Kup subskrypcję
Zaloguj się

Śmierć bankiera z Wall Street w wieku 35 lat. "Mordercze 100-godzinne tygodnie pracy"

Śmierć pracownika Bank of America w zeszłym tygodniu wywołała burzę na Wall Street, gdy niektórzy bankierzy skrytykowali toksyczną kulturę pracy, która, ich zdaniem, przyczyniła się do jego śmierci — w tym skargi na tygodnie pracy trwające 100 godzin.

Rzecznik banku, że nie ma planów rozpatrywania skarg dotyczących zmuszania pracowników do pracy przez 100 godzin tygodniowo
Rzecznik banku, że nie ma planów rozpatrywania skarg dotyczących zmuszania pracowników do pracy przez 100 godzin tygodniowo | Foto: Grupa UCG/Universal Images / Getty Images

Leo Lukenas III, który był częścią Grupy Instytucji Finansowych banku, zmarł w zeszły czwartek w wieku 35 lat z powodu "ostrej zakrzepicy tętnicy wieńcowej". Pozostawił żonę i dwoje małych dzieci.

Jego śmierć nastąpiła po rzekomo kilku tygodniach pracy po 100 godzin tygodniowo przy fuzji wartej 2 miliardy dolarów. Została ona zakończona w zeszły poniedziałek — trzy dni przed jego tragiczną śmiercią.

Większość oburzenia na stronie mediów społecznościowych Reddit od rzekomych pracowników banku była skierowana do szefa Lukenasa, Gary'ego Howe'a, współprzewodniczącego grupy instytucji finansowych. Howe usunął swoją stronę na LinkedIn w ciągu ostatnich kilku dni.

Według popularnej strony finansowej i forum dyskusyjnego Wall Street Oasis, niektórzy pracownicy mieli przesyłać sobie nawzajem wiadomości o możliwym strajku w celu negocjowania lepszych warunków pracy.

Jeden z anonimowych bankierów opublikował listę żądań dotyczących dobrostanu pracowników, która wygenerowała ponad 450 komentarzy.

Bankierzy z Wall Street gonią za pieniędzmi

Żądania bankierów obejmują "proaktywne polityki" ograniczające harmonogramy pracy do średnio 80 godzin w ciągu siedmiu dni oraz zapewnienie pracownikom co najmniej jednego wolnego weekendu w miesiącu. Wzywano również do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie śmierci Lukenasa.

Do tej pory pracownicy pozostali przy swoich biurkach — częściowo dlatego, że obawiają się represji za podnoszenie kwestii toksycznej kultury, jak twierdzą źródła.

Rzecznik Bank of America nie skomentował ewentualnego strajku ani oskarżeń o represje, gdy został o to zapytany przez NY Post. Jednocześnie dodał, że bank nie planuje podjąć żadnych działań przeciwko Howe'owi ani badać skarg, że jego młodsi bankierzy są zmuszani do pracy po 100 godzin tygodniowo.

"Jesteśmy bardzo zasmuceni stratą naszego kolegi. Kontynuujemy nasze wysiłki, aby wspierać rodzinę oraz nasz zespół, zwłaszcza tych, którzy blisko z nim współpracowali" — powiedział rzecznik BoA.

Howe nie odpowiedział na liczne prośby o komentarz.

Podobno zmuszał go przełożony

Lukenas, który mieszkał na Brooklynie, dołączył do banku jako pełnoetatowy pracownik w lipcu ubiegłego roku. Kilka dni przed śmiercią opublikował na LinkedIn wiadomość o umowie między UMB Financial a Heartland Financial.

Był członkiem organizacji 51 Vets, non-profit dedykowanej łączeniu weteranów elitarnych jednostek wojskowych z przodującymi firmami.

Fundusz na rzecz jego rodziny, uruchomiony przez 51 Vets, zebrał już 258 962 dol., w tym 10 tys. dolarów od magnata funduszu hedgingowego Billa Ackmana.

Oddanie Lukenasa pracy to powód, dla którego niektórzy na Wall Street szybko łączą jego odejście z kulturą, która ich zdaniem ceni bogactwo ponad dobrostan człowieka.

Chociaż nie ma bezpośrednich dowodów sugerujących, że jego praca miała cokolwiek wspólnego z jego śmiercią, liczne badania łączą ostry stres z zakrzepicą.

Ponad dekadę temu, Moritz Erhardt, 21-letni stażysta w Bank of America w Londynie, zmarł po pracy do 6 rano przez trzy noce z rzędu. Koroner stwierdził, że śmierć Erhardtaa z powodu ataku padaczki, który ograniczył jego dopływ tlenu, mogła być wywołana zmęczeniem.

Po jego śmierci banki podjęły wysiłki, aby ograniczyć godziny pracy pracowników.