Kup subskrypcję
Zaloguj się

Chiny, USA i Katar robią biznes za naszymi plecami. Oni stoją za sponsorami Euro 2024

Równolegle z meczami Euro 2024 toczy się w tle (dosłownie) walka o ogromne pieniądze. Prowadzą ją wielkie koncerny z różnych kontynentów i wbrew pozorom nasz nie jest wcale najliczniej reprezentowany. Pogoń za zyskiem wychodzi na pierwszy plan, ignorując rozgrywane wojny handlowe.

Robert Lewandowski na konferencji prasowej w czasie Euro 2024
Robert Lewandowski na konferencji prasowej w czasie Euro 2024 | Foto: Łączy nas piłka / YouYube

Mistrzostwa Europy w piłce nożnej wchodzą w decydującą fazę. Z Euro 2024 pożegnali się już Polacy, ale dalej przed telewizorami miliony rodaków, tak jak i cały świat, będą śledzić walkę o prestiżowe trofeum.

Równolegle toczy się zupełnie inna gra — w biznesie o wielkie pieniądze. Turniej taki jak Euro 2024 to świetna okazja dla firm, żeby zaistnieć w świadomości ogromnej publiczności w Europie i innych częściach globu. Dzieje się to m.in. podczas każdego meczu, gdy na bandach okalających boisko wyświetlane są reklamy, czy w czasie wywiadów z piłkarzami, którzy występują na tle ścianek wypełnionych po brzegi logotypami przeróżnych firm.

Zobacz także: Euro 2024. Czy mistrzostwa Europy dają kopa gospodarce?

UEFA, czyli organizator Euro 2024, podpisał umowy z trzynastoma globalnymi sponsorami. Do tego dochodzi pięciu narodowych sponsorów organizatora turnieju, czyli Niemiec. W tym gronie jest wiele znanych marek takich jak: Adidas, Coca-Cola Zero czy Lidl, a także mniej rozpoznawalni gracze: Atos, Betano, BYD, Engelbert Strauss czy Vivo. Pełny skład przedstawia poniższa grafika.

Oficjalni sponsorzy Euro 2024
Oficjalni sponsorzy Euro 2024 | UEFA

Kto stoi za sponsorami Euro 2024?

Co ciekawe, wśród oficjalnych globalnych sponsorów europejskiego turnieju firmy pochodzące z Europy stanowią mniejszość. Sami reprezentanci Chin mają taki sam udział co Niemcy, Grecja i Francja razem. Do tego dochodzą dwie marki z USA i jedna z Kataru.

Gdyby zamiast logotypów z powyższej grafiki umieścić flagi określające kraje pochodzenia sponsorów, wyglądałoby to dość mocno egzotycznie (grafika poniżej).

Skąd pochodzą sponsorzy Euro 2024?
Skąd pochodzą sponsorzy Euro 2024? | Damian Słomski / Business Insider

Chińscy sponsorzy Euro 2024

Od jakiegoś czasu możemy obserwować eskalację konfliktu interesów, który może przerodzić się w swego rodzaju wojnę handlową między Europą i Chinami. Nasz kontynent chce bronić się m.in. przed zalewem samochodów elektrycznych z Dalekiego Wschodu. W tym celu Bruksela zapowiada zaostrzenie ceł, a w odpowiedzi Pekin grozi odwetem. Nie przeszkadza to jednak w promowaniu w trakcie Euro 2024 firmy BYD.

BYD na Euro 2024

Chińska marka BYD w tej chwili kojarzona jest głównie z produkcją samochodów elektrycznych. Motoryzacyjny oddział firmy po 20 latach działalności stał się najpopularniejszym producentem samochodów elektrycznych w 2023 r. ("Detronizacja Tesli. Jest nowy lider rynku samochodów elektrycznych") i numerem jeden w Chinach, gdzie wypchnął z pozycji lidera niemieckiego Volkswagena.

Biznes BYD jest wyceniany na 97 mld dol. W 2023 r. producent zanotował sprzedaż na poziomie 84 mld dol., co przełożyło się na ponad 4 mld dol. zysku.

AliExpress i Alipay+ na Euro 2024

W dobie rozwijającego się handlu online wielką popularność w Polsce i na świecie zyskał chiński portal AliExpress. Jego właścicielem jest Grupa Alibaba, do której należy też system płatności elektronicznych Alipay+. Z niego korzysta już 400 tys. sprzedawców w Europie, a plany Chińczyków na podbój rynku są znacznie większe.

Chińska Alibaba to już globalny gracz notowany na giełdzie w USA. Jego wycena wynosi ok. 178 mld dol. W ubiegłym roku grupa osiągnęła 131 mld dol. sprzedaży i 11 mld dol. zysku.

Hisense na Euro 2024

Grupa Hisense to chiński producent urządzeń i elektroniki. Znany jest m.in. z telewizorów. Na tym rynku jest numerem jeden w Chinach. Sprzedaje sprzęt także pod wieloma innymi markami, w których ma też udziały. Mowa m.in. o Gorenje, Hitachi czy Toshiba.

