Kup subskrypcję
Zaloguj się

Tłumy po wizycie youtubera w krakowskim barze. "W życiu nie ubiłam tylu kotletów"

Nie ma znaczenia, czy to bar mleczny, food truck, mała knajpka, czy nawet bufet w przychodni zdrowia. Popularny youtuber zagląda wszędzie, żeby szukać dobrych smaków. A jego wizyty oznaczają totalną odmianę dla lokali gastronomicznych. Tak właśnie stało się w Krakowie, gdzie Książulo zawitał do ukrytej perełki w przychodni.

Tłumy po wizycie youtubera w krakowskim barze. "W życiu nie ubiłam tylu kotletów"
Tłumy po wizycie youtubera w krakowskim barze. "W życiu nie ubiłam tylu kotletów" | Foto: Ryan Kwok / unsplash.com

Niepozorny bar mleczny może dla klientów oznaczać jedzenie znacznie smaczniejsze, aniżeli w renomowanej restauracji. Doskonale wie to Książulo, czyli popularny youtuber, którego filmy nie tylko robią furorę w internecie, ale przede wszystkim realnie pomagają przedsiębiorcom, którzy prowadzą punkty gastronomiczne.

Zobacz także: Ile można zarobić na food trucku? Karolina zdradza kwoty

W ostatnim czasie popularny youtuber, który naprawdę nazywa się Szymon Nyczke, postanowił zajrzeć do bardzo nieoczywistego miejsca. To bar Przychodnia, który — jak sama nazwa wskazuje — znajduje się w jednej z krakowskich przychodni zdrowia.

Youtuber ma w zwyczaju pojawiać się w przeróżnych lokalach bez uprzedzenia i niczym tajemniczy klient w punktach handlowych testować jedzenie. Tak też było w przypadku krakowskiej "Przychodni", gdzie Książulo zamówił kilka dań, aby je spróbować i wydać swoją opinię. W filmie, który opublikował w internecie, youtuber zdradził, dlaczego postanowił zawitać do lokalu z dala od centrum i pozbawionego jakiejkolwiek reklamy.

"Jedliśmy jedzenie z Sejmu, jedliśmy jedzenie z kancelarii premiera, jedliśmy też w szkole ostatnio. Szukam, wiecie, takich miejsc nietypowych" – tłumaczył wybór lokalu Książulo. Przyznał, że chciał sprawdzić opinie, że w barze ma być smacznie, tanio, a porcje mają być ogromne.

Tłumy po wizycie youtubera w krakowskim barze mlecznym. "W życiu nie ubiłam tylu kotletów"

Kulinarny youtuber spróbował większości potraw, o których pochlebnie wypowiadali się konsumenci. I potwierdził słuszność tych opinii: Książulo zachwycał się zupami, krupnikiem i pomidorową, które miały mu przypominać te, które jadał w młodości w domu. Największego szoku doznał jednak, patrząc na rozmiar kotleta schabowego, który był naprawdę potężnych rozmiarów.

Zobacz także: Gdy dostałam pierwsze prowizje jako pośredniczka, przeżyłam szok. Dziś już jednak tam nie pracuję

Warto wspomnieć, że wizyty youtubera zazwyczaj oznaczają ogromny wzrost zainteresowania miejscami, w których się stołuje, a później dokumentuje swoje doznania. Tak też stało się w przypadku baru Przychodnia, który po kilku dniach odwiedzili dziennikarze serwisu I Love Kraków. W barze roiło się od klientów, z których część była skuszona "magią Książula".

"Ja się bardzo cieszę, że mnie doceniono, naprawdę, ale jakby to było 10, 15 lat temu. Teraz to ja już na emeryturze, ręka mnie boli, w życiu tylu kotletów nie ubiłam, jak wracam, padam jak kłoda. Koleżanka ledwo chodzi, inna nogę skręciła, mówię pani, same inwalidki" – mówi właścicielka baru, której słowa przytacza serwis I Love Kraków. I przyznała, że wszystkie panie robią, co mogą, żeby ciężko przy takim ruchu wszystko dopracować.

Pani Lucynka, która zawiaduje barem Przychodnia, stwierdziła też, że jest jej przykro, bo musiała zrezygnować z przyjmowania zamówień telefonicznych. Inaczej jednak pracownice malutkiego punktu gastronomicznego nie wyrobiłyby się z zamówieniami dla klientów na miejscu.