Kup subskrypcję
Zaloguj się

Przez zwolnienia grupowe prawie cała załoga straci pracę. Kobietom proponowano prace w budowlance

W mikołowskiej fabryce firmy Yazaki Automotive Products Poland zapowiedziano zwolnienia grupowe. Pracę ma stracić prawie cała załoga, w której znaczącą część stanowią kobiety. Podczas ogłaszania planów zwalnianych pocieszano w osobliwy sposób.

Przez zwolnienia grupowe prawie cała załoga straci pracę. Kobietom proponowano prace w budowlance
Przez zwolnienia grupowe prawie cała załoga straci pracę. Kobietom proponowano prace w budowlance | Foto: Yazaki Europe / Yazaki-europe.com

Fala zapowiadanych zwolnień grupowych dotarła do Mikołowa, gdzie w fabryce firmy Fabryka Yazaki Automotive Products Poland zapowiedziano stopniowe pozbywanie się większości załogi. Przedstawiciele związków zawodowych zdradzili kulisy rozmów z przedstawicielami spółki, którzy mieli sugerować osobom, które stracą zatrudnienie, najęcie się do... prac sezonowych.

Zobacz także: Zwolnienia grupowe. Przybyło zgłoszeń, oto skala

Jak informuje NSZZ "Solidarność" Region Śląsko-Dąbrowski, w fabryce w Mikołowie pracę ma stracić 230 osób, czyli niemal cała załoga. YAPP produkuje samochodowe wiązki elektryczne, a wspomniany zakład zakończył niedawno kontrakt na dostawę wiązek do samochodów Maserati. Kolejnych projektów nie ma, więc zdecydowano się na drastyczne cięcia kadrowe. Spośród wszystkich pracujących w fabryce ma pozostać 37 osób, przy czym nie wiadomo, jakie będą ich obowiązki i zadania.

"Przez lata byliśmy mamieni obietnicami, godziliśmy się na kolejne wyrzeczenia, żeby ratować zakład. Ludzie czują się oszukani" – mówi Katarzyna Grabowska, przewodnicząca Solidarności w YAPP, której słowa cytowane są na stronie związkowców. Szefowa związkowców przypomina, że zwolnienia grupowe dotknęły załogę firmy już w 2020 r., kiedy to pracę straciło 500 osób, co było efektem zakończenia produkcji wiązek elektrycznych do Fiata 500.

Przez zwolnienia grupowe prawie cała załoga straci pracę. Kobietom proponowano prace w budowlance

"Wówczas zapewniano nas, że w zakładzie przeprowadzone zostaną inwestycje, m.in. w automatyzację części produkcji. Zgodziliśmy się na redukcję zatrudnienia, na pogorszenie warunków płacowych, na brak podwyżek w kolejnych latach. Dzisiaj z obietnic pracodawcy nie zostało nic" – mówi przewodnicząca, której słowa cytowane są na stronie NSZZ "Solidarność". Szefowa związku w mikołowskiej fabryce dodała, że w związku z bardzo trudną sytuacją w branży motoryzacyjnej, znalezienie nowej pracy będzie bardzo trudnym zadaniem dla kobiet, które stanowią większość załogi.

Zobacz także: Zwolnienia zwolnieniami, ale na Polaków czekają tysiące etatów

Pracownicy, związkowcy i przedstawiciele prowadzą negocjacje w sprawie warunków, na jakich mają odbywać się zwolnienia grupowe. "Podczas negocjacji usłyszeliśmy od jednej z przedstawicielek drugiej strony, że niebawem rozpoczną się prace sezonowe, np. w branży budowlanej. Tak traktowani są pracownicy, którzy oddali firmie po kilkanaście lat swojego życia" – mówi Grabowska.

Zgodnie z zapisami ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, związki zawodowe i pracodawca mają 20 dni na uzgodnienie regulaminu zwolnień grupowych. Jeśli nie dojdą do porozumienia, pracodawca może przeprowadzić zwolnienia bez uwzględniania postulatów strony społecznej. W mikołowskim Yazaki ten termin mija 11 czerwca.