Kup subskrypcję
Zaloguj się

Mężczyźni umieją mniej i zarabiają więcej. Firmy zatrudniają więc kobiety

Kryzys na rynku pracy umysłowej w USA oznacza, że trudniej jest dostać pracę z wysoką pensją, więc to kobiety są zatrudniane częściej niż mężczyźni. Ale wysoka pensja wciąż nie oznacza, że kobieta jest wynagradzana na równi z mężczyznami.

Kobiety
Kobiety | Foto: Marianne Ayala/Insider / Business Insider

Chociaż kobiety rzadziej niż mężczyźni aplikują na stanowiska z wynagrodzeniami powyżej 100 tys. dol. (niemal 400 tys. zł), to częściej są na nich zatrudniane.

Wynika to z nowych danych globalnej firmy iCIMS zajmującej się oprogramowaniem rekrutacyjnym. Po analizie ok. 550 mln aplikacji, udostępnionych Business Insiderowi, firma stwierdziła, że wzorzec ten sięga co najmniej 2020 r.

Mniej kobiet aplikuje na wysoko płatne stanowiska

Według analizy iCIMS od 2020 r. kobiety stanowiły od 41 proc. do 44 proc. kandydatów na stanowiska z wypłatami powyżej 100 tys. dol. w Azji, Europie, na Bliskim Wschodzie, w Ameryce Południowej i Stanach Zjednoczonych. Stanowią one jednak od 49 proc. do 52 proc. osób zatrudnianych na te stanowiska.

Innymi słowy, choć stanowią mniej niż połowę kandydatów, często są zatrudniane na ponad połowę stanowisk.

Wykres przedstawiający globalne aplikacje na stanowiska z sześciocyfrowym wynagrodzeniem w podziale na płeć.
Wykres przedstawiający globalne aplikacje na stanowiska z sześciocyfrowym wynagrodzeniem w podziale na płeć. | iCIMS

W Stanach Zjednoczonych coraz mniej osób jest zatrudnianych na stanowiska z wynagrodzeniem przekraczającym 100 tys. dol. Według danych opublikowanych niedawno przez Vanguard, pomimo najniższej od dekad stopy bezrobocia, od 2022 r. wskaźniki zatrudnienia osób o wysokich zarobkach znacznie spadły w porównaniu z niżej płatnymi stanowiskami. Zostało to określone mianem recesji białych kołnierzyków.

Wykres przedstawiający globalne aplikacje na stanowiska z sześciocyfrowym wynagrodzeniem w podziale na płeć.
Wykres przedstawiający globalne aplikacje na stanowiska z sześciocyfrowym wynagrodzeniem w podziale na płeć. | iCIMS

Istnieje kilka powodów, dla których kobiety rzadziej ubiegają się o te coraz rzadsze wysoko płatne stanowiska, ale częściej je otrzymują.

Wewnętrzne badanie przeprowadzone przez Hewlett Packard w 2014 r. wykazało, że większość mężczyzn aplikuje na dane stanowisko, jeśli spełnia tylko 60 proc. wymienionych wymagań, natomiast większość kobiet aplikuje tylko wtedy, gdy uważa, że spełnia wszystkie z nich. Wyjaśnia to, dlaczego mniej kobiet aplikuje, ale także wskazuje, dlaczego kandydatki odnoszą większe sukcesy: Jeśli kobiety są bardziej skłonne do wykluczenia siebie, te, które będą aplikować, będą kandydatkami "wyższej jakości".

Jemimah Njuki, szefowa programu wzmocnienia pozycji ekonomicznej kobiet w UN Women, powiedziała BI, że nie jest zaskoczona liczbami ustalonymi przez analityków iCIMS. Uważa, że może to wynikać ze sposobu, w jaki mężczyźni i kobiety ubiegają się o pracę. — Wiemy, że kobiety rzadziej niż mężczyźni ubiegają się o pracę, gdy czują, że nie spełniają wszystkich wymienionych wymagań — wyjaśniła.

Oznacza to, że kobiety ubiegające się o wysoko płatne stanowiska są prawdopodobnie bardziej wykwalifikowane niż ich konkurenci płci męskiej, a zatem mają większe szanse na zdobycie stanowiska.

Czytaj też: "Feminizacja bogactwa" nabiera rozpędu. Kobiety przejmą większość pieniędzy i ułożą świat pod siebie

Wyższy odsetek kobiet odnoszących sukcesy sygnalizuje, że inicjatywa na rzecz różnorodności przynosi efekty

Może to również wskazywać, że inicjatywy na rzecz różnorodności, równości i integracji przynoszą efekty.

