Na pierwszej randce spytał ją, czy ma długi. Dziś są bezdzietnym małżeństwem w najdroższym mieście świata
Na początku ich pierwszej randki Ryan Tan zapytał swoją obecną żonę, Corinne Chow: "Czy masz jakieś długi?". Chow przyznała, że kiedy usłyszała to pytanie była w szoku. Odpowiedziała zgodnie z prawdą, że nie. Cztery lata później para układa sobie wspólne życie w Singapurze, który obecnie zajmuje pierwsze miejsce na liście najdroższych miast świata.
- Ryan Tan i Corinne Chow to bezdzietne małżeństwo mieszkające w Singapurze
- Pomimo istniejących uprzedzeń, nie czują się pod presją posiadania dzieci
- Coraz więcej ludzi na całym świecie rezygnuje z dzieci z powodu wzrostu kosztów ich wychowania
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Ryan Tan w rozmowie z amerykańskim Business Insiderem przyznał, że chciał się ustatkować, a ewentualne zobowiązania finansowe potencjalnej partnerki były kluczowe przy wyborze, z kim to zrobi.
— Nie widziałem potrzeby owijania w bawełnę — powiedział.
Małżeństwo to należy do rosnącej na całym świecie grupy DINK, czyli "dual income, no kids", co znaczy po polsku "podwójny dochód, brak dzieci". Ten styl życia zyskuje na popularności w mediach społecznościowych i jest kojarzony ze stabilnością finansową i niezależnością.
Czytaj też: To najlepszy czas na to, aby być DINK — bezdzietnym, w parze z podwójnym dochodem
Finansowanie stylu życia DINK w Singapurze
Chow zajmuje się zarządzaniem mediami społecznościowymi w singapurskiej firmie, a Tan pracuje w branży towarowej w międzynarodowej korporacji. Para twierdzi, że ich łączny roczny dochód wynosi ponad 300 tys. dol. singapurskich, czyli ok. 897 tys. zł.
Chow i Tan mają 36 lat i podobne poglądy na temat finansów, a do dużych zakupów, takich jak dom i samochody, podchodzą świadomie.
Pobrali się w 2021 r., ale postanowili przez sześć miesięcy po ślubie mieszkać z rodzicami, dopóki ich mieszkanie nie będzie gotowe do wprowadzenia się.
— Chodzi mi o to, że będziemy mieszkać razem przez resztę życia, nie ma sensu wynajmować — powiedziała Chow.
Wykorzystali niskie stopy procentowe w okresie pandemii i w 2020 r. kupili swój pierwszy wspólny dom: trzypokojowe mieszkanie o powierzchni 245 m kw.
Chow rozłożyła 80 proc. swoich miesięcznych wydatków w następujący sposób:
- Kredyt mieszkaniowy: 20 proc. łącznego miesięcznego dochodu
- Inwestycje: 20 proc.
- Zakupy, wakacje i hobby: 20 proc.
- Transport prywatny: 10 proc.
- Usługi komunalne: 5 proc.
- Restauracje: 5 proc.
— Celowo nie posiadamy samochodu, więc 10 proc. naszych dochodów przeznaczamy na transport prywatny — dodała, odnosząc się do budżetu przeznaczonego na taksówki.
Singapur jest jednym z najdroższych miejsc na świecie, jeśli chodzi o posiadanie samochodu, ze względu na system "zaświadczeń o uprawnieniach" wprowadzony w celu kontrolowania liczby samochodów na drogach.
Pozostałe 20 proc. swoich dochodów oszczędzają. Para deklaruje również, że nie zadłuża się, a przed dokonaniem wydatków upewnia się, że na ich koncie znajduje się pełna kwota.
Czytaj też: Milenialsi przekształcili miasta w drogie place zabaw. Teraz uciekają na przedmieścia
Korzystanie ze stylu życia DINK
Ponieważ są po trzydziestce i nie mają dzieci, Tan i Chow są w stanie pozwolić sobie na korzystanie z uroków życia.
Jednym z nich jest hobby Tana.
