Kup subskrypcję
Zaloguj się

"Tu nie będzie rewolucji", czyli Ministerstwo Finansów o planach zmian w podatkach

Nie będzie rewolucyjnych zmian w podatku od nieruchomości, w tym przede wszystkim w definicji budowli. Niewykluczone są też zmiany w raportowaniu danych podatkowych. Do końca roku mają być też znane konkrety jeśli chodzi o KSeF. Ministerstwo Finansów chce też poznać strukturę kosztów firm, dlatego wprowadzi JPK_CIT.

Ministerstwo Finansów ujawniło część planów w kluczowych sprawach dla biznesu
Ministerstwo Finansów ujawniło część planów w kluczowych sprawach dla biznesu | Foto: kolbet / Shutterstock

Takie zapowiedzi padły podczas wczorajszego Kongresu Rady Podatkowej Lewiatana. Firmy zgłosiły wiele postulatów zmian, które uprościłyby im rozliczanie podatków. Chodzi o zmiany w podatku od nieruchomości, CIT, VAT i raportowaniu podatków. Jaka jest odpowiedź Ministerstwa Finansów i co to oznacza dla podatników? Wyjaśniamy.

Czytaj też: Inwestycje w nieruchomości. Co zmienią polskie REITy? Podatki zapłacą preferencyjne [ANALIZA]

Czy jest szansa na redukcję obowiązków podatkowych firm?

Ministerstwo Finansów planuje wprowadzenie kolejnych obowiązków sprawozdawczych, np. JPK_CIT, a firmy już deklarują, że są przeciążone raportowaniem podatków. Zwłaszcza, że te same dane muszą przesyłać fiskusowi kilkukrotnie i z różną częstotliwością (co miesiąc, co kwartał, co roku).

Przykładowo jeśli firma kupi samochód osobowy to musi złożyć deklarację VAT (VAT-26), wykazać nabycie w JPK_V7M, w sprawozdaniu finansowym (składanym w Krajowym Rejestrze Sądowym) i do GUS.

Mało tego, w planowanym JPK_CIT firmy będą musiały wykazać kolejne dane, m.in. ewidencję środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych.

— Z badań wynika, że w zakresie czasu poświęconego na tax compliance (rozliczania podatków — przyp.red.) gorsza od nas w UE jest jedynie Bułgaria — mówiła Agnieszka Rylska, Tax, Accounting and Treasury Department Director w T-Mobile Polska.

Jest wiele wymogów, które można zredukować. Przykładowo, po co mamy wysyłać podatnikom CIT-7 (informacja o pobranym podatku m.in. od dywidend — przyp. red.), skoro nasi klienci twierdzą, że nie potrzebują tych informacji. Warto rozpocząć dyskusję z biznesem, aby wyeliminować część obowiązków raportowania — zwrócił się do przedstawiciela resortu finansów Janusz Błaszczuk, dyrektor Departamentu Podatkowego Banku Millennium.

Jakub Jankowski, zastępca dyrektora Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów, odpowiedział, że resort ma świadomość, jak duże obowiązki raportowania mają firmy. Jakub Janowski przyznał, że obecnie nawet w ramach tego samego podatku trzeba raportować pewne dane dwukrotnie. Przykładowo, firmy które wypłacają określone należności za granicę, muszą dokonywać weryfikacji kontrahenta do celów podatku u źródła i podatku od przerzuconych dochodów.

— Zastanawiamy się, czy np. w zakresie weryfikacji kontrahentów możliwe byłoby ograniczenie weryfikacji. To odciążyłoby podatników. Obecnie skupiamy się na ograniczaniu tax compliance, czyli raportowania danych — zadeklarował Jakub Jankowski.

Po co resort wprowadza JPK_CIT?

Firmy zwróciły też uwagę, że plany resortu przewidują kumulację obowiązków. Od 1 stycznia 2026 r. planowane jest wdrożenie JPK_CIT, a od lutego 2026 ma ruszyć obowiązkowy KSeF. Część firm zastanawia się jednak, czy raportowanie CIT jest faktycznie konieczne.

— W firmach powstaje wiele różnic przejściowych i trwałych. Dziś nie ma takiego systemu raportowania w CIT jak w VAT. Chodzi też m.in. o ustalenie, jaka jest struktura kosztów w firmach. Przykładowo, jeśli firma korzysta z ulgi badawczo-rozwojowej (B+R), to nie do końca wiadomo, jakie koszty poniosła. Administracja może to sprawdzić dopiero w trakcie kontroli — mówił Jakub Jankowski.

