Notowania
WALUTY
GIEŁDA
SUROWCE
Gdy prezes JP Morgan krytykował bitcoina, w jego banku trwało spotkanie o kryptowalutach
W połowie września prezes banku JP Morgan Jamie Dimon stwierdził publicznie, że bitcoin jest bańką. Po jego wypowiedzi, która wzbudziła spore kontrowersje, kurs kryptowaluty zanurkował o około 5 proc. Jak się okazuje, w tym samym czasie, gdy Dimon krytykował bitcoina, w biurze JP Morgan w San Francisco trwało spotkanie, na którym Bart Stephens, współzałożyciel funduszu VC Blockchain Capital, opowiadał klientom i managerom funduszy JPM o kryptowalutach - i nazywa teraz prezesa banku hipokrytą.
- To nie jest prawdziwa rzecz i ostatecznie zostanie zamknięta - tak o bitcoinie mówił Jamie Dimon 13 września na konferencji banku Barclays. Podkreślił przy tym, że bitcoin to "oszustwo" (z ang. "fraud") oraz że zwolniłby każdego tradera używającego kryptowalut - "za głupotę".
Tego samego dnia Bart Stephens, współzałożyciel i partner zarządzający funduszu VC Blockchain Capital, na zaproszenie JPMorgan rozmawiał z pracownikami i klientami banku, którzy według niego "są naprawdę ciekawi kryptowalut i technologii blockchaina".
Kto na Wall Street wspiera bitcoina?
- Także jest sporo hipokryzji w tym, co robi Jamie Dimon - stwierdził Stephens, zapytany o tę sytuację przez magazyn "Fortune". I dodał, że wypowiedź Dimona wynikała z "braku zrozumienia potencjału technologicznego". - Technologia jest kontrowersyjna i niezrozumiana, ale to nie czyni jej mniej prawdziwą - wyjaśnił.
Przypomnijmy, że Lloyd Blankfein, o którym wspomina Stephens, faktycznie patrzy na bitcoina przychylnym okiem, a prowadzony przez niego Goldman Sachs rozważa wejście w trading kryptowalutami.
Stephens zaznacza w rozmowie z "Fortune", że nie sądzi, by bitcoin był bańką:
Warto zaznaczyć, że słowa Stephensa zbiegły się w czasie z pobiciem przez bitcoina kolejnego rekordu - ceny 5 tys. dolarów.
Jednocześnie inwestor dodaje, że będziemy mieć do czynienia z mylnym używaniem tej technologii, tak samo jak ma to miejsce w przypadku tradycyjnych technologii finansowania. - Branża ta nie jest odporna na słabości ludzkiej psychiki i chciwość - podkreślił.
Trzeba przy tym podkreślić, że jako inwestor Bart Stephens ma interes w tym, by promować bitcoina i kryptowaluty - jego fundusz posiada rozmaite spółki zajmujące się właśnie blockchainem i rynkiem wirtualnych walut.