Tan jest kolekcjonerem whisky Port Ellen, której ceny zaczynają się od ok. 1,3 tys. dol. singapurskich, czyli ok. 3,8 tys. zł. Najrzadszą whisky w jego kolekcji jest Glen Keith, którą sam zabutelkował z myślą o podaniu jej na weselu.
— Wiąże się to z zakupem beczki whisky od destylarni lub brokera whisky i samodzielnym butelkowaniem. Taką butelkę będziemy mieć tylko my, bliscy przyjaciele i rodzina — powiedziała Chow.
Kiedy podróżują, preferują kurorty all-inclusive.
— Teraz, kiedy wyjeżdżamy na wakacje, mamy nieco większy dochód do dyspozycji — powiedziała Chow. — Upewniamy się, że zatrzymujemy się w lepszym miejscu, lepiej odpoczywamy i staramy się nie pakować zbyt wielu rzeczy w jeden dzień — dodała.
Na ostatnie wakacje para wyjechała w listopadzie, byli w Tokio.
Przyjaciele i rodzina wspierają ich życiowe decyzje.
— Nasza dwójka ma bardzo, bardzo nowoczesne i otwarte rodziny — powiedziała Chow. — To nie jest stereotypowy azjatycki horror, w którym teściowie lub rodzice zmuszają nas do posiadania dzieci — dodała.
Chow powiedziała, że jej krąg społeczny obejmuje kobiety nastawione na karierę, w tym przyjaciółki, które nie wyszły za mąż w wieku 30 lat, i nie czuje presji, by mieć dzieci.
Pozytywne nastawienie do bezdzietnych par nie zawsze jest jednak normą.
— Myślę, że szczególnie w Singapurze nieposiadanie dzieci jest nadal bardzo napiętnowane — powiedziała Chow.
Chow udostępnia na TikToku vlogi o swoim życiu w stylu DINK. Ludzie w komentarzach i prywatnych wiadomościach często dziękują jej za tworzenie treści o nieposiadaniu dzieci.
Mimo to Chow od czasu do czasu otrzymuje komentarze: "Twoje życie wygląda tak nudno".
Zobacz także: Rynek szykuje się na pokolenie alfa. Oto jak dzieci milenialsów będą robić zakupy, pracować i żyć
Styl życia DINK na całym świecie
Wraz ze wzrostem kosztów wychowywania dzieci, bezdzietność zyskuje na popularności na całym świecie.
W Chinach wiele kobiet rezygnuje z dzieci, ponieważ druga co do wielkości gospodarka na świecie zwalnia, a bezrobocie wśród młodych ludzi rośnie.
— Spójrzmy prawdzie w oczy, posiadanie dziecka jest jak posiadanie inwestycji bez gwarantowanego zwrotu przez co najmniej 18 lat — powiedział Bihan Chen, chiński analityk venture capital.
W Stanach Zjednoczonych niektóre pary odkrywają, że życie bez dzieci jest najłatwiejszym sposobem na zrealizowanie amerykańskiego snu. W 2022 r. mediana wartości netto pary bezdzietnej była najwyższa spośród wszystkich badanych struktur rodzinnych i prawie 150 tys. dol. wyższa niż w przypadku par z dziećmi, zgodnie z najnowszym badaniem Fed dotyczącym finansów konsumenckich.
— Bardzo dobrze radzimy sobie z naszymi środkami. To coś, za co jestem naprawdę wdzięczna — powiedziała BI Tiffany Wasiuk, DINK z Wirginii, która posiada dwie łodzie. — I wiem, że nieposiadanie dzieci w dużej mierze przyczyniło się do tych zakupów — dodała.
Chow i Tan nie wykluczają możliwości posiadania dzieci w przyszłości, ale zdają sobie sprawę z tego, w jak dobrej sytuacji znajdują się obecnie.
— Mamy dużo czasu i swobody, by robić to, co chcemy — powiedział Tan. — Jeśli będziemy mieć dzieci, to będzie to wymagało wprowadzenia pewnej równowagi — dodał.
Tekst jest tłumaczeniem z amerykańskiego wydania Business Insider.
Tłumaczenie: Mateusz Albin