Kup subskrypcję
Zaloguj się

Wybory we Francji. Marine Le Pen chce pozbawić Ukrainę atutu w walce z Rosją

Stawką francuskich wyborów do Zgromadzenia Narodowego jest nie tylko przyszłość polityki nad Sekwaną. Na stole jest także sytuacja na froncie ukraińskiej obrony przed agresją putinowskiej Rosji. Marine Le Pen w rozmowie z CNN zapowiedziała, że jeśli jej ugrupowanie zwycięży w niedzielnych wyborach, zablokuje możliwość używania francuskiego uzbrojenia wobec celów na terytorium Rosji.

Marine Le Pen
Marine Le Pen | Foto: Nathan Laine/Bloomberg / Getty Images

— Jeśli Emmanuel Macron chce wysłać wojska do Ukrainy, ale premier jest przeciwko, żadne siły nie jadą na Ukrainę. Ostatnie słowo należy do szefa rządu — powiedziała Marine Le Pen w rozmowie z CNN zapytana o słowa prezydenta Francji, który sugerował możliwość wysłania żołnierzy V Republiki do Ukrainy, jeśli sytuacja obrońców będzie grozić przegraną w wojnie.

Zobacz też: Prezydent Francji o wysłaniu wojsk do Ukrainy: nie można wykluczyć w przyszłości

Liderka prawicowej części sceny politycznej we Francji zapewniła, że jeśli to z jej ugrupowania pochodzić będzie kolejny premier, nie wyrazi on zgody na wysłanie żołnierzy.

Co więcej, Marine Le Pen zapowiedziała, że w razie zdobycia większości przez Zjednoczenie Narodowe, Paryż zablokuje także możliwość używania francuskiej broni dostarczanej Ukraińcom przeciwko celom na terytorium Rosji. Emmanuel Macron był jednym z pierwszych zachodnich liderów, który wyraził taką zgodę po przekazaniu siłom Kijowa pocisków manewrujących Scalp-EG.

Polityczka równocześnie zapewniała, że traktuje agresję dokonaną przez Rosję jako złamanie prawa i pogwałcenie suwerenności terytorialnej Ukrainy.

Sondaże pozbawiają Marine Le Pen szans na samodzielne zwycięstwo

Ostatnie sondaże publikowane przez drugą turą wyborów parlamentarnych we Francji wskazują, że zwycięstwo Zjednoczenia Narodowego będzie mniej okazałe, niż to zanosiło się po pierwszej turze.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo

Zjednoczenie Narodowe Marcin Le Pen może liczyć na 170-205 mandatów w 577-osobowym Zgromadzeniu Narodowym — wynika z badania Ipsos Talan opublikowanego na dwa dni przed głosowaniem. To za mało, by mieć większość w parlamencie, ale i tak o ok. 100 mandatów więcej niż po poprzednich wyborach. Równocześnie może być to wystarczający wynik, by prezydent Francji powierzył ZN szansę wyboru premiera.

Zobacz też: Amerykańskie media komentują wybory we Francji. "Niepokój w europejskich stolicach"

Na drugim miejscu według opisywanego sondażu znajdzie się lewicowy Nowy Front Ludowy z szansą na 145 do 175 miejsc w parlamencie. Na trzecim miejscu jest obóz prezydenta Emmanuela Marcona, który może liczyć na 118-148 miejsc. Badanie opublikowano w ostatnim dniu przed ciszą wyborczą. Przeprowadzono je w dniach 3 i 4 lipca.

Wybory we Francji. Wyniki pierwszej tury

Zgodnie z informacjami podanymi przez francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, w pierwszej turze wyborów, która odbyła się 1 lipca, Zjednoczenie Narodowe RN zdobyło 33,2 proc. głosów, podczas gdy lewicowy Nowy Front Ludowy (NFP) uzyskał 28 proc. poparcia, a prawicowi Republikanie (LR) — 6,6 proc. Centrowy sojusz prezydenta Macrona zebrał jedynie 21 proc. głosów.