Ford Ranger Raptor to prawdziwa perełka. Auto abstrakcyjne, lecz właśnie dzięki swojej oryginalności jest bardzo atrakcyjnie. Również wizualnie, bo choć to pick-up, to wygląda tak, jakby na drogę trafił wprost z rajdu terenowego. Niech jednak ten wizerunek nas nie zmyli, bo tak na co dzień to całkiem wygodne i funkcjonalne auto. Czy jednak sprawdzi się w każdych warunkach?
- Ford Ranger Raptor to auto dla koneserów - kosztuje majątek, a służy przede wszystkim do zabawy, ale ma i praktyczne zastosowania - jego możliwości docenią osoby, które prowadzą aktywny tryb życia
- Pod maską Rangera Raptora pracuje benzynowy silnik 3.0 V6 o mocy niemal 300 KM. W dzisiejszych czasach coraz rzadziej spotyka się auta o takim napędzie
- Zastosowane w zawieszeniu Rangera amortyzatory Foxa są solidne i pozwalają jeździć w terenie bez obaw o uszkodzenie podwozia. Ford Ranger Raptor nie boi się nawet skoków w trakcie szybkiej, off-roadowej jazdy
- Samochód został użyczony przez importera marki, a po teście został zwrócony
Samochody z „paką”, czyli pick-upy, były u nas popularne przez krótki czas, gdy kupując takie auto, nawet w wersji dla pięciu osób, można było odliczyć pełny VAT. To się po prostu opłacało firmom, które mogły zaoszczędzić sporo pieniędzy. Polska to jednak nie USA (gdzie na czele rankingów sprzedaży są pick-py), więc bez takiej podatkowej zachęty szybko spadł popyt na te farmerskie auta. Tyle że Ford Ranger Raptor ma niewiele wspólnego z teksańskimi polami, więcej zaś z rajdami terenowymi i aktywnym spędzaniem czasu. Zresztą, już sam wygląd tego modelu sprawia, że myślimy raczej o frajdzie z jazdy, a nie o wożeniu bel słomy.
Ford Ranger Raptor – to nie jest kompaktowe auto
Nadwozie, szczególnie polakierowane na pomarańczowo, wygląda rzeczywiście świetnie. Kanciasta sylwetka prezentuje się nowocześnie, a mocny wizerunek Rangera Raptora podkreślają potężne zderzaki, powiększone progi, wyraźnie zaznaczone nadkola oraz oczywiście koła z oponami przeznaczonymi do jazdy w terenie (o rozmiarze 285/70 R17). Widać też, że Raptor ma odpowiednio potężny prześwit, by sprostać jeździe po bezdrożach. Pick-up Forda ma też imponujące rozmiary – niemal 5,4 metra długości oraz prawie dwa metry wysokości.
Ten ostatni wymiar wskazuje, że niełatwo jest dostać się do przestronnej kabiny Rangera. Aby dokonać tej sztuki, trzeba się wspinać po progach, by zająć miejsce na przednim fotelu lub kanapie. Gdy jednak dokonamy tej sztuki, docenimy rozmiary samochodu. Po pierwsze, w Raptorze siedzi się bardzo wysoko, jak w największym „dostawczaku”. Dzięki temu widoczność do przodu i na boki jest znakomita. Do tyłu fatalna, ale podczas cofania pomoże przecież kamera.
Same fotele są bardzo wygodne, a w tej wersji Rangera mają wyraźnie zaznaczone boczki, aby skuteczniej trzymały kierowcę i pasażera w trakcie szybkiej jazdy w terenie. Przestrzeni w tym dużym pick-upie (przynajmniej jak na europejskie standardy) jest pod dostatkiem, zarówno z przodu, jak i z tyłu.
A na dokładkę mamy jeszcze potężny bagażnik o rozmiarach 156x122x88 cm. Duży. W standardzie jest niestety odkryty, ale możemy zamówić opcję za nieco ponad 10 tys. zł – to elektrycznie sterowana roleta skrzyni ładunkowej. Dzięki niej nasze pakunki nie zmokną w trakcie deszczu. Minus tego rozwiązania jest taki, że jak wrzucimy na „pakę” niewielką torbę, to potem trzeba będzie się po nią wspiąć lub wczołgać do bagażnika – po pierwszym hamowaniu spocznie na tylnej ścianie kabiny.
