Kup subskrypcję
Zaloguj się

Bunkry, rowy i okopy na granicach. Oto plany MON

Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i szef Ministerstwa Obrony Narodowej, potwierdza, że Polska przygotowuje plan na umocnienie granicy z Białorusią i Rosją, co może obejmować budowę bunkrów, rowów i okopów. W rozmowie z Radiem Zet przyznał też, że ma przygotowany plecak ewakuacyjny.

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz | Foto: Filip Naumienko/REPORTER / East News

Polska przygotowuje plan umocnienia swojej granicy z Białorusią i Rosją, potwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i szef Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radiu Zet. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że plan ten jest odpowiedzią na rosnące napięcia w regionie.

Zobacz także: Kiedy Ukraina ruszy do kolejnej kontrofensywy? Doradca władz USA podaje możliwy termin

Na pytanie, czy Polska powinna rozważać budowę bunkrów, rowów i okopów na swojej granicy, Kosiniak-Kamysz odpowiedział twierdząco.

Zapytany, dlaczego Polska nie podjęła jeszcze takich działań, podczas gdy kraje bałtyckie już to robią, Kosiniak-Kamysz wyjaśnił, że "przygotowujemy cały plan". Dodał, że kraj de facto już przystąpił do umacniania granicy. — To pytanie traktuję trochę szerzej, jako umocnienie granicy. Naprawiamy zaporę na granicy polsko-białoruskiej, wzmacniamy tę zaporę. Jest zgrupowanie wojskowe cały czas zlokalizowane na Podlasiu w województwie lubelskim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim, wspierające Straż Graniczną, czyli obecność wojska i wydatki z tym związane są najwyższe w historii w roku 2024 — powiedział wicepremier.

Na temat budowy bunkrów, Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że te działania nie powinny być rozpatrywane w oderwaniu od ogólnego planu umocnienia granicy. — Nie sprowadzajmy tego do jednego działania, tylko całościowe działanie wzmacniające — podkreślił.

Polityk został też zapytany także o to, czy ma przygotowany specjalny plecak na wypadek wybuchu wojny i konieczności ewakuacji. — Jak jechałem do Ukrainy, był pierwszy wyjazd po wybuchu wojny, to wtedy sobie przygotowałem taki plecak, z którym tam pojechałem i on jest do dziś spakowany — odpowiedział minister obrony narodowej. Jak podkreśla, nie chodzi o to, by dziś kogoś straszyć i wskazał tu na program "Edukacja z wojskiem". — Trzy tysiące szkół już jest w tym programie, a w przyszłym roku będą wszystkie szkoły — by przygotowywać dzieciaki, gdzie jest zbiórka, alarm, gdzie zadzwonić, jak się zachować — dodał.

Jak pisaliśmy w Business Insider Polska, instytucje rządowe przekonują, że warto mieć w zanadrzu specjalny "plecak przetrwania". Specjalną listę tego, co powinno się znaleźć w plecaku, przygotowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. "Każdy z domowników powinien mieć oddzielny, gotowy do zarzucenia na ramię plecak" — czytamy na stronach RCB.

Zobacz także: Tyle trzeba wydać na "plecak przetrwania"