Kordon sanitarny wokół partii Marine Le Pen? "Trzeba zapobiec jej wygranej za wszelką cenę"
Były szef francuskich związków zawodowych ostrzega przed skrajnie prawicowym Zjednoczeniem Narodowym. — Trzeba za wszelką cenę zapobiec wygranej — mówi jeden z liderów francuskiej lewicy.
Laurent Berger, były szef francuskich związków zawodowych, w rozmowie z dziennikiem "Le Monde" wyraził swoje obawy dotyczące potencjalnej wygranej skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) w nadchodzących wyborach parlamentarnych we Francji, zaplanowanych na 30 czerwca.
Berger, który został wymieniony jako potencjalny kandydat na stanowisko premiera przez jednego z liderów lewicy, Raphaela Glucksmana, skrytykował RN, twierdząc, że partia nie oferuje rozwiązań dla kluczowych problemów społecznych, ekonomicznych, ekologicznych i demokratycznych, z którymi musi zmierzyć się Francja.
Mimo spekulacji na temat swojej potencjalnej roli jako premiera, Berger podkreślił, że nie jest to najważniejsze w obecnej sytuacji. Przypomniał również, że odszedł ze stanowiska szefa związków zawodowych, aby skupić się na sektorze prywatnym i zrobić przerwę od życia publicznego.
Berger wyraził również swoje sprzeciw wobec pomysłu, aby Jean-Luc Melenchon, lider radykalnej lewicy, Francji Nieujarzmionej, był kandydatem Frontu Ludowego na urząd premiera. — Nie może to być on. Musimy skończyć z tymi spekulacjami. On próbuje wszystko wysadzić w powietrze — skomentował Berger.
Dodał że "rzemieślnicy chaosu będą wszędzie", a teraz jest czas debatowania i zawierania kompromisów.
Według najnowszych sondaży, Zjednoczenie Narodowe jest faworytem do wygrania nadchodzących wyborów parlamentarnych we Francji.