Ford Ranger Raptor – do szybkiej jazdy w terenie
Przestrzeni na bagaże w Rangerze jest na tyle dużo, że bez problemów zgarniemy ze sobą wszystko, co nam przyjdzie do głowy, np. pod kątem aktywnego wypoczynku czy to w górach, czy nad morzem lub jeziorami. Wejdzie sprzęt pływacki, wejdą deski surfingowe albo sprzęt alpinistyczny. Plus mnóstwo innych rzeczy. Co więcej, Ranger Raptor pozwoli cały ten sprzęt dowieźć do celu, nawet jeżeli wcześniej kończy się droga.
To po prostu znakomity samochód do jazdy w terenie. I to nie tylko dzięki wspomnianym już oponom. Pick-up Forda ma oczywiście napęd 4x4, ma ponad 27-centrymetrowy prześwit i może pokonywać brody o głębokości do 85 cm. Nie ma też co narzekać na kąty natarcia i zejścia – rozstaw osi Ranger’a to ponad trzy metry, a zderzaki nie są umieszczone nisko. Nie ma więc problemu z wjazdem na strome wzniesienia. Aby ułatwić poruszanie się po bezdrożach, mamy też do wyboru kilka trybów jazdy, ustawiające charakterystykę napędu: na kamienie, piasek, błoto oraz... tryb BAJA, czy do szybkiej jazdy w terenie.
I faktycznie, to ustawienie może się przydać, bo Ranger Raptor nie boi się wyboistych dróg, a nawet bezdroży. Jego solidne zawieszenie ze sportowymi amortyzatorami Foxa wytrzyma wzloty i upadki, nie podda się na dziurach i skutecznie pokona drobne pagórki, nawet gdy będziemy jechać kilkadziesiąt kilometrów na godzinę. Tym wozem rzeczywiście można poszaleć w trudnym terenie.
Za to dość trudne bywa poruszanie się po mieście, a parkowanie na ciasnych parkingach może być wręcz nierealne, bo średnica zawracania Rangera Raptora to aż 13 metrów. W manewrowaniu pomogą oczywiście kamery, ale słaba zwrotność i duże rozmiary sprawiają, że pick-up Forda to nie jest dobry samochód do jazdy po centrach dużych miast. Nie jest też zresztą idealny na trasę, bo terenowe opony hałasują, a zawieszenie, które wytrzyma skoki nie sprawdza się zbyt dobrze na szybko pokonywanych zakrętach, gdy jedziemy drogą szybkiego ruchu. Warto o tym pamiętać i to mimo, że Ranger jest jednak bardzo stabilny jak na pick-upa.
Jest też dość szybki, bo pod jego maską pracuje benzynowy silnik 3.0 V6 o mocy 292 KM. To dzięki niemu auto ważące 2,5 tony może rozpędzić się do setki w mniej niż osiem sekund. Aby z tych osiągów skorzystać trzeba jednak włączyć tryb sportowy, który sprawia, że reakcja na gaz jest szybsza, a 10-biegowa przekładnia sprawniej i wcześniej zmienia przełożenia. Na co dzień lepiej jednak postawić na tryb ekonomiczny, bo zużycie paliwa – co zrozumiałe – jest spore. W mieście z łatwością przekroczymy 17 l/100 km, na trasie dobrym wynikiem będzie 12 l/100 km, a na „ekspresówkach” – okolice 15 l/100 km.
Ford Ranger Raptor – czy warto go kupić?
Ford Ranger Raptor to wóz dla koneserów. Barierą jest choćby cena, która przekracza obecnie 375 tys. zł. Za te pieniądze można kupić wiele luksusowych SUV-ów, którymi na co dzień będzie się jeździć o wiele wygodniej. Tyle że pick-up Forda daje nam zdecydowanie więcej niż jakikolwiek SUV. To terenowy samochód pełną gębą, którego przeznaczeniem jest poruszanie się po bezdrożach i to w szybkim tempie. Jest więc dość drogą zabawką. Ale ma też praktyczne zastosowanie. To świetny wóz dla tych, którzy cenią aktywność na świeżym powietrzu. Ranger w tej wersji dojedzie w niedostępne miejsca biwakowe, dowiezie tam mnóstwo sprzętu, a w razie potrzeby zapewni nawet schronienie. W sumie, nie ma w Polsce drugiego takiego modelu.
Ford Ranger Raptor, dane techniczne:
Silnik benzynowy 3.0 V6, 292 KM, 491 Nm. Skrzynia automatyczna, 10-biegowa. Przyspieszenie 0-100 km/h w 7,9 s. Prędkość maksymalna – 180 km/h. Średnie spalanie: 13,8 l/100 km (WLTP). Cena: od 375 tys. zł.