Kup subskrypcję
Zaloguj się

ZBP widzi reformę WIBOR-u najwcześniej od 2024 r.

Zdaniem wiceprezesa ZBP zastąpienie WIBOR-u innym wskaźnikiem do końca 2022 r. jest nierealistyczne, a najwcześniejszy możliwy termin to początek 2024 r.

ZBP widzi reformę WIBOR-u najwcześniej od 2024 r.
ZBP widzi reformę WIBOR-u najwcześniej od 2024 r. | Foto: Kamil Zajaczkowski / Shutterstock

Jednym z punktów zapowiadanej przez rząd pomocy dla kredytobiorców jest zastąpienie stawki WIBOR nowym tworem lub stawką Polonia. Oprocentowanie zmienne kredytów oparte jest obecnie na stawkach WIBOR, które w ostatnich miesiącach szybują w związku z podwyżkami stóp procentowych. Sejm w czwartek uchwalił ustawę, która m.in. wprowadza powszechne wakacje kredytowe. W tej samej ustawie uchwalono także odejście od wskaźnika WIBOR od początku 2023 r. i wprowadzenie jego zamiennika .

"Opierając się na międzynarodowych doświadczeniach przy tego typu reformach i czasie, jaki był potrzebny do takich reform podkreślamy, że najwcześniejszy możliwy termin to 1 stycznia 2024 r." — powiedział PAP Biznes wiceprezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek.

"Ponadto w krajach, gdzie przeprowadzano podobną reformę był powoływany specjalny interdyscyplinarny zespół, tzw. grupy narodowe z udziałem wszelkiego rodzaju interesariuszy od strony sektora i państwa, którego liderem był bank centralny. Potrzeba czasu, by rzetelnie przygotować tak rewolucyjne rozwiązania, jak zamiana kluczowego wskaźnika referencyjnego" — dodał.

Wyjaśnił, że to zadanie nie może być przerzucone w całości na banki. Reforma wymaga szerszego zaangażowania w ramach grupy narodowej i dowodzenia tą grupą przez KSF lub NBP.

Prezes BFG Piotr Tomaszewski przedstawił we wtorek propozycję analogiczną do postulatu ZBP ws. powołania narodowej grupy roboczej pod przewodnictwem NBP.

Prezes NBP Adam Glapiński powiedział w czwartek w trakcie konferencji, że bank centralny nie chce przewodzić pracom nad reformą wskaźników referencyjnych w Polsce.

Białek z ZBP podkreślił, że nowe rozwiązania ws. wskaźników muszą być wypracowane w pełnej zgodzie z przepisami obowiązującego wprost w Polsce unijnego rozporządzenia BMR, która reguluje te kwestie.

"Naruszenie przepisów BMR miałoby daleko idące konsekwencje dla wiarygodności Polski na rynkach. Obawiamy się, że mogłoby to mieć także przełożenie na naszą ocenę kredytową przez agencje ratingowe. Jest to na tyle istotna kwestia, że pospieszny tryb jego wdrożenia z pewnością nie pozostanie bez wpływu na wiarygodność finansową kraju" — ocenił. .