Jakie są plany resortu związane z obowiązkowym KSeF

Obowiązkowy Krajowy System e-Faktur został odroczony do 2026 r., ale tu nadal są co najmniej dwa problemy.

Po pierwsze, część firm poniosło koszty na wdrożenie systemu, który miał ruszyć 1 lipca 2024 r. Planowane są też kolejne zmiany, które będą wymagały poniesienia kolejnych kosztów. Firmy podczas kongresu Rady Podatkowej Lewiatana apelowały więc do Ministerstwa Finansów o jakąś formę dopłat związanych z wdrożeniem KSeF lub uznania, że poniesione wydatki można rozliczyć w ramach ulgi B+R jako koszty kwalifikowane.

Drugi problem to harmonogram zmian w KSeF. Dziś firmy nie wiedzą, na co i kiedy mają się przygotować.

Tomasz Tratkiewicz, dyrektor Departamentu VAT w Ministerstwie Finansów, wyjaśnił, że termin odsunięcia KSeF do 2026 r. wynika z rekomendacji audytora.

MF planuje już w czerwcu rozpocząć drugą fazę konsultacji KSeF. Prace nad schemą resort chciałby skończyć późną jesienią 2024 r. To, jak finalnie wyglądał obowiązkowy KSeF, mamy poznać do końca tego roku.

Nie chcielibyśmy ruszać schemy XML faktury strukturyzowanej, ale nie wykluczamy drobnych korekt, aby to było korzystne dla wszystkich — stwierdził Tomasz Tratkiewicz. Dodał, że nie jest w stanie powiedzieć, czy byłaby możliwa refundacja kosztów poniesionych na dostosowanie do KSeF. Przeszkodą jest napięty budżet państwa. Tomasz Tratkiewicz zanotował jednak apel o możliwość rozliczenia wydatków w ramach ulgi B+R.

Czy czeka nas rewolucja w podatku od nieruchomości?

Kolejna ważna zmiana dla firm dotyczy podatku od nieruchomości. To efekt wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2023 r., który uznał definicję budowli za niezgodną z konstytucją. Do końca 2024 r. Ministerstwo Finansów musi zaproponować zmiany. Biznes i gminy postulują, aby przy okazji dokonać głębszych zmian w podatku od nieruchomości, a więc aby nie poprzestać jedynie na zmianie definicji budowli i budynku w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych.

Monika Derejko-Kotowska, dyrektor Departamentu Podatków i Opłat Stanowiących Dochód Jednostek Samorządu Terytorialnego w Ministerstwie Finansów zadeklarowała jednak, że "tu rewolucji nie będzie". Przyznała też, że nie ma zgody na prostą definicję budowli, ponieważ byłoby to rozwiązanie "katastrofalne dla przedsiębiorców". Ministerstwo ma już gotowy projekt zmian ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, ale czeka on na ostatnie akceptacje wewnętrzne. Nie został też jeszcze wpisany do wykazu prac legislacyjnych. Dlatego Monika Derejko-Kotowska nie chciała zdradzić szczegółów.

Przyznała jednak, że resort nie planuje oprzeć nowej definicji budowli na Klasyfikacji Środków Trwałych, co postulowały niektóre środowiska. — Oparcie definicji budowli na KŚT stworzyłoby kolejne problemy. W tym kierunku nie poszliśmy, bo to byłaby rewolucja — powiedziała Monika Derejko-Kotowska.

— Rewolucja nie byłaby dobrym rozwiązaniem. Gminy pytają o to samo, czy będzie rewolucja. Nie będzie. Jesteśmy jednak otwarci na propozycje, które spełnią oczekiwania również gmin, czyli drugiego interesariusza. Plan minimum to przejrzyste, jasne przepisy. Do tego będziemy dążyli. Nie da się prosto ująć definicji budowli — stwierdziła Monika Derejko-Kotowska.

Resort rozważa też rozbudowanie sprawozdawczości podatkowej gmin. Nie wyklucza też wprowadzenia wymogu, aby uchwały podatkowe rad gmin miały jednolitą strukturę (dziś w tym zakresie jest dowolność).

Deklaracje MF o braku rewolucji prawdopodobnie oznaczają próbę zachowania obecnego status quo w zakresie opodatkowania budowli. Chodzi więc o to, aby na zmianie definicji nie straciły ani przedsiębiorcy, ani gminy. Przypomnijmy, że podatek od budowli płacą wyłącznie przedsiębiorcy. Od budowli niezwiązanych z działalnością gospodarczą nie ma podatku.

Autor: Łukasz Zalewski, dziennikarz działu prawnego Business Insider