Kup subskrypcję
Zaloguj się

Co się musi stać, by Polska wysłała wojska do Ukrainy? Niemcy odpowiadają

Rosja kontynuuje swoją ofensywę na wschodzie Ukrainy, wykorzystując słabość ukraińskiej armii, która boryka się z brakiem żołnierzy i amunicji. W obliczu tej sytuacji, kraje bałtyckie i Polska są gotowe wysłać swoje wojska do Ukrainy, jeśli Rosja dokona przełomu na froncie — twierdzi niemiecki tygodnik "Spiegel".

Donald Tusk i Wołodymyr Zełenski.
Donald Tusk i Wołodymyr Zełenski. | Foto: HANDOUT/AFP/East News / East News

Tymczasem, niemiecki kanclerz Olaf Scholz i prezydent USA Joe Biden wykazują powściągliwość, obawiając się eskalacji konfliktu. Scholz jest przeciwny dostawie pocisków manewrujących Taurus dla Ukrainy i odrzuca ochronę ukraińskiej przestrzeni powietrznej z terytorium państw NATO lub szkolenie ukraińskich żołnierzy przez personel Sojuszu na Ukrainie.

Jednak ta polityka powściągliwości budzi obawy wschodnioeuropejskich państw frontowych NATO, które obawiają się, że może to sprowokować dalszą eskalację konfliktu. "Spiegel" informuje, że bałtyccy parlamentarzyści ostrzegli przedstawicieli rządu z Berlina przed konsekwencjami niemieckiej polityki podczas konferencji na temat polityki zagranicznej i bezpieczeństwa w Tallinie.

Dalsza część artykułu pod wideo:

Według "Spiegla", jeśli Rosja dokona strategicznego przełomu we wschodniej Ukrainie, kraje bałtyckie i Polska mogą zdecydować się na wysłanie swoich wojsk do tego kraju, co oznaczałoby, że NATO stanie się stroną wojny. Tygodnik konkluduje, że nadmierna powściągliwość może ryzykować utratę kontroli nad konfliktem.

Wśród niemieckich polityków rośnie jednak presja na większą pomoc zbrojeniową dla Ukrainy. Wicekanclerz Robert Habeck, minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock, minister finansów Christian Lindner i minister obrony Boris Pistorius domagają się większej pomocy zbrojeniowej dla Ukrainy w tej decydującej fazie wojny.