Już teraz można ustalić, o ile — co najmniej — wzrośnie przyszłoroczna płaca minimalna i podstawa wymiaru preferencyjnych wpłat na ubezpieczenia społeczne. Składki płacone przez przedsiębiorców na ulgowych zasadach będą wyższe o ok. 20 proc. To skutek wysokiej podwyżki płacy minimalnej wywołanej inflacją.
- Wskazujemy minimalną wysokość poszczególnych składek odprowadzanych przez przedsiębiorców, którzy korzystają z tzw. małego ZUS-u
- Tłumaczymy zasady corocznego podwyższania płac oraz ich wpływ na wysokość wpłat do ZUS-u.
- Pokazujmy, dlaczego pracodawcy chcą zmiany zasad wyliczania minimalnego wynagrodzenia. W poniedziałek 8 maja odbędą się kolejne rozmowy w sprawie jego wysokości
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet
W przyszłym roku płaca minimalna przekroczy 4 tys. zł. Ten rekordowy wzrost oznacza jednocześnie, że większe kwoty do ZUS-u będą musieli odprowadzać przedsiębiorcy, którzy korzystają z preferencyjnego oskładkowania w początkowym etapie działalności gospodarczej. W skali roku różnica będzie znacząca, w szczególności dla samozatrudnionych, którzy są uzależnieni od jednego kontrahenta i osiągają stosunkowo niewielkie przychody. Miesięczna wysokość składki przekroczy 400 zł.
— Obecny mechanizm ustalania minimalnego wynagrodzenia jest niedostosowany do realiów gospodarczych i trzeba go zmienić. W przeciwnym razie pogłębią się negatywne trendy na rynku pracy — wskazuje prof. Jacek Męcina, przewodniczący zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych Rady Dialogu Społecznego (RDS), doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Dlaczego wzrosną składki ZUS?
Standardowo przedsiębiorca płaci składki na ubezpieczenie społeczne od zadeklarowanej przez siebie podstawy. Minimalna to 60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto. Jednak nowe firmy jednoosobowe mogą przez pierwsze dwa lata płacić preferencyjne składki, liczone od obniżonej podstawy. Ta ostatnia nie może być niż 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. Taka minimalna podstawa obowiązuje też przedsiębiorców korzystających z tzw. małego ZUS plus, czyli z preferencji dla firm, które m.in. w ciągu roku osiągnęły przychód nieprzekraczający 120 tys. zł.
Od 1 stycznia 2023 r. najniższe wynagrodzenie wzrosło z 3010 zł do 3490 zł. Kolejna podwyżka — tym razem do 3600 zł — zacznie obowiązywać od lipca 2023 r. Minimalna podstawa preferencyjnych składek wynosi więc obecnie 1047 zł, a w II półroczu br. będzie wynosić 1080 zł. W przyszłym roku kwoty te wyraźnie wzrosną, bo znacząco wyższa będzie też płaca minimalna. Ostateczna kwota przyszłorocznego minimum nie jest jeszcze znana (rząd negocjuje ją ze związkami zawodowymi i pracodawcami w RDS). Już teraz jednak, na podstawie Wieloletniego Planu Finansowego Państwa, można ustalić minimalną podwyżkę gwarantowaną przepisami ustawy o minimalnym wynagrodzeniu. Wyliczeń takich dokonał Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP), o czym pisaliśmy w Business Insider.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Skoro w tym roku minimalna pensja wzrasta dwukrotnie — od stycznia i od lipca — trzeba rozważać dwa warianty podwyżki (w zależności od tego, czy liczymy ją od średniorocznej płacy minimalnej w 2023 r., czy tej obowiązującej na koniec obecnego roku). Pierwszy wariant zakłada wzrost o 654 zł 40 gr do 4254 zł 40 gr. Jeśli prawidłowy okaże się drugi wariant, to podwyżka będzie jeszcze wyższa, bo minimalne wynagrodzenie od 2024 r. będzie musiało wzrosnąć co najmniej o 720 zł 40 gr do 4320 zł 40 gr.
Czytaj też: Urlopy, badania lekarskie, odprawy. Co zmieni się po odwołaniu epidemii?
O ile wzrośnie tzw. mały ZUS?
Tym samym można już ustalić, o ile — co najmniej — wzrośnie podstawa wymiaru preferencyjnych składek. Jeśli prawidłowy okaże się pierwszy z wymienionych wariantów, to podstawa wymiaru preferencyjnych składek będzie musiała wzrosnąć od 2024 r. do co najmniej 1276 zł 32 gr. W razie przyjęcia drugiego wariantu kwota ta wyniosłaby 1296 zł 12 gr. Poniższa tabela przedstawia wysokości preferencyjnych składek obliczonych dla obu wariantów.
