budowla nie musi już być "wzniesiona" z użyciem wyrobów budowlanych, wystarczy, że jest ona "wykonana" z użyciem wyrobów budowlanych. — To oznacza poważne rozszerzenie definicji budowli — ocenia ekspert. W uzasadnieniu projektu wprost wskazano, że zmiana ta ma pozwolić na opodatkowanie urządzeń, które są w pełni prefabrykowane i na żadnym etapie ich pojawienie się w majątku przedsiębiorcy nie wiązało się z procesem budowlanym.
Zdaniem Michała Nielepkowicza wątpliwe jest odwrócenie dotychczasowej kolejności kwalifikacji obiektów. — Z projektu zdaje się wynikać — choć też nie jest to ujęte precyzyjnie — że wbrew dotychczasowej praktyce, pierwszeństwo będzie miała kwalifikacja danego obiektu jako budowli, a nie jako budynku — wskazuje Michał Nielepkowicz. Dziś najpierw sprawdzamy, czy obiekt spełnia cechy budynku, a jeśli nie, to można uznać go za budowlę.
Powrót do rozwiązania zlikwidowanego 10 lat temu
Niezrozumiały, zdaniem Michała Nielepkowicza, jest też powrót do koncepcji tzw. całości techniczno-użytkowej, która ze względu na drastyczną liczbę sporów podatników z organami podatkowymi została wyeliminowana z przepisów podatkowych w 2015 r. — Mimo powszechnej krytyki ze strony podatników, ekspertów, organów podatkowych i sądów administracyjnych projektodawca wraca do tej koncepcji po blisko 10 latach i to w sposób zadziwiający — uważa ekspert.
Również zdaniem Adama Kałążnego wprowadzenie do definicji budowli pojęcia całości techniczno-użytkowej można uznać za rewolucję. Ekspert podkreśla, że pojęcie to zostało zdefiniowane bardzo szeroko: jako całość należy traktować budowle wraz z instalacjami i urządzeniami, które są niezbędne do zrealizowania wspólnego celu gospodarczego.
— W efekcie można zapytać, czy opodatkowane jako budowle (a więc od wartości — red.) będą również komputery podłączone do obiektów czy sieci np. energetycznej, skoro tworzą one całość techniczno-użytkową? — przyznaje Michał Nielepkowicz.
— Wprawdzie MF w uzasadnieniu przyznało, że sięganie do komputerów i kas fiskalnych to już za daleko, ale już ten przykład pokazuje, że ministerstwo najwyraźniej było świadome absurdalnie daleko posuniętego zakresu opodatkowania budowli przy wykorzystaniu wytrychu w postaci "całości użytkowej" — dodaje ekspert Thedy&Partners.
Adam Kałążny nie ma wątpliwości, że ta propozycja może oznaczać bardzo znaczące rozciągnięcie zakresu opodatkowania na różnego rodzaju urządzenia techniczne. W uzasadnieniu do projektu wprost wskazano na transformatory, urządzenia rozdzielcze oraz baterie akumulatorów, które mogą stanowić całość techniczno-użytkową wraz z siecią elektroenergetyczną. — Takich zagrożonych niespodziewanym opodatkowaniem urządzeń technicznych jest dużo więcej, w szczególności można tu wymienić dystrybutory paliw, pompy czy też urządzenia telekomunikacyjne. Ponieważ tego typu majątek ma zwykle dużą wartość, nowe przepisy mogą oznaczać znaczną podwyżkę podatku od budowli — ocenia Adam Kałążny.
Przedsiębiorcy zapłacą podatek od namiotów i budowli w budynkach?
Michał Nielepkowicz zwraca też uwagę, że Ministerstwo Finansów chce opodatkować jako budowle kontenery i hale namiotowe. To kolejne rozszerzenie katalogu budowli. Takie obiekty obecnie są nieopodatkowane.
— Jedną z najgorszych propozycji jest wprost dopuszczenie opodatkowania budowli wewnątrz budynków. To niepokojący precedens. Dotychczasowa praktyka i orzecznictwo w zdecydowanej większości wykluczały możliwość uznania za budowlę różnego rodzaju obiektów wewnątrz budynków — podkreśla Michał Nielepkowicz.
Projekt wymaga istotnych zmian
Zdaniem ekspertów projekt trzeba istotnie zmienić.
— Cieszy zapowiedź ze strony ministerstwa, że projekt ten ma być przedmiotem intensywnych konsultacji. Dlatego warto, aby MF wsłuchało się w krytyczne głosy ekspertów i podatników, zdało sobie sprawę ze skutków proponowanych rozwiązań, i wycofało się z zaproponowanej treści przepisów. W przeciwnym razie nie wykluczam nawet fali upadłości, zwolnień, a w najlepszym przypadku drastycznych podwyżek m.in. cen towarów konsumpcyjnych — komentuje Michał Nielepkowicz.
Nowelizacja ma wejść w życie od 1 stycznia 2025 r.
Etap legislacyjny: Projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku rolnym, ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, ustawy o podatku leśnym oraz ustawy o opłacie skarbowej (UD72) — przekazany do konsultacji społecznych
Autor: Łukasz Zalewski, dziennikarz działu prawnego Business Insider Polska
Dziennikarz Business Insider Polska. Podatki, prawo, finanse
Więcej artykułów tego autora