Kup subskrypcję
Zaloguj się

Tłumy migrantów na polskiej granicy. Rachunek za kryzys będzie gigantyczny

Nawet kilkadziesiąt milionów złotych miesięcznie może kosztować Polskę kryzys na granicy z Białorusią. Jeśli do skutku dojdzie zapowiadana budowa muru, koszty jeszcze drastycznie skoczą.

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował o zwiększeniu liczebność służb na granicy
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował o zwiększeniu liczebność służb na granicy | Foto: Twitter

- Rozpoczęła się właśnie największa do tej pory próba masowego siłowego wejścia na teren Polski - przekazał w poniedziałek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, informując o dużej grupie migrantów, która planuje przekroczyć granicę Białorusi z Polską.

Kryzys migracyjny to przede wszystkim dramat ludzi, który ma jednak także wymierne koszty finansowe. Na granicy są wzmocnione siły Straży Granicznej, policji i wojska - zapewniła w rozmowie z Onetem st. chor. szt. SG Ewelina Szczepańska

Zobacz także: Setki migrantów idą na granicę. Policja wysłała posiłki z całej Polski

Pod koniec października "Fakt" wyliczał, że miesięczny rachunek za sytuację na polsko-białoruskiej granicy opiewa na 25 mln zł. W minionych tygodniach na granicę ściągnięto z różnych stron po ok. 1,8 tys. policjantów. Ich noclegi, delegacje i diety to ok. 7 mln zł miesięcznie.

Ponadto pod koniec października na granicy służyło 2 tys. funkcjonariuszy SG z Podlasia i 3 tys. z terenu Polski. "Ich dzienna dieta to 30 zł, pozostałe koszty (m.in. media) to średnio ok. 20 zł na osobę. Daje to koszt w wysokości 7,5 mln zł" - podawała gazeta. Do tego trzeba jeszcze doliczyć ok. 6 tys. żołnierzy (mają 45 zł dodatku dziennie) - czyli 8,1 mln zł miesięcznie. Jak wyliczał dziennik, samo utrzymanie uchodźców zatrzymanych we wrześniu to koszt prawie 3 mln zł.

Tyle tylko, że rachunki te przestały już być aktualne. W poniedziałek na godz. 13 zwołany został przez rząd sztab kryzysowy. Wcześniej minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował o zwiększeniu liczebność służb na granicy.

Biorąc pod uwagę liczbę osób szturmujących granicę, niewykluczone, że wzrośnie i koszt utrzymania ośrodków dla uchodźców. W sumie może to być kilka-kilkanaście dodatkowych milionów złotych.

W tej kwocie nie ma rekompensat dla biznesu z terenu objętego stanem wyjątkowym. Na początku września rząd planował przeznaczyć na ten cel ok. 7 mln zł. Niewykluczone jednak, że stan wyjątkowy zostanie przedłużony.

Dalsza część tekstu pod wideo

Kosztowny mur na granicy

I to jednak jeszcze nie koniec. Na początku listopada prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o budowie zabezpieczenia granicy państwowej. Ustawa pozwala na postawienie za ponad 1,6 mld zł zapory na granicy z Białorusią.

Dokument zakłada, że inwestycja ta będzie celem publicznym, a formalnym inwestorem będzie komendant główny Straży Granicznej, który będzie mógł powołać pełnomocnika ds. przygotowania i realizacji zabezpieczenia granicy państwowej. Szacowany koszt budowy zapory to 1 mld 615 mln zł. W skład tej kwoty wchodzi 1,5 mld zł na budowę fizycznej bariery oraz 115 mln zł na urządzenia techniczne.

Ustawa nie przewiduje jednak udostępniania informacji publicznej o konstrukcji, zabezpieczeniach i parametrach technicznych ogrodzenia. Nie podano w jej uzasadnieniu nie tylko jakiej długości, ale i jakiej wysokości ma być bariera.