Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach. Minister chce ograniczyć handel
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w Polsce? O takim wariancie myśli Donald Tusk, o czym informowała ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Przyznała również, że jej zdaniem alkohol w ogóle nie powinien być dostępny na stacjach paliw.
- Powraca pomysł zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych
- Minister zdrowia przyznała, że o analizę w tej sprawie zwrócił się Donald Tusk
- Izabela Leszczyna wprost przyznała, że alkohol w ogóle nie powinien być sprzedawany na stacjach paliw
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Od wielu lat pomysł na to, żeby wdrożony został zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, pojawiał się w przestrzeni publicznej. Optowali za nim niektórzy politycy, a obecna władza zdaje się sondować możliwość wprowadzenia tego ograniczenia.
Zobacz także: W harmonogramie prac rządu pojawił się projekt ważny dla kierowców
"Propozycje o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych i o reklamach są na etapie analiz, o które prosił premier Donald Tusk" – przyznała minister zdrowia Izabela Leszczyna w Radiu ZET.
Szefowa resortu dodała, że do wprowadzenia ograniczeń potrzebna jest jeszcze zgoda partii koalicyjnych. "Uważam, że alkohol w ogóle nie powinien być sprzedawany na stacji benzynowej. Będę przekonywała do tego kolegów i koleżanki z rządu. Skutki leczenia osób, które nadużywają alkoholu, obciążają wszystkich podatników" – podkreśla szefowa MZ.
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach. Minister chce ograniczyć sprzedaż
Jedynym legalnie reklamowanym napojem alkoholowym jest piwo. Nawet w jego przypadku emisja reklam w środkach masowych obowiązuje od godziny 20, co być może zostanie także zmienione. W Senacie znalazła się petycja, w której wnioskuje się o wydłużenie tego zakazu do godziny 22.
Zobacz także: 30— i 40-latkowie żyją w nieświadomości. Ekspert pokazuje wyliczenia i mówi: najwyższa pora się zainteresować
Dla przypomnienia, w lipcu 2023 r. Kraków wprowadził ograniczenia w nocnej sprzedaży alkoholu, a po pół roku obowiązywania tego prawa, miasto informowało o skuteczności wprowadzonych zmian.
"W okresie od początku lipca do końca września odnotowano w Krakowie o 52,29 proc. interwencji mniej w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego, kiedy nie obowiązywała jeszcze uchwała o zakazie sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych" — informowało miasto.
Magistrat dodał także, że "w tych samych miesiącach ujawnionych zostało o 35,75 proc. mniej wykroczeń dotyczących spożywania napojów alkoholowych wbrew zakazom wynikającym z wyżej wymienionej ustawy".