Kup subskrypcję
Zaloguj się

Europa może stracić największe koncerny naftowe na rzecz USA

Dwa z największych europejskich koncernów naftowych, Shell i TotalEnergys, rozważają porzucenie europejskich giełd na rzecz Wall Street, co byłoby ciosem dla Londynu i Paryża. Naftowi giganci z zazdrością spoglądają na swoich rywali w USA.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne | Foto: Avigator Fortuner / Shutterstock

Jak pisze CNN, dyrektor generalny TotalEnergys, Patrick Pouyanne, powiedział w zeszłym miesiącu, że jego firma naftowa "poważnie" rozważa przeniesienie się na giełdę w Nowym Jorku i we wrześniu omówi "pragmatyczne rozwiązanie" z zarządem.

Naftowi giganci uciekną do USA?

Oba koncerny wyraziły ostatnio frustrację z powodu niskiej wartości ich akcji w porównaniu z głównymi amerykańskimi spółkami naftowymi i podniosły pomysł przeniesienia notowań za ocean.

Dyrektor generalny Shell, Wael Sawan, powiedział w marcu Bloombergowi, że jego firma jest "niedowartościowana" w porównaniu z Chevronem i Exxon Mobil. Jeśli po wielostronnych wysiłkach mających na celu zwiększenie wartości akcji "nadal nie widzimy, że różnica się zamyka, musimy rozważyć wszystkie opcje" – stwierdził.

Brytyjski Shell jest drugą co do wielkości spółką w londyńskim indeksie FTSE 100, reprezentującą 8,4 proc. jego całkowitej kapitalizacji rynkowej. Natomiast francuski TotalEnergys jest czwartą co do wielkości spółką w indeksie CAC 40, odpowiadając za 6 proc. jego wartości.

Inwestorzy "czuliby się komfortowo"?

Alastair Syme, dyrektor zarządzający ds. globalnych badań kapitału energetycznego w Citi, twierdzi w rozmowie z CNN, że Shell i TotalEnergys od dawna notują akcje z dyskontem, co odzwierciedla szerszą rozbieżność między akcjami w Europie i USA.

Według Syme inwestorzy "czuliby się znacznie bardziej komfortowo" kupując europejskie spółki energetyczne, gdyby były one częścią cenniejszego indeksu amerykańskich akcji S&P 500.

W zeszłym tygodniu dyrektor generalny Shell powiedział, że przeprowadzka na Wall Street "nie jest obecnie dyskusją na żywo", dodając, że Shell koncentruje się na odkupieniu swoich akcji, aby móc "wycisnąć z nich wartość". W czwartek firma ogłosiła wykup akcji o wartości 3,5 mld dol. w ciągu najbliższych trzech miesięcy.

Shell wyjdzie z LSE? "Istnieje właściwie jedna giełda na świecie"

Kilka firm opuściło już londyńską giełdę i w ostatnich latach i wybrało Nowy Jork, np. brytyjski producent chipów Arm, który w 2023 r. przeniósł się na giełdę Nasdaq.

Według Chrisa Beauchampa, głównego analityka rynku w platformie handlowej IG, wyjście Shella i TotalEnergys "wywołałoby pełen kryzys" na ich rodzimych rynkach akcji, a w szczególności na londyńskim.

"Utrata takich spółek tylko ugruntowałaby pogląd, że istnieje w zasadzie jedna giełda akcji na całym świecie, czyli w USA" – powiedział CNN.

"Transformacja energetyczna to szansa, a nie koszt"

Obecne dyskusje odzwierciedlają zakres, w jakim europejscy akcjonariusze "zwiększyli presję na zintegrowane przedsiębiorstwa energetyczne w Europie, aby zwiększyły swoje wysiłki w zakresie zobowiązań klimatycznych i innych kwestii (środowiskowych, społecznych i związanych z zarządzaniem) w sposób, który być może nie ma miejsca w Stanach Zjednoczonych" – powiedziała CNN Lindsey Stewart, dyrektor ds. badań nad zarządzaniem inwestycjami w Morningstar.

W zeszłym miesiącu były dyrektor generalny Shell, Ben van Beurden, powiedział, że spółka jest "znacznie niedowartościowana", ale nie straciła nadziei na pozostanie w Londynie.

"Transformacja energetyczna stanowi w rzeczywistości ogromną szansę na wartość, a nie jakiś ekologiczny koszt, który musimy ponieść, ponieważ tak się składa, że ​​jesteśmy w Europie" — powiedział.

Źródło: CNN