• Skrajnie prawicowe Ordo Iuris zamierza złożyć zawiadomienie do prokuratury, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nadużył władzy i łamie konstytucję
  • To reakcja na decyzję o zakazie wieszania krzyży w warszawskich urzędach. Sprawa wywołała ostrą dyskusję także wśród polityków, ale gdy pytamy w kolejnych urzędach w Polsce, nie budzi ona specjalnych emocji
  • W Częstochowie w przestrzeniach urzędu ostał się jeszcze jeden krzyżyk — wisi w sali sesyjnej rady miasta. W mieście standardy równościowe obowiązują już od 2022 r.
  • — Ścigać za krzyż nie zamierza swoich urzędników także prezydent Poznania. — Jeśli urzędnicy tego potrzebują, to ich suwerenna decyzja — mówi Onetowi Jaśkowiak
  • — Moim zdaniem urzędy powinny być świeckie, ale też nie jest tak, że te krzyże, które już gdzieś być może wiszą, my będziemy demonstracyjnie ściągali — zastrzega prezydent Krakowa Aleksander Miszalski
  • Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Warszawa wprowadza zakaz krzyży w urzędach

— Nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią, ale Polska jest państwem świeckim, a Warszawa jest tego państwa stolicą — przekazał w czwartek prezydent stołecznego miasta Rafał Trzaskowski.

Tym samym odnosił się do medialnej burzy, jaką wywołało wprowadzone przez niego zarządzenie. Formalnie to szerszy dokument dotyczący standardów równego traktowania. Zbiór 16 zaleceń ma na celu "zapewnienie wzajemnego szacunku, przeciwdziałanie dyskryminacji i sprawienie, by każda mieszkanka i każdy mieszkaniec Warszawy mógł w takim samym stopniu korzystać z miejskich usług".

To między innymi zobowiązanie do używania przez urzędników inkluzywnego języka, który nikogo nie wyklucza, nie obraża, nie poniża, czy zalecenie zwracania się przez urzędników do osób transpłciowych i niebinarnych zgodnie z ich życzeniami.

Ale dyskusja wokół standardów rozgorzała głównie za sprawą wytycznych, by ze ścian i biurek urzędników zniknęły symbole religijne.

Zakaz krzyży podzielił nawet koalicję

"Decyzja warszawskiego urzędu miasta prowadząca do wyeliminowania symboli religijnych w urzędach i biurach miejskich budzi zdziwienie i smutek" — przekazał w oświadczeniu rzecznik prasowy arcybiskupa metropolity warszawskiego i archidiecezji warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński.

Politycy PiS oskarżyli Trzaskowskiego o rozpoczęcie wojny religijnej.

"Rafał Trzaskowski zgodnie z zapowiedzią Sławomira Nitrasa rozpoczyna w Warszawie proces opiłowywania katolików" — napisał na portalu X Sebastian Kaleta z PiS. "Wydał zarządzenie o nakazie usunięcia krzyży ze ścian miejskich budynków i z biurek urzędników. Nie pozwólmy, aby lewacka tęcza zastąpiła krzyż!" — dodał.

Skrajnie prawicowa organizacja Ordo Iuris zapowiadają zgłoszenie sprawy do prokuratury. Oskarżają prezydenta Warszawy o nadużycie władzy i łamanie konstytucji.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Decyzja podzieliła także polityków szerokiego obozu rządzącego. Bo o ile głośno przyklaskują jej działacze Lewicy, o tyle w PSL i Polsce 2050 także słychać głosy, że decyzja Trzaskowskiego nie była potrzebna. I że jest grą na jeszcze większą polaryzację polskiego społeczeństwa.

— Ta sytuacja wywoła rzeczywiście finalnie mobilizację po stronie elektoratu PiS. To ta polaryzacja, o której mówimy, że służy największym. Ale to decyzja należąca do prezydenta Warszawy. Jeśli ją podejmuje, to bierze odpowiedzialność na siebie. To przełoży się na atmosferę, bo Polska to nie Warszawa — wskazywała posłanka PSL Magdalena Sroka w Programie 3 Polskiego Radia.

Kraków nie widzi problemu

Czy jednak wzorem prezydenta Trzaskowskiego podobne wytyczne wydadzą kolejni prezydenci miast, zwłaszcza ci związani z Platformą Obywatelską?

