Kup subskrypcję
Zaloguj się

Oczyszczalnia "Czajka" to worek bez dna. Pochłonęła miliardy, a to nie koniec

Dokonana kilka lat temu przebudowa warszawskiej oczyszczalni „Czajka”, pochłonęła gigantyczną kwotę 3,7 mld zł. Od tego czasu miały miejsce już dwie awarie systemu przesyłu ścieków z lewobrzeżnej Warszawy. Oznacza to kolejne koszty - przy okazji pierwszej awarii miasto musiało wydać ponad 50 mln zł, a kolejne wydatki będą o wiele większe, bo stolica planuje przebudowę całej instalacji. Póki co nie ma to wpływu na ceny ścieków w stolicy - w 2018 roku cen opłat za nie spadły.

W 2005 roku analizowano możliwość budowy nowego zakładu w lewobrzeżnej części Warszawy, ale zdecydowano ostatecznie tym, że to właśnie „Czajka” zajmie się też oczyszczaniem ścieków także z Bielan, Żoliborza, Śródmieścia, Ochoty, Woli czy Bemowa. Jej rozbudowa i modernizacja zakończyła się w 2012 roku,
W 2005 roku analizowano możliwość budowy nowego zakładu w lewobrzeżnej części Warszawy, ale zdecydowano ostatecznie tym, że to właśnie „Czajka” zajmie się też oczyszczaniem ścieków także z Bielan, Żoliborza, Śródmieścia, Ochoty, Woli czy Bemowa. Jej rozbudowa i modernizacja zakończyła się w 2012 roku, | Foto: Lukasz Szczepanski/REPORTER / Reporter

Historia oczyszczalni "Czajka"

„Czajka” to zlokalizowana na warszawskiej Białołęce przy ul. Czajki największa oczyszczalnia ścieków w Polsce. Jej historia sięga lat 70., gdy ruszyła jej budowa. Prace jednak mocno się przedłużyły. Zakład rozpoczął działalność w 1991 oku, zajmując się odbieraniem ścieków z dzielnic prawobrzeżnej Warszawy oraz kilku pobliskich miast m.in. Legionowa, Ząbek, Zielonki i Marek. Ścieki z większości dzielnic lewobrzeżnej Warszawy nie były wtedy oczyszczane, wpadały wtedy wprost do Wisły, płynąc z nią do Zatoki Gdańskiej.

Przepisy dot. ochrony środowiska się zmieniły i konieczne było w końcu oczyszczanie całości ścieków. W 2005 roku, za rządów Lecha Kaczyńskiego w stolicy, analizowano możliwość budowy nowego zakładu w lewobrzeżnej części Warszawy, ale zdecydowano ostatecznie tym, że to właśnie „Czajka” zajmie się też oczyszczaniem ścieków także z Bielan, Żoliborza, Śródmieścia, Ochoty, Woli czy Bemowa. Prace nad projektem ruszyły, a Warszawa zawnioskowała o środki unijne na jej rozbudowę i stworzenie systemu przesyłu ścieków z lewobrzeżnej części stolicy. Inwestycja wymagała jednak szeregu zgód związanych z dostępnością terenów.

W 2008 roku, gdy Warszawą rządziła już Hanna Gronkiewicz-Waltz, podpisano umowę na rozbudowę i unowocześnienie "Czajki" - głównym wykonawcą została firma Warbud. Modernizacja samej oczyszczalni rozpoczęła się w 2009 roku. Inwestycja obejmowała także budowę spalarni osadów i tunelu pod dnem Wisły o długości 1,3 km i średnicy 4,5 m. Umieszczono w nim dwa rurociągi (kolektory), podstawowy i rezerwowy do przesyłu ścieków.

