Kup subskrypcję
Zaloguj się

Imprezy z PowerPointem. Moda pokolenia Z to chybione połączenie pracy i zabawy

Oto dowód na to, że praca wciąż dominuje w naszym życiu. Pokolenie Z urządza imprezy z PowerPointem, na których ludzie spotykają się, aby pokazać sobie prezentacje na różne tematy.

Imprezy domowe z PowerPointem w roli głównego punktu imprezy?
Imprezy domowe z PowerPointem w roli głównego punktu imprezy? | Foto: SeventyFour / Shutterstock

Pandemia sprawiła, że przebywanie wśród ludzi stało się pod wieloma względami dziwne. Spotkania stały się skoordynowane, o ile w ogóle miały miejsce. Nawet przed najbardziej swobodnymi interakcjami trzeba było odpowiedzieć na mnóstwo pytań: Kto tam będzie? Kogo jeszcze ostatnio widzieli? Czy są zaszczepieni? Czy byli ostatnio testowani?

Nawet po dotarciu na miejsce obowiązywały pewne zasady i oczekiwania. Trzeba było niezręcznie stać lub siedzieć kilka metrów od siebie i próbować odgadnąć, co oznaczają te wszystkie stłumione maseczkami odgłosy i na wpół zasłonięta mimiką twarzy, która im towarzyszyła. Wiele interakcji społecznych przeniosło się do Internetu, co wiązało się z określonym poczuciem formalności: grupowymi przejażdżkami na rowerach stacjonarnych, quizami na Zoom, i tym, cokolwiek robiło się na aplikacjach Houseparty lub Clubhouse. Nie bez powodu czas na relaks wymagał pracy.

Imprezy z PowerPointem jako pozostałość po pandemii

W ciągu ostatnich kilku lat życie wielu osób nabrało bardziej normalnego charakteru. Wrócili do biura, chodzą do restauracji i na wydarzenia na żywo, spotykają się z przyjaciółmi i rodziną osobiście. Niektóre z ustrukturyzowanych interakcji społecznych nie powróciły jednak do swojej poprzedniej formy. Sztywny charakter niektórych nawyków z czasów pandemii, z których wiele wiąże się z pracą, przetrwał jako trwały element. Przykładem mogą być imprezy z PowerPointem, podczas których ludzie spotykają się, aby w atmosferze zabawy pokazywać sobie nawzajem prezentacje na różne tematy.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo

Imprezy z PowerPointem miały swój początek w 2012 r. w Kanadzie jako spotkania typu "pij, rozmawiaj i ucz się". Z czasem się rozprzestrzeniły. Dzieciaki z Harvardu zaczęły je organizować w 2018 r., bo przecież to dzieciaki z Harvardu. Oczywiście, że tak. Kiedy wybuchła pandemia COVID-19, naprawdę się rozpowszechniły, zwłaszcza wśród młodzieży. W okresie, gdy byliśmy uwięzieni w pomieszczeniach, miało to jakiś sens. Łatwo jest udostępnić swój ekran na Zoom lub Google Meet i lepiej było mieć jakieś zajęcie do zrobienia, zamiast po prostu wpatrywać się w twarze innych (i własne) ósmy dzień z rzędu.

Ale nawet gdy wróciliśmy do normalnych spotkań, ludzie nadal podłączają swoje laptopy do telewizorów i udostępniają slajdy w ustawieniach społecznościowych. Spacerując po TikToku, można znaleźć mnóstwo treści związanych z PowerPointem. Istnieją prezentacje na temat tego, które piosenki Beyoncé najlepiej reprezentują każdego przyjaciela, co zrobić, gdy zostaniesz uwięziony w windzie lub czy gołębie są szkodnikami, czy zwierzętami domowymi.

W marcu "Cosmopolitan" opublikował listę 55 pomysłów na prezentację w PowerPoincie, które miały "urozmaicić kolejną domową imprezę", a wśród nich znalazły się takie pomysły, jak stworzenie podobizny każdego z przyjaciół lub "ranking postaci z kreskówek pod względem seksowności".

Myślę, że rozumiem, dlaczego mogłoby to być zabawne, a niektóre prezentacje wydają się naprawdę sprytne i dowcipne, ale sama już nie wiem. Kocham moich przyjaciół i absolutnie nie chcę tego robić z żadnym z nich.

