Kup subskrypcję
Zaloguj się

Były agent CIA szpiegiem Chin. Właśnie się do tego przyznał

Amerykanie wyhodowali sobie szpiega w najbardziej elitarnych służbach. Były agent CIA właśnie przyznał się, że przez prawie dekadę przekazywał wrażliwe dane o źródłach i operacjach USA Chinom. Mężczyzna od czterech lat przebywa w areszcie.

Były agent CIA Alexander Yuk Ching Ma przyznał się do szpiegostwa na rzecz Chin. Na zdjęciu siedziba agencji w Langley w Wirginii.
Były agent CIA Alexander Yuk Ching Ma przyznał się do szpiegostwa na rzecz Chin. Na zdjęciu siedziba agencji w Langley w Wirginii. | Foto: Buyenlarge / Contributor / Getty Images

Alexander Yuk Ching Ma, były agent CIA i językoznawca FBI, przyznał się w piątek do szpiegostwa na rzecz Chin w federalnym sądzie w Honolulu. Ma, który przebywał w areszcie od sierpnia 2020 r., został oskarżony o przekazywanie tajnych informacji do Chin przez ponad dekadę.

Departament Sprawiedliwości zgromadził szereg dowodów przeciwko Ma, w tym nagranie wideo z 2001 r., na którym wraz ze swoim starszym bratem, również byłym agentem CIA, przekazuje tajne informacje oficerom wywiadu Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego Chin. W zamian za swoje usługi, Ma otrzymał od chińskich agentów 50 tys. dolarów.

Zobacz także: Szpieg na Wyspach. Rząd nie patyczkuje się i mówi o sługusach Putina

Informacje, które Ma ujawnił, obejmowały dane na temat źródeł i aktywów CIA, operacji międzynarodowych oraz metod bezpiecznej komunikacji.

Ma przyznał się do spisku w celu gromadzenia lub dostarczania informacji o obronie narodowej dla obcego rządu. W ramach porozumienia z prokuraturą, kara Ma została zmniejszona do 10 lat pozbawienia wolności, choć ostateczna decyzja należy do sędziego. Za te przestępstwa Ma groziła kara dożywotniego więzienia.

Departament Sprawiedliwości USA opublikował zdjęcie szpiega na swoich oficjalnych stronach.

Alexander Yuk Ching Ma
Alexander Yuk Ching Ma | Departament Sprawiedliwości USA

Urodzony w Hongkongu, Ma przeprowadził się do Honolulu w 1968 roku i stał się obywatelem USA w 1975 r. Pracował jako językoznawca w biurze FBI w Honolulu od 2004 r. Prokuratorzy twierdzą, że przez sześć lat regularnie kopiował, fotografował i kradł tajne dokumenty, za co otrzymywał od Chin tysiące dolarów w gotówce i drogie prezenty.

Ken Sorenson, asystent prokuratora federalnego, ujawnił, że zatrudnienie Ma jako kontraktowego lingwisty na pół etatu było "podstępem", aby monitorować jego kontakty z oficerami wywiadu ChRL. Ma ujawnił tożsamość co najmniej dwóch osób, które interesowały Chińczyków, przyznając jednocześnie, że wiedział, iż przekazywane przez niego informacje mogą zaszkodzić USA lub pomóc obcemu państwu.