Modernizacja "Czajki" z opóźnieniami

Inwestycję paraliżowały jednak opóźnienia. Oczyszczalnia miała być gotowa przed końcem 2010 roku, a jej rozruch zaczął się dopiero latem 2012 roku. - „Oczyszczalnia pracuje trochę na wariackich papierach, bo ścieki płyną do niej tunelem, który formalnie wciąż jeszcze jest placem budowy” - pisała w 2013 roku „Gazeta Wyborcza”. Opóźnienie miała też spalarnia osadów.

Miasto najpierw dostało z funduszy unijnych miliard zł na tę inwestycję, a potem jeszcze dodatkowe prawie 700 mln zł. Warunkiem było jej ukończenie do 2012 roku, stąd wynikał pośpiech, by w końcu oczyszczalnię uruchomić. Całkowity koszt rozbudowy i modernizacji "Czajki" wraz z kolektorami i spalarnią osadów miał początkowo wynieść 3,5 mld zł. Ostatecznie inwestycja kosztowała o 200 mln zł więcej. Po zakończeniu rozbudowy „Czajka” stała się jednak największą oczyszczalnią ścieków w Polsce. Rozbudowany zakład zajmuje powierzchnię 52,7 ha i może w ciągu doby przyjąć 435 tys. metrów sześciennych ścieków.

System przesyłowy pod dnem Wisły otwarto za prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz
System przesyłowy pod dnem Wisły otwarto za prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz | Grażyna Myślińska / Forum Polska Agencja Fotografów

Pech „Czajki” jednak nie opuszcza. Pod koniec sierpnia 2019 roku doszło do awarii obu kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy. W efekcie nieczystości przez pewien czas były zrzucane do Wisły. Dzięki pomocy spółki Wody Polskie stworzono most pontonowy na którym zainstalowano tymczasowy rurociąg. Naprawa uszkodzonych kolektorów trwała do listopada. W połowie tamtego miesiąca przełączono przesyłanie nieczystości z tymczasowego rurociągu do naprawionej instalacji.

We wrześniu zeszłego roku prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski szacował wydatki na naprawę na 12-13 mln zł, zaś umowa z Inżynierią Rzeszów na realizację tej inwestycji opiewała na 23 mln zł netto. Ostatecznie naprawa uszkodzonych kolektorów kosztowała miasto ponad 42 mln zł. Ponadto Wody Polskie naliczyły MPWiK ponad 10 mln zł opłaty za zrzut ścieków do Wisły.

Od sobotniego popołudnia 8 tys. litrów ścieków na sekundę znów wpada do Wisły w okolicach Mostu Północnego. Powodem jest kolejne uszkodzenie rurociągu w tunelu pod dnem Wisły. To awaria podobna do tej, do której doszło rok temu, ale nastąpiła ona w innym miejscu kolektora. I to zaraz po zakończeniu kontroli inwestycji.

Awaria "Czajki" - ratusz rozważa dwa rozwiązania

W tej sytuacji ratusz rozważał dwa scenariusze: poprowadzenie tymczasowego rurociągu po dnie Wisły lub zbudowanie tymczasowej instalacji po moście Północnym. W poniedziałek Rafał Trzaskowski zapowiedział jednak, że na razie ma powstać most pontonowy po którym poprowadzony zostanie rurociąg zapasowy, tak jak miało to miejsce rok temu. Zwrócił się o pomoc do rządu w jego budowie. - My będziemy pracować nad uruchomieniem przesyłu ścieków rurami stalowymi pod Wisłą. Wybierzemy firmę, która zrobi to jak najszybciej - mówił w poniedziałek Trzaskowski.

Ścieki z lewobrzeżnej Warszawy płyną obecnie Wisłą do Zatoki Gdańskiej. Są jednak ozonowane
Ścieki z lewobrzeżnej Warszawy płyną obecnie Wisłą do Zatoki Gdańskiej. Są jednak ozonowane | Andrzej Iwanczuk / Reporter

To jednak nie będzie koniec wydatków. Od listopada 2019 r. trwają bowiem prace nad stworzeniem zupełnie nowego systemu, który miałby przesyłać ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do "Czajki". - Firma jest wybrana, jest już opracowana koncepcja, ale nie da się tego ze względu na procedury przyspieszyć. Na dniach mamy mieć projekt, ale budowa też może potrwać co najmniej dwa lata - mówił w niedzielę Rafał Trzaskowski. Koszty inwestycji nie są jeszcze znane.