Wysokość składek jeśli podstawa wymiaru wyniesie 1 276,32 zł, czyli przy płacy minimalnej na poziomie 4 254,40 zł (w zł) | Wysokość składek jeśli podstawa wymiaru wyniesie 1 296,12 zł, czyli przy płacy minimalnej na poziomie 4 320,40 zł (w zł) | |
---|---|---|
Składka emerytalna (19,52 proc.) | 249,14 | 253,00 |
Składka rentowa (8 proc.) | 102,11 | 103,69 |
Składka chorobowa (dobrowolna; 2,45 proc.) | 31,27 | 31,75 |
Składka wypadkowa (1,67 proc.) | 21,31 | 21,65 |
Suma składek (razem z dobrowolną chorobową) | 403,83 | 410,09 |
W przyszłym roku łącznie co miesiąc trzeba będzie więc odprowadzać do ZUS-u o 72 zł 57 gr lub 78 zł 83 gr więcej niż obecnie (w zależności od danego wariantu, z uwzględnieniem dobrowolnej składki chorobowej). Co najmniej o tyle wzrosną preferencyjne składki, ale podwyżka może być oczywiście jeszcze większa, jeśli płaca minimalna wzrośnie o kwotę wyższą niż ta gwarantowana przepisami.
W skali roku oznacza to wzrost obciążeń łącznie o 870 zł 84 gr lub 945 zł 96 gr. Sama składka emerytalna będzie wyższa co najmniej o 44 zł 77 gr lub 48 zł 63 gr miesięcznie.
Czytaj też: Będzie wyrok TSUE w ważnej sprawie frankowej. Znamy termin
Algorytm do zmiany?
Zdaniem pracodawców ustawowy mechanizm ustalania płacy minimalnej, od której zależy też wysokość tzw. małego ZUS-u, trzeba zmodyfikować. Podkreśla to m.in. Łukasz Kozłowski we wpisie na Twitterze.
Podobnie uważa prof. Jacek Męcina.
– Zgodnie z Wieloletnim Planem Finansowym Państwa i oczekiwaniami ekonomistów w 2024 r. inflacja ma spadać, w dodatku w warunkach spowolnienia wzrostu gospodarczego i pogorszenia sytuacji przedsiębiorstw. Skokowa podwyżka płacy minimalnej w takich warunkach nie jest uzasadniona – tłumaczy prof. Męcina.
Podkreśla, że najniższe wynagrodzenie powinno być ustabilizowane np. na poziomie 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
— Stosowanie takiego wskaźnika przewiduje unijna dyrektywa w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE, którą musimy wdrożyć. Alternatywnym rozwiązaniem jest ustalenie minimalnej pensji na poziomie 60 proc. mediany wynagrodzeń. W ten sposób ustawowy mechanizm nie zakłócałby równowagi na rynku pracy i w gospodarce – dodaje prof. Męcina.
Będą dalsze negocjacje podwyżek
Najbliższą okazją do rozmów w sprawie płac, świadczeń i kosztów zatrudnienia będzie posiedzenie plenarne RDS, które odbędzie się w poniedziałek 8 maja. Teoretycznie do tego czasu centrale związkowe i organizacje pracodawców powinny porozumieć się i przedstawić wspólną propozycję wzrostu minimalnej pensji, płac w budżetówce oraz waloryzacji emerytur w 2024 r. Szanse na to są znikome, o czym pisaliśmy w Business Insider. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, to każda ze stron (związki i pracodawcy) będzie miała pięć dni na przygotowanie swojego odrębnego stanowiska.
— Zależy nam m.in. na tym, aby do płacy minimalnej nie były wliczane dodatki do pensji. Jeśli wynagrodzenie zasadnicze musiałoby osiągać poziom płacy minimalnej, to udałoby się rozwiązać narastający problem spłaszczenia wynagrodzeń — wskazuje Norbert Kusiak, dyrektor wydziału polityki gospodarczej Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
Chodzi o to, że na podwyżki co roku mogą liczyć osoby zarabiające najniższe pensje, ale na proporcjonalny wzrost nie mogą automatycznie liczyć np. osoby z pensją na nieco wyższym poziomie (w rezultacie "zbliżają się" pod kątem płacowym do najmniej zarabiających). Kluczową kwestią dla związkowców będzie jednak zapewnienie znaczących podwyżek pracownikom sfery budżetowej. Jak kwestie te oceniają pracodawcy?
— W sprawie płacy minimalnej będziemy postulować zmianę ustawowego mechanizmu jej ustalania. W kwestii płac w budżetówce popieramy propozycję podwyżki o wskaźnik realnej inflacji. Z kolei, jeśli chodzi o wzrost emerytur i rent, podkreślimy, że nie można skupiać się jedynie na samym wskaźniku waloryzacji. Trzeba brać pod uwagę także inne wydatki z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, czyli np. wypłaty trzynastek — wskazuje prof. Męcina.
Rząd przedstawi swoje propozycje podwyżek do 15 czerwca. Do tego czasu musi przekazać RDS założenia projektu budżetu na kolejny rok.