Kup subskrypcję
Zaloguj się

Gorąco wokół przyjęcia euro w Polsce. Oberwało się ministrowi finansów od znanego ekonomisty

Minister finansów twierdzi, że polska "jest absolutnie niegotowa na przyjęcie euro". Znany ekonomista wskazuje, że tak ofensywnego podejścia dawno nie widział u ministrów z tego środowiska politycznego i nie kryje rozczarowania. Wylicza mnóstwo pytań, na które jest jedna odpowiedź. Potwierdzają to ostatnie sondaże.

Minister finansów Andrzej Domański i Janusz Jankowiak
Minister finansów Andrzej Domański i Janusz Jankowiak | Foto: Janusz Jankowiak/LinkedIn, Wojciech Olkusnik / East News

— Dyskusja zastępcza — w ten sposób minister finansów Andrzej Domański nazwał w piątek dyskusję o ewentualnym przyjęciu przez Polskę euro.

Polska gospodarka jest absolutnie niegotowa na przyjęcie euro, nie spełniamy kryteriów konwergencji – powiedział. Podkreślił, że złoty wiele razy pomógł polskiej gospodarce w radzeniu sobie z kryzysami. — W Ministerstwie Finansów nie trwają prace nad przyjęciem wspólnej waluty, nawet potencjalnym – dodał.

Zobacz też: Euro w Polsce? To niemożliwe. Spełniamy pół z czterech kryteriów i to nie koniec problemów

Ekonomista o euro i ministrze finansów

Na te słowa ostro zareagował znany ekonomista Janusz Jankowiak, który w mediach społecznościowych zamieścił obszerny komentarz. Nie kryje w nim rozczarowania postawą ministra i diagnozuje, skąd takie podejście do tematu euro.

Janusz Jankowiak wspomina, że Marek Belka nie był entuzjastą euro ani jako minister finansów, ani będąc prezesem NBP. Jacek Rostowski też nim nie był. "Jednak żaden ze wspomnianych wyżej decydentów nie wkładał aż tyle skumulowanego zapału w zapewnienia, że euro nam nie pasuje »nawet potencjalnie«".

Skąd to się bierze? "Z dobrze udokumentowanego bilansu netto zysków/strat?" — pyta retorycznie i od razu odpowiada: "ależ skąd".

"To się bierze ze słupków poparcia. Z ryzyka, że one jeszcze niżej opadną. Ten rząd nie zrobił nawet małego kroczku, żeby poprawić niekorzystne dla euro notowania po wielu latach owocującej do dziś propagandowej młócki. Wręcz przeciwnie: używa teraz wciąż wytartych sloganów o »absolutnym nieprzygotowaniu gospodarki« na usunięcie derogacji i korzyściach ze złotego (czytaj z jego deprecjacji przy krótkotrwałych szokach zewnętrznych)" — komentuje Janusz Jankowiak.

Przyznaje, że mocno go to martwi. Dodaje, że Polska nie może dołączyć do strefy euro jutro, za rok, za trzy lata, nawet za pięć. "Nie może, o ile nie zmienią się należące do poprzedniej epoki kryteria nominalnej konwergencji (w tym szczególnie ERM2), a w Polsce nie zostanie wypracowany polityczny konsens w kwestii zmiany konstytucji przystosowanej do wspólnej europejskiej waluty. To jasne".

"Ale dlaczego, do diaska, rząd ma podkreślać, że NIE CHCE, że — broń boże— NIE ZAMIERZA, że ze wstrętem ODRZUCA nawet cień myśli o euro? Dlaczego rząd z dumą obwieszcza, że nie prowadzi nawet POTENCJALNYCH prac, gdzie analizie poddawane byłyby postępy procesów nominalnej i realnej konwergencji? Dlaczego nie ma odpowiedzialnego za te prace, przywróconego do życia pełnomocnika rządu? Dlaczego opinia publiczna nie jest przygotowywana do merytorycznej dyskusji o euro w Polsce, a ugruntowywana za to w swojej doń niechęci?" — ekonomista wylicza pytania, na które odpowiedź jest jedna: "słupki poparcia".

Spada poparcie dla Euro

Teza ekonomisty, że za podejściem ministra finansów do euro stoją słupki, ma potwierdzenie w ostatnich sondażach.

Według najnowszych danych opublikowanych przez "Rzeczpospolitą" poparcie dla przyjęcia euro wśród polskich przedsiębiorstw średniej i dużej wielkości spadło do 48 proc., w porównaniu do 54 proc. rok wcześniej. W badaniach przeprowadzonych przez Grant Thornton 42 proc. respondentów wyraziło sprzeciw wobec przyjęcia wspólnej waluty.

Warto przypomnieć badania firmy Grant Thornton z 2011 r. Wówczas aż 85 proc. małych i średnich przedsiębiorców w Polsce popierało przyjęcie euro, co pokazuje znaczącą zmianę w nastawieniu biznesu w ciągu ostatniej dekady.

A co mówią zwykli obywatele? Prawie połowa Polaków (49,4 proc.) zdecydowanie nie popiera wprowadzenia euro w sondażu przeprowadzonym przez United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski. Nawet wśród zwolenników rządu (KO, Trzecia Droga i Lewica) jedynie 37 proc. badanych popiera zamianę złotego na euro (suma odpowiedzi "raczej tak" i "zdecydowanie tak"). Przeciwko jest natomiast 52 proc.