Oczywiście, wieczór z PowerPointem nie jest tak odmienny od, powiedzmy, wieczoru z grami czy filmami. To szansa na kreatywność i przekształcenie czegoś, co robimy w pracy, w coś głupiego i towarzyskiego. Ale czy musimy zamieniać coś, co robimy w pracy, w coś, co robimy w życiu osobistym? Spędzanie czasu bez planu jest w porządku. Spontaniczność jest ekscytująca. Innym sposobem na bycie kreatywnym jest postawienie się w sytuacji, w której musisz być pomysłowy, myśląc o przypadkowych tematach rozmów i działaniach.

Granica między pracą a czasem wolnym zaciera się

Wzrost popularności imprez z PowerPointem odnosi się również do pracochłonności naszego codziennego życia. Granica między pracą a czasem wolnym zaciera się od lat. Możliwość ciągłego odpowiadania na e-maile lub wiadomości w telefonie sprawiła, że czas "osobisty" stał się bardziej "nieszczelny".

Zwłaszcza wśród młodych, ambitnych ludzi istnieje poczucie, że trzeba być ciągle zajętym, że wszystko musi być zoptymalizowane, że zawsze jest miejsce na programowanie lub rozwój. Ludzie publikują swoje treningi na Strava, aby pochwalić się swoją aktywnością i porównać ją ze swoimi znajomymi, a także mają obsesję na punkcie swojego VO2 max, za pomocą którego monitorują swoją kondycję. Utrzymują ściśle kontrolowane listy rzeczy do zrobienia i podchodzą nawet do przypadkowych spotkań jak do okazji do nawiązania kontaktów.

To ciągły wyścig szczurów, który jest wyczerpujący. Nawet jeśli ma to być zabawne, przygotowanie prezentacji na imprezę wiąże się z poziomem produktywności, który musimy już wnieść do wielu innych przestrzeni w pracy lub szkole.

Brak nieustrukturyzowanego czasu

Powinniśmy być w stanie zaakceptować nieustrukturyzowany czas. Tymczasem z punktu widzenia kulturowego jest to norma, która zanika, zwłaszcza w przypadku dzieci.

Jak wyliczyła w zeszłym roku Anna North z Vox, ilość nieustrukturyzowanego czasu zabawy dzieci w USA spadła o 25 proc. w latach 1981-1997. Z różnych powodów dzieci nie mają już tak dużego doświadczenia w robieniu rzeczy na własną rękę, co może wpływać na ich poczucie autonomii i pozbawiać je możliwości rozwijania ważnych umiejętności społecznych i narzędzi do walki z lękiem i depresją. Może to również oznaczać, że jako dorośli mają trudności z płynięciem z prądem.

Być może nie jest zaskoczeniem, że młodzi dorośli, którzy w dzieciństwie mieli zaplanowane zajęcia co do minuty, biorą udział w imprezie z PowerPointem. Ale nieustrukturyzowany czas jest dobry dla ludzi w każdym wieku. Może pomóc w radzeniu sobie ze stresem i niepokojem, dodać przestrzeń do odpoczynku, relaksu i kreatywności oraz dać ludziom psychiczną przerwę.

Zamiast pozwolić sobie na nieco więcej przypadkowości, ludzie nieustannie wciskają przyjaciół i rodzinę do swoich kalendarzy. Nierzadko zdarza się, że ktoś wysyła formularz Google, aby wybrać nową datę spotkania klubu książki, podobnie jak ma to miejsce w pracy.

Normą w niektórych kręgach stało się odpowiadanie na grupowe wiadomości tekstowe przy użyciu klasycznych biurowych zwrotów. Nie oznacza to, że wcześniej nie było imprez tematycznych, które wymagały odrobiny planowania lub wieczornych gier z określoną strukturą, ale korzystanie z produktów stworzonych przez gigantów technologicznych, takich jak Microsoft i Google, aby cieszyć się spędzaniem czasu z przyjaciółmi, jest o wiele smutniejsze niż ponowne uczenie się zasad Monopoly.

Nawiązywanie więzi jest ważne dla tworzenia relacji, a zbiorowe rozluźnienie to prawdziwa rzecz, ale trudno nie zastanawiać się, czy istnieją sposoby na osiągnięcie tych rzeczy bez naśladowania tego, co robimy od 9 do 17 lub wymagając pracy domowej przed rozpoczęciem "zabawy".

Jeżeli koniecznie chcesz zorganizować imprezę z PowerPointem, to powodzenia. Brawo. Nie chcę ci psuć zabawy. Ale może zastanów się, dlaczego czujesz taką potrzebę i nie zapraszaj mnie.

Autor: Emily Stewart, dziennikarka Insidera