Yana Rodgers, dyrektorka Centrum Kobiet i Pracy na Uniwersytecie Rutgersa, powiedziała BI, że uważa to za kwestię podaży i popytu. Kobiet ubiegających się o wysoko płatne stanowiska brakuje, ponieważ same rezygnują z ubiegania się o nie, natomiast pracodawcy aktywnie starają się zatrudniać kobiety na wysokie stanowiska.

Jeśli chodzi o to, dlaczego kobiety są częściej zatrudniane niż mężczyźni na takich stanowiskach, Rogers uważa, że to kwestia różnorodności, równości i inicjatyw integracyjnych w pracy. Dyrektorka przeprowadziła również ankietę wśród swoich kolegów z uniwersytetu. Zgodzili się: dane mogą wskazywać, że wysiłki mające na celu wyeliminowanie luk w reprezentacji płci na szczytach firm przynoszą efekty.

Njuki jest tego samego zdania. — Wiemy, że wiele firm, ze względu na historyczne nierówności w składzie zespołów kierowniczych wyższego szczebla pod względem płci, dąży do zwiększenia tych liczb — powiedziała. — Nie dziwi więc fakt, że firmy poszukują większej liczby utalentowanych kobiet do obsadzenia tych wyższych stanowisk, ponieważ są one obecnie niedostatecznie reprezentowane — dodała.

W Stanach Zjednoczonych specjaliści ds. różnorodności i równości byli wczesnymi ofiarami zwolnień, a niektórzy pracodawcy hamowali inicjatywy związane z różnorodnością, równością i integracją po publicznych i prawnych wyzwaniach ze strony osób i organizacji, które uważają praktyki związane z różnorodnością i równością za formę dyskryminacji.

Wiele firm nie porzuciło jednak swoich planów kapitałowych. W styczniu Morning Consult odkrył, że ponad 80 proc. kadry kierowniczej twierdzi, że różnorodność jest kluczowa dla ich strategii biznesowych, a ponad 60 proc. twierdzi, że spodziewa się, że takie strategie staną się jeszcze ważniejsze.

Uwaga na szklany sufit

Dla niektórych kobiet zatrudnionych na wysokich stanowiskach pozostanie na nich może okazać się niewykonalne.

— Czasami stawiają na szali swoje szanse, zanim jeszcze rozpoczną pracę — powiedziała Njuki, odnosząc się do "szklanego sufitu". Termin ten został ukuty przez naukowców, którzy badali zjawisko polegające na tym, że osoba z niedostatecznie reprezentowanego środowiska awansuje na wysokie stanowisko kierownicze w trudnym okresie dla firmy, a ryzyko niepowodzenia jest wysokie. Ma to nieproporcjonalny wpływ na kobiety. Są one umieszczane na stanowiskach kierowniczych, gdy firma podupada, co stanowi uzasadnienie, gdy są proszone o odejście z pracy.

Njuki dodała, że choć zatrudnianie kobiet jest ważne, "jeszcze ważniejsze jest zatrudnianie ich w firmach, które dobrze sobie radzą".

Według raportu "2023 Women in the Workplace" przygotowanego przez McKinsey i LeanIn.org reprezentacja płci na stanowiskach kierowniczych pozostaje niezrównoważona. Mężczyźni zajmują około 52 proc. stanowisk dla początkujących, a kobiety około 47 proc. Na wyższych stanowiskach kierowniczych mężczyźni stanowią 60 proc. siły roboczej, a kobiety 33 proc. Z każdym kolejnym szczeblem różnica ta rośnie. Tylko 28 proc. kadry kierowniczej to kobiety.

Więcej kobiet na stanowiskach z wysokimi pensjami nie musi oznaczać, że zmniejsza się luka płacowa

Chociaż równa reprezentacja na stanowiskach kierowniczych może pozostawać w tyle, czy dane z iCIMS mogą sygnalizować zmianę w różnicy w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn?

Wysoka pensja nie oznacza, że kobieta jest wynagradzana na równi z mężczyznami. — Fakt, że ubiegają się o te stanowiska z wynagrodzeniem powyżej 100 tys. dol., nie oznacza, że różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn maleje — mówi Njuki. — Wymagałoby to porównania kobiet z mężczyznami na tych stanowiskach — dodała.

Rodgers jest pełna nadziei i wierzy, że trend ten jest pozytywnym sygnałem. — Główną przyczyną luki płacowej jest niewystarczająca liczba kobiet na wyżej opłacanych stanowiskach kierowniczych i przywódczych. Nie wyeliminuje to różnicy w wynagrodzeniach, ale powinno pomóc w jej zniwelowaniu — dodała.

Tekst jest tłumaczeniem z amerykańskiego wydania Business Insider.

Tłum.: Mateusz Albin