Kup subskrypcję
Zaloguj się

Wiceszef MON chce, by przestać "ograniczać Ukrainę"

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk powiedział w Brukseli, że Ukraina jest obecnie ograniczana przez niektóre państwa w sprawie sposobu używania przekazanej jej broni i to się powinno skończyć. "Nie powinno być żadnych ograniczeń w tym zakresie" — podkreślił.

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk
Wiceminister obrony Cezary Tomczyk | Foto: Lukasz Gdak / East News

Część zachodnich państw, które przekazują broń Ukrainie, nakłada na Kijów zakaz wykorzystania jej w walkach z Rosją na jej terytorium, np. rażenia pociskami celów militarnych na terytorium Rosji. Są to np. Niemcy i USA.

Wiceminister Tomczyk powiedział, że Polska nie zgłaszała i nie zgłasza żadnych zastrzeżeń, jeśli chodzi o wykorzystanie sprzętu, który przekazuje Ukrainie. "Ukraina może z niego korzystać tak, jak uznaje za stosowne" — dodał Cezary Tomczyk.

Wyjaśnił, że są jednak zobowiązania międzynarodowe dotyczące dostarczania sprzętu, np. jeśli Polska przekazuje Ukrainie czołgi Leopard, to zgodę co do sposobu ich użycia przeciw Rosji muszą wyrazić Niemcy.

"Polskie stanowisko jest takie, że nie powinno być żadnych ograniczeń w tym zakresie. Ukraina powinna móc walczyć sprzętem, który otrzymuje, bo właśnie po to otrzymuje ten sprzęt, aby być skuteczna" — powiedział. Dodał, że tylko niewielka liczba państw uznaje, że ograniczenia co do sposobu użycia broni powinny nadal funkcjonować.

"Ukraina jest ograniczana przez niektóre państwa i to się powinno skończyć" — podkreślił przedstawiciel MON.

Szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell we wtorek wezwał państwa członkowskie do znalezienia równowagi między prawem Ukrainy do obrony a obawami przed eskalacją konfliktu. Ocenił, że Kijów musi być w stanie wykorzystywać zachodnią broń do uderzania w cele na terytorium Rosji.

Tego zdania jest też sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, który powiedział dziennikarzom, że wykorzystanie przez Ukrainę zachodniej broni przeciwko celom w Rosji nie uczyni sojuszu stroną konfliktu. "Ukraińcom trudno będzie bronić się, jeśli nie będą mogli uderzać w cele wojskowe zaraz po drugiej stronie granicy, takie jak wyrzutnie pocisków, artylerię czy lotniska, które są wykorzystywane do ataków na Ukrainę" — powiedział szef NATO.

Kilka sojuszniczych krajów Ukrainy, w tym Niemcy i Stany Zjednoczone, jest temu niechętnych, obawiając się bezpośredniego konfliktu z Moskwą.