Oto plan rządu na ceny za prąd i ogrzewanie. Wiemy, co z bonem energetycznym
Wiceminister klimatu, Urszula Zielińska, potwierdziła w czwartek w Sejmie, że rząd planuje stopniowy powrót do mechanizmów rynkowych, jednocześnie zapewniając zabezpieczenie przed wszelkimi niekontrolowanymi skokami cenowymi. Nowy projekt ustawy w tej sprawie ma obejmować cztery mechanizmy ochronne dla odbiorców energii.
- Chodzi o możliwość rekalkulacji taryfy, maksymalną cenę energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, mechanizm ograniczający wzrost cen ciepła oraz bon energetyczny dla odbiorców wrażliwych
- Bon energetyczny ma mieć wysokość od 300 do 600 zł i objąć 3,5 mln odbiorców wrażliwych
- Szczegółów wciąż jednak brak, bo projekt ustawy w tej sprawie jest jak bumerang, pojawia się i znika
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl
Przypis wydawcy: artykuł pierwotnie opublikowany 12.04.2024
W poniedziałek, 8 kwietnia na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawiła się zapowiedź projektu ustawy o bonie energetycznym. We wtorek, 9 kwietnia minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała na konferencji prasowej, że w czwartek na Komitecie Stałym Rady Ministrów mają się znaleźć rozwiązania dla odbiorców energii po 1 lipca 2024 r. i wtedy przyjmą one miano projektu rządowego.
Projekt o bonie energetycznym nie został oficjalnie upubliczniony
Dzień później jednak projekt o bonie energetycznym został wycofany. W efekcie na RCL dostępna jest pusta zakładka, czyli miejsce, w którym powinien być upubliczniony dla wszystkich, ale tam nie został dodany.
"Obywatele nie mogą tego zobaczyć. Ale my już wiemy. Podwyżki cen prądu o kilkadziesiąt procent od lipca! Miejcie honor się przyznać!" — napisał na portalu X Waldemar Buda, poseł PiS.
Przypomnijmy, że zgodnie z prawem działania osłonowe są zaplanowane tylko do 1 lipca 2024 r. Posłowie PiS zapytali więc rząd w czwartek w Sejmie, co dalej.
Czytaj też: Co dalej z kotłami gazowymi? Chętnych do ich instalacji wciąż nie brakuje
Rząd ma nowy projekt
Urszula Zielińska, wiceminister klimatu, odpowiedziała, że jej rząd w ciągu czterech miesięcy zrobił więcej niż rządy PiS w ciągu ośmiu lat. I zapowiedziała stopniowy powrót do mechanizmów rynkowych przy jednoczesnym zabezpieczeniu wszystkich narażonych na niekontrolowane skoki cenowe oraz przyspieszenie OZE. Wiceminister zapewniła.
Bon energetyczny
— Nowy projekt ustawy przewiduje cztery mechanizmy chroniące odbiorców. Po pierwsze dodatkową możliwość rekalkulacji taryfy za energię elektryczną i gazu w połowie tego roku, po drugie — cenę maksymalną energii elektrycznej dla gospodarstw domowych oraz mechanizm ograniczający wzrost cen ciepła, ale również rozwiązanie systemowe, czyli bon energetyczny w wysokości od 300 do 600 zł dla 3,5 mln odbiorców wrażliwych dochodowo — mówiła Urszula Zielińska.
Nowa ustawa ma objąć drugą połowę tego roku i pierwszą połowę 2025 r. — Dzięki tym rozwiązaniom przywracamy transparentny, normalny rynek energii, coś, co państwo (rząd PiS — dopisek red.) schowali pod dywan. Za waszych czasów rynek energii był sterowany ręcznie i nikt już nie wiedział, na jakiej podstawie ustalane są ceny energii i na jakiej podstawie kilka spółek ma gigantyczne zyski, podczas gdy Polki i Polacy płacą 40 proc. więcej za ciepło — podkreśliła Zielińska. Szczegółów jednak brak.
Co wynika z nieoficjalnych dokumentów?
Waldemar Buda opublikował też na swoim koncie na portalu X skany pierwszych stron projektu. Nie wiemy, czy dokument, który wyciekł, będzie rzeczywiście przedmiotem prac rządu, a potem parlamentu. Wynika z niego jednak, że bon energetyczny wyniesie:
- 300 zł (gospodarstwo domowe jednoosobowe),
- 400 zł (gospodarstwo domowe składające się z dwóch do trzech osób),
- 500 zł (gospodarstwo domowe składające się z czterech do pięciu osób),
- 600 zł (gospodarstwo domowe składające się z co najmniej sześciu osób).
W przypadku mieszkań i domów ogrzewanych prądem kwoty dodatku zostają podwojone. Np. dla osoby samotnej z 300 zł do 600 zł.
W dokumencie ujawnionym przez Waldemara Budę są podwójne kwoty limitów dochodowych. Bon energetyczny w pełnej wysokości otrzyma:
- osoba samotna o dochodach do 2100 zł lub 2500 zł,
- rodzina, której dochód na osobę wynosi 1500 zł lub 1700 zł.
Nie ma jednak pewności, czy takie właśnie propozycje przedstawi Ministerstwo Klimatu i Środowiska, bo oficjalnie nie ma jeszcze ani projektu, ani jego założeń w Wykazie prac legislacyjnych rządu.