Orlen odpowiada Banasiowi i wskazuje na kompetencje NIK
Najwyższa Izba Kontroli skierowała zawiadomienie do prokuratury dotyczące prób udaremniania kontroli Izby w Orlenie. Koncern paliwowy odpowiada, że NIK nie ma uprawnień do kontrolowania każdego podmiotu w dowolnym zakresie, a jej kompetencje są "ściśle sprecyzowane i limitowane".
Jak pisaliśmy wcześniej, NIK poinformowała, że złożyła 10 zawiadomień do prokuratury w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez sześć spółek z udziałem Skarbu Państwa i cztery fundacje. "W sumie firmy te przeznaczyły na darowizny blisko 841 mln zł, a 81 proc. tej kwoty przekazały utworzonym przez siebie fundacjom" — wskazała NIK.
NIK skierowała też zawiadomienia do prokuratury w sprawie prób udaremnienia przeprowadzenia kontroli dotyczącej zasad przekazywania darowizn, a także wydatków na sponsoring, zakup usług medialnych, prawnych i doradczych. Zawiadomienia dotyczą m.in. Orlenu i spółek zależnych koncernu. Decyzję ten Orlen uważa za całkowicie bezpodstawną.
Biuro prasowe koncernu opublikowało oświadczenie w tej sprawie. Możemy w nim przeczytać, że Orlen i wszystkie spółki z grupy oraz fundacje współpracują z NIK w ramach kontroli, które obejmują kontrolę wydatkowania środków państwowych oraz działalność organów państwowych i udostępniają "wszystkie żądane informacje i dokumenty".
Jednocześnie koncern zauważa, że w "przypadkach, w których kontrola wykracza poza zakres konstytucyjnie i ustawowo określonych kompetencji NIK i dotyczy działalności niezwiązanej z wykorzystywaniem środków państwowych, Orlen stoi na stanowisku, popartym również interpretacjami renomowanych kancelarii zewnętrznych, że NIK nie dysponuje uprawnieniami do weryfikowania tej działalności".