Hisense funkcjonuje na chińskiej giełdzie pod dwoma postaciami: Hisense Home Appliances i Hisense Visual Technology, których akcje razem warte są ponad 11 mld dol. W 2023 r. razem mogły się pochwalić sprzedażą rzędu 20 mld dol., która przełożyła się na 700 mln dol. zysku.

Vivo na Euro 2024

Vivo to chińska firma technologiczna, która projektuje i rozwija smartfony, akcesoria do smartfonów, oprogramowanie i usługi online. Na rodzimym rynku wyprzedziła amerykańskiego giganta Apple i lokalnego konkurenta Huawei. Zatrudnia ponad 10 tys. pracowników i posiada 10 centrów badawczo-rozwojowych w Chinach, Japonii i USA.

Amerykańscy sponsorzy Euro 2024

Wojna handlowa między USA i Chinami ma też odzwierciedlenie na Euro 2024, choć tu liczbowo Amerykanie ustępują konkurentowi. Stany Zjednoczone na turnieju reprezentują dwie popularne marki: Booking.com i Coca-Cola Zero.

Booking.com na Euro 2024

Założony w 1996 r.w Amsterdamie Booking.com z małego holenderskiego start-upu stał się jedną z głównych firm świadczących usługi w turystyce online na świecie. Aktualnie jest częścią amerykańskiego Booking Holdings. Cały biznes holdingu wyceniany jest na giełdzie w Nowym Jorku na 136 mld dol.

Platforma Booking.com dostępna jest w 43 językach i oferuje ponad 28 mln opcji zakwaterowania, w tym ponad 6,6 mln samych domów, apartamentów i innych miejsc na pobyt. W 2023 r. przychody holdingu przekroczyły 21 mld dol., przynosząc zyski na poziomie 4,3 mld dol.

Coca-Cola Zero na Euro 2024

Nikomu nie trzeba specjalnie przedstawiać jednego z największych producentów napojów na świecie, czyli Coca-Coli. Amerykański gigant w trakcie Euro 2024 promuje konkretnie markę Coca-Cola Zero, ale w jego portfolio są też: Sprite, Fanta, Cappy, a także Costa Coffe czy Kropla Beskidu.

Cały biznes Coca-Cola Company warty jest ok. 275 mld dol. Tylko w 2023 r. wygenerował prawie 46 mld dol. przychodów, które po odliczeniu kosztów itp. dały prawie 11 mld dol. zysku.

Katar na Euro 2024

Poprzednia wielka impreza piłkarska o skali globalnej to mistrzostwa świata w piłce nożnej 2022, które odbyły się w Katarze. Był to pierwszy turniej, który odbył się na Bliskim Wschodzie, pierwszy w kraju, w którym przeważa islam, i pierwszy turniej, który rozgrywano jesienią.

Katarczycy na organizację tamtego turnieju i tym samym promocję własnego kraju wydali ogromne pieniądze. To był najdroższy mundial w historii. Wokół tego było wiele kontrowersji, ale jak pokazał czas, wiele ludzi na świecie ma dobre wspomnienie o Katarze. Jego władze postanowiły iść za ciosem i stali się jednym z głównych sponsorów Euro 2024 w Niemczech. Funkcjonują pod marką Visit Qatar.

To państwowa organizacja, której celem jest promowanie Kataru, a szczególnie jego turystycznej strony. Patrząc na rozmach, z jakim angażuje się m.in. w największe wydarzenia sportowe, takie jak np. wyścigi F1, widać, że szejkowie dysponują potężnym budżetem. Trudno jednak znaleźć konkretne informacje na ten temat.

Sponsoring nie zna granic. Liczą się pieniądze

Niektórzy mogą się oburzać, że organizatorzy Euro 2024 promują w tak dużej skali firmy spoza Europy, tym samym przykładając rękę do wypompowywania pieniędzy z regionu do biznesów w odległych zakątkach świata.

"Rynki dóbr konsumpcyjnych są w znacznym stopniu rynkami globalnymi, a piłka nożna ma zasięg globalny, zwłaszcza gdy chodzi o tak ważne wydarzenie, jak mistrzostwa Europy. Jest też absolutnie jasne, że również rynek sponsoringu funkcjonuje globalnie. Globalizacja gospodarki i komercjalizacja piłki nożnej idą ze sobą w parze" – tłumaczy profesor Henning Vöpel, dyrektor Centres for European Policy Network, cytowany przez niemiecki Deutsche Welle.

"Sponsorzy są zarówno krajowi, jak i globalni. To zróżnicowanie zapewnia piłkarskiej federacji maksymalizację dochodów ze sponsoringu" – wskazuje. Podkreśla, że UEFA podejmuje decyzję o wyborze sponsorów na podstawie dwóch kryteriów. Główny jest prosty — kto da najwięcej. Drugim zaś, kto jest interesującym sponsorem ze strategicznego punktu widzenia.

Autor: Damian Słomski, dziennikarz Business Insider Polska