To już pewne. Inflacja w Polsce przerywa fatalną serię. Co i jak drożeje?
Ceny w listopadzie były średnio o 17,5 proc. wyższe niż rok temu — wynika z najnowszych danych GUS. Drożyzna jest potężna, ale widać światełko w tunelu, bo inflacja spadła w porównaniu z październikiem. To nowość. Rosła niemal nieprzerwanie od 16 miesięcy.
- W listopadzie inflacja spadła względem października, choć minimalnie mniej, niż wynikało ze wstępnych danych GUS
- Na 17,5-proc. wzrost cen złożyły się m.in. blisko 37-proc. podwyżki na nośnikach energii. Prawie 16 proc. zdrożały paliwa, a żywność — o 22 proc.
- W zestawieniu GUS największą uwagę zwraca opał, który zdrożał w rok o 109 proc.
- Królem rankingu drożyzny w spożywce jest cukier, za który płacimy o blisko 93 proc. więcej niż rok temu. Około 40-proc. zwyżkę cen mamy w przypadku: mleka, drobiu i mąki
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Potwierdziły się wcześniejsze szacunkowe wyliczenia GUS dotyczące cen w Polsce odnośnie do spadku inflacji, choć nastąpił w minimalnie mniejszej skali. Dwa tygodnie temu, na bazie jeszcze niepełnych statystyk, urzędnicy wskazali na 17,4-proc. podwyżki.
Wtedy było to sporym, pozytywnym zaskoczeniem, bo ekonomiści spodziewali się raczej utrzymania inflacji na poziomie z października, czyli około 18 proc.
Inflacja, liczona w ujęciu rok do roku, rosła niemal nieprzerwanie od czerwca 2021 r., czyli od 16 miesięcy.
Wyjątkiem był luty 2022 r., gdy spadła z powodu wprowadzenia tzw. tarcz antyinflacyjnych. Przypomnijmy, że po tamtym jednorazowym spadku z 9,2 do 8,5 proc., w kolejnych miesiącach wzrost cen nabierał tempa i przebijał kolejne granice.
W marcu inflacja wyniosła 11 proc., w czerwcu przyspieszyła do 15,5 proc., w sierpniu wyniosła 16,1 proc., a we wrześniu i październiku odpowiednio 17,2 proc. oraz 17,9 proc. w skali roku.
Dalsza część artykułu znajduje się poniżej materiału wideo
Wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie o 17,5 proc. w skali roku jest wartością średnią. Ceny niektórych produktów rosną znacznie szybciej. Co i o ile zdrożało? Tego nie można było powiedzieć na podstawie wstępnych wyliczeń sprzed dwóch tygodni. Teraz mamy pełną jasność.
Statystyki dotyczące cen
W podziale na główne kategorie najszybciej drożały w ciągu roku nośniki energii, czyli prąd, gaz i węgiel (o 36,8 proc.). Ceny paliw poszły w górę średnio o 15,5 proc. Z kolei ceny żywności poszybowały o 22,3 proc.
Powyżej średniej rosną ceny w hotelach i restauracjach (18,6 proc. rok do roku). Dwucyfrowe dynamiki odnotowujemy też w przypadku rekreacji i kultury oraz edukacji. Stosunkowo najwolniej rosną ceny w sklepach z ubraniami i butami (6,8 proc.).
Na prawie 37-proc. wzrost cen w kategorii "nośniki energii" największy wpływ ma opał, który w rok zdrożał o 109 proc. Rachunki za ciepło podskoczyły o prawie 30 proc., za gaz — o 26,4 proc., a prąd — 5,1 proc.
W kategorii paliw w transporcie zdecydowanie gorzej wygląda olej napędowy, którego ceny skoczyły w rok o 31,2 proc. W tym samym czasie benzyna zdrożała o 11,1 proc. Zadowoleni mogą być właściciele aut na gaz, który staniał o ponad 8 proc.
Najnowsze statystyki GUS pokazują, że nadal zakupy spożywcze są bardzo dużym obciążeniem dla portfeli. W zestawieniach króluje cukier, za który płacimy o blisko 93 proc. więcej niż rok temu. Około 40-proc. zwyżkę cen mamy w przypadku: mleka, drobiu i mąki. W efekcie pieczywo zdrożało o prawie 29 proc.
Ryż kosztuje ponad 27 proc. więcej, a makaron poszedł w górę o 21,2 proc. Nieco wolniej od wspomnianego wcześniej drobiu rosną ceny: wołowiny (25,4 proc.) i wieprzowiny (27,2 proc.). Za ryby i owoce morza damy średnio o 23,5 proc. więcej.
W związku z drogim mlekiem ceny serów podskoczyły o 29,2 proc. Niewiele mniejsze podwyżki dotknęły masło. Jaja są droższe o niecałe 26 proc. Ceny warzyw i owoców wzrosły w tym samym czasie o 15-16 proc.