"Czajka" nie jest osobnym bytem prawnym, ale częścią spółki akcyjnej Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, należącej do miasta stołecznego Warszawy. To miejski gigant, zatrudniający ok. 1,2 tys. osób, który zajmuje się eksploatacją ponad 4300 km sieci wodociągowej oraz 4200 km sieci kanalizacyjnej oraz posiada zakłady, uzdatniające wodę i oczyszczające ścieki.

Cztery oczyszczalnie ścieków w Warszawie

"Czajka" jest jedną z czterech oczyszczalni ścieków na terenie aglomeracji warszawskiej. Pozostałe są jednak o wiele mniejsze i nie są w stanie przejąć chociaż części ścieków z reszty dzielnic. Na warszawskim Wilanowie działa Zakład Południe, oczyszczający w ciągu doby około 60 tys. metrów ścieków z Wilanowa, Ursynowa i części Mokotowa (jego przepustowość jest siedem razy niższa od przepustowości „Czajki”).

Taką samą przepustowość ma Zakład Pruszków, oczyszczający ścieki z tego miasta, Michałowic, Ożarowa Mazowieckiego, Piastowa, Brwinowa, a także warszawskiej dzielnicy Ursus. Najmniejszy jest Zakład Dębe w Wieliszewie, który oczyszcza z kolei nieczystości z terenu gmin: Wieliszew, Serock i Nieporęt (17 tys. metrów sześciennych na dobę).

| Raport MPWiK za 2017 rok / materiały prasowe

W skład MPWiK wchodzą też zajmujące się uzdatnianiem wody: Zakład Centralny, do którego trafia woda z Wisły (należą do niego m.in. stacje „Filtry” i „Praga”, ujęcie wody jest na południu miasta) oraz Zakład Północny w Wieliszewie, który zaopatruje wodociągi w północnych dzielnicach prawo- i lewobrzeżnej Warszawy. Pobiera on wodę nie z Wisły, ale z Jeziora Zegrzyńskiego.

MPWiK to gigant z prawie 1,2 mld zł przychodów

MPWiK dostarcza wodę do mieszkań w Warszawie i okolicach i odbiera z nich ścieki. Z ostatniego dostępnego raportu wynika, że w 2017 roku firma wyprodukowała 123,1 mln metrów sześciennych czystej wody, w tym sprzedała 108,8 mln metrów sześciennych. W 2017 roku jej przychody netto ze sprzedaży wyniosły 1,192 mld zł, a koszty działalności operacyjnej opiewały na 912 mln zł. Spółka zakończyła tamten rok z kwotą 297 mln zł zysku netto.

A jak jest z cenami wody i ścieków w stolicy i okolicach? Do połowy 2018 roku obowiązywała taryfa według której cena za metr sześcienny wody wynosiła 4,54 zł, a cena za odprowadzenie metra sześciennego ścieków - 6,93 zł. W 2018 roku MPWiK złożył wniosek do Wód Polskich o obniżenie taryf za wodę i ścieki i dostał na to zgodę. W związku z tym ceny od 2 czerwca 2018 roku spadły - w przypadku wody do kwoty 3,89 zł za metr sześcienny, a w przypadków ścieków do 5,96 zł za taką samą objętość. Ceny te obowiązywać mają do 2 czerwca 2021 rok. Spółka tłumaczyła, że obniżka jest możliwa dzięki restrukturyzacji, pozyskanym środkom unijnym oraz gospodarnemu zarządzaniu.

WARTO WIEDZIEĆ: