Kup subskrypcję
Zaloguj się

Takich podwyżek nie było nawet za PiS. Emerytury w górę o kilkaset złotych

W czerwcu nasze emerytalne oszczędności gwałtownie się rozmnożą. Kapitał w ZUS wzrośnie o blisko 15 proc., czyli najmocniej od 2008 r. W praktyce oznacza to wyższe emerytury dla wszystkich Polaków. Średnio o nawet kilkaset złotych miesięcznie, choć warto podkreślić, że to w dużej mierze dzięki wysokiej inflacji w 2023 r.

W czerwcu czeka nas rekordowa waloryzacja stanów kont w ZUS.
W czerwcu czeka nas rekordowa waloryzacja stanów kont w ZUS. | Foto: Bartlomiej Magierowski/East News / East News

ZUS w czerwcu dopisze na naszych kontach emerytalnych grube miliardy złotych. Oszczędności każdego ubezpieczonego zostaną zwaloryzowane o 14,87 proc. na koncie głównym (dotyczy również kapitału początkowego) oraz 9,91 proc. na subkoncie.

W tym stuleciu tylko w 2008 r. wskaźnik ten był wyższy. Warto jednak podkreślić, że w dużej mierze jego wartość wynika z inflacji. Nie ma więc nic za darmo.

To również nieco inna waloryzacja niż ta znana z marca. Wtedy podwyższane są świadczenia, więc efekt widzimy od razu w portfelu. Czerwcowa podwyżka to coś innego i tak naprawdę bardziej niż dzisiejszych seniorów dotyczy przyszłych emerytów.

Mechanizm działania systemu emerytalnego tłumaczyliśmy w Business Insider Polska kilka dni temu. Odkładane co miesiąc z naszego wynagrodzenia składki emerytalne zbierane są na koncie w ZUS.

Przykład: jeśli co miesiąc z naszego wynagrodzenia potrącane jest 500 zł składki emerytalnej, to - zgodnie z przepisami - drugie tyle dorzuca pracodawca. Miesięcznie więc odkładamy 1 tys. zł na emeryturę. Rocznie daje to 12 tys. zł. W 10 lat uzbiera się więc 120 tys. zł. I tak przez całą naszą aktywność zawodową, która zazwyczaj trwa ok. 40 lat.

Po drodze jednak oszczędności gromadzone na koncie w ZUS są waloryzowane co roku. W tym roku o wspomniane 14,87 proc. Oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli dziś mamy tam zgromadzone 100 tys. zł, to w czerwcu ZUS dopisze nam 14 tys. 870 zł i stan konta wzrośnie do 114 tys. 870 zł.

W przypadku starszych pracowników, którzy na rynku pracy są od kilkudziesięciu lat, stan konta może sięgać nawet 500 tys. zł. To da waloryzację na poziomie 70 tys. zł.

Z danych ZUS wynika, że średni stan konta w ZUS przekracza 100 tys. zł. Jest on jednak mocno zaniżany przez tych pracowników, którzy dopiero weszli na rynek pracy i nie zdążyli uzbierać znaczącej kwoty.

Z drugiej strony, nie brakuje w ZUS takich ubezpieczonych, którzy przez lata pracy uzbierali już grubo ponad milion złotych. Taki przypadek opisywaliśmy w Business Insider Polska kilka tygodni temu.

Kapitał kapitałem, ale jak to się ma do wysokości emerytury? "Fakt" policzył to na przykładach.

"Weźmy 60-letnią kobietę, która na koncie w ZUS ma obecnie 500 tys. zł. Gdyby teraz przeszła na emeryturę, dostanie 1 tys. 966 zł miesięcznie. To dlatego, że zebrany kapitał (500 tys. zł) dzielony jest przez prognozę dalszego życia (w przypadku 60-latków to ok. 254 miesięcy)" - pisze dziennik.

Z wyliczeń wynika jednak, że po czerwcowej waloryzacji ta sama kobieta na koncie będzie mieć już ponad 570 tys. zł. "A to pozwoli na wypłatę świadczenia w wysokości 2 tys. 259 zł, czyli oprawie 300 zł wyższą niż obecnie" - wylicza "Fakt".

Im wyższy kapitał, tym większa różnica. Przy kapitale na poziomie 600 tys. zł przykładowy 69-letni mężczyzna może zyskać ponad 500 zł miesięcznie.