Czesi znów ściągają na zakupy do Polski. Mają nowy cel
W 2022 r. Czesi szturmowali przygraniczne sklepy i stacje benzynowe w Polsce. Za sprawą obniżonego VAT-u opłacało im się robić nad Wisłą zakupy spożywcze i tankować. Teraz ściąga ich kwestia akcyzy na papierosy.
- Czescy dziennikarze wyliczyli, że cena paczki papierosów w Cechach jest wyższa o blisko połowę niż w Polsce
- To sprawia, że mieszkańcy północy tego kraju wybierają zakupy w Polsce
- To już kolejny towar, który znalazł się na celowniku naszych południowych sąsiadów ze względu na ceny
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
W 2023 r. akcyza na wyroby tytoniowe w Czechach wzrosła o około 5 proc. Cena jednej paczki papierosów w stosunku do ubiegłego roku wzrosła już o pięć koron, a w ciągu roku wzrośnie o kolejne 3-5 koron. W efekcie, zauważa portal Lidove Noviny, północ Czech jeździ po papierosy do Polski.
Dziennikarze wyliczyli, że cena paczki papierosów w Cechach jest wyższa o blisko połowę niż w Polsce. Papierosy dołączyły więc do tych list zakupowych, które Czesi przygotowują, wybierając się do Polski.
Paradoksalnie, zauważa portal LN, mimo wzrostu akcyzy, państwo zbiera z rynku mniej, niż się spodziewa. W ubiegłym roku na przykład pobór akcyzy od wyrobów tytoniowych wzrósł o 3,1 mld koron rok do roku, do 59,35 mld koron, ale ostateczna kwota była o 3,3 mld koron niższa niż zakładano przy tworzeniu budżetu.
Analizy Narodowego Instytutu Zdrowia dowodzą, że ani liczba palaczy, ani konsumpcja wyrobów tytoniowych się nie zmniejsza. "Przyczyna tego stanu rzeczy — i moim zdaniem dosłownie brutalna przyczyna — leży w różnicy między ceną papierosów w Czechach i w Polsce, gdzie Czesi kupują teraz papierosy za połowę ceny, jaką mają u siebie" — powiedział portalowi LN Kamil Provazník, dyrektor finansowy na Europę Środkową w firmie tytoniowej Imperial Brands. Dodał z pewną przesadą: "Cała północ kraju pali polskie papierosy".
Ekonomista i doradca premiera Petra Fiali Sztiepan Krzeczek jest zdania, że za różnica cen stoi nieudana, jego zdaniem, reforma akcyzy na wyroby tytoniowe z przełomu 2019 i 2020 r., kiedy to państwo podniosło podatek o 13 koron na paczce. Gwałtowny wzrost doprowadził wówczas z jednej strony do stopniowego wzrostu zakupów Czechów w Polsce, a z drugiej strony spowodował przyjazdów Austriaków i Niemców w poszukiwaniu tańszych wyrobów tytoniowych. Ich udział w papierosowych zakupach wynosiło około jednej trzeciej.
Czeskie eskapady do Polski
Już w 2022 r. Czesi wyjątkowo chętnie odwiedzali polskie sklepy. Filip Horacek, dziennikarz portalu seznamsprawy.cz, odwiedził sklepy Lidl w Polsce, Czechach i Niemczech. Wszędzie kupił zestaw tych samych produktów, m.in. mięso, pieczywo czy nabiał. Efekt?
"Otrzymana kwota na paragonie wyniosła 1181 koron (nieco ponad 229 zł) w Czechach, 1110 koron (ok. 215,5 zł) w Niemczech po przewalutowaniu i 838 koron w Polsce (niecałe 163 zł)" — pisał.
"Mamy w bazie kilkanaście tysięcy czeskich numerów telefonów" — przyznawały w rozmowie z Business Insider Polska sieci handlowe.
Przed świętami zakupy w Polsce polecał nawet... doradca czeskiego premiera. "Polecam wyjazd na zakupy do Polski, gdzie niektóre produkty spożywcze można kupić za połowę ceny" — zachęcał.
Portal seznamsprawy.cz donosił też o wyprawach po paliwo na polską stronę granicy. "Tańsza benzyna w Polsce zmniejszyła o połowę liczbę samochodów na stacjach benzynowych na granicy po stronie czeskiej" — donosił seznamzpravy.cz. "Nie można walczyć z Polakami, gdy mają niższy VAT niż w Czechach" — mówi przedstawiciel jednej z firm.