W Krakowie, w którym przez 22 lata rządził Jacek Majchrowski, symbole religijne w urzędach raczej trudno odnaleźć. Prezydent wywodzący się ze środowiska lewicowego raczej stronił od uroczystości religijnych (na msze wysyłał często zastępców), co nie oznacza, że z Kościołem krakowskim kontaktów nie miał. Kolejni metropolici bywali na ważnych miejskich uroczystościach, a i w radzie miasta mogli liczyć na życzliwość, gdy radni udzielali Kościołowi bonifikat na zakup miejskich gruntów.

Aleksander Miszalski, prezydent z ramienia Koalicji Obywatelskiej, w rozmowie z Onetem zaznacza, że jeszcze nie miał okazji, by sprawdzić, ile tak naprawdę krzyży wisi dziś w krakowskich urzędach (sam został zaprzysiężony 7 maja). — Moim zdaniem urzędy powinny być świeckie, ale też nie jest tak, że te krzyże, które już gdzieś być może wiszą, my będziemy demonstracyjnie ściągali. Nie mam z tym problemu, by zostały. Kraków ma dziś dużo większych wyzwań i spraw do załatwienia i niepotrzebne nam jest wywoływanie jakichkolwiek sporów — mówi Onetowi prezydent Miszalski.

W Poznaniu poszukiwań krzyża nie będzie

W Poznaniu władze miasta urzędują w budynku, w którym niegdyś działało kolegium jezuickie. Od symboli religijnych trudno więc tu uciec – w sali sesyjnej odkryto nawet religijne malowidła. — To także jedyne miejsce, gdzie — decyzją radnych — wisi krzyż — mówi Onetowi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. Samej decyzji prezydenta Trzaskowskiego komentować nie chce, ale zaznacza, że on sam nie widzi potrzeby, by dekretować zasady obecności krzyża w poznańskich urzędach.

— Dawno temu zamierzałem zostać jezuitą, teraz jestem ateistą. W moim gabinecie nie ma krzyża, ale jest Pismo Święte, po które często sięgam, dostałem też Koran i Torę. Jeśli nie muszę, nie uczestniczę w mszach, robię to jednak, gdy ktoś mnie o to poprosi. Albo gdy – jak ostatnio – ksiądz odprawiał ją w mojej intencji po wygranych wyborach, więc poszedłem, bo czemu nie – wspomina prezydent Jaśkowiak.

Chce przez to zaznaczyć, że stara się dogadywać ze wszystkimi i nie dzielić poznaniaków ze względu na wyznanie. — Szukam czegoś, co łączy, a nie dzieli. Nie będę więc teraz chodził po urzędzie i szukał, czy ktoś powiesił krzyż albo ustawił zdjęcie dziecka z pierwszej komunii. Jeśli urzędnicy tego potrzebują, to ich suwerenna decyzja – zaznacza prezydent Jaśkowiak.

Pod Jasną Górą ostał się jeden krzyżyk

W Częstochowie — mieście dla katolików symbolicznym, ale którym od lat rządzi związany z Lewicą Krzysztof Matyjaszczyk — krzyży w urzędach też praktycznie nie ma. Ale nie jest tak, jak przekonuje Włodzimierz Tutaj, rzecznik magistratu, że ktoś je masowo ze ścian zrzucał. — Od lat stoimy na stanowisku, że urząd jest świecki, dlatego staramy się zapewnić neutralność światopoglądową i w miejscach, do których mają dostęp interesariusze, symboli religijnych nie ma — mówi Onetowi Tutaj.

By wzmocnić te wartości, w 2022 r. w mieście przyjęto uchwałę w sprawie równego traktowania. Nie było w niej – jak w Warszawie – zapisu o krzyżach, ale rzecznik podkreśla, że o ile do miejsca pracy urzędników nie mają dostępu osoby z zewnątrz, nie ma też problemu, by tam symbole religijne się znalazły. — Jedynym miejscem, gdzie krzyżyk jeszcze wisi, jest sala sesyjna rady miasta — przyznaje Włodzimierz Tutaj, zaznaczając, że tam to nie prezydent, ale radni są gospodarzami. Krzyżyk zmienił w ostatnim czasie jednak swoje miejsce. Ze ściany z godłem Polski został przewieszony nad drzwi, obok innych symboli religijnych.