Kup subskrypcję
Zaloguj się

Amerykańska gospodarka zaskakuje. Inwestorzy muszą uzbroić się w cierpliwość

W piątek o godz. 14.30 polskiego czasu poznamy zestaw danych o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym w USA (tzw. NFP, ang. non farm payrolls). To jedne z najważniejszych publikacji makroekonomicznych. Pokazują bowiem, w jakiej kondycji jest rynek pracy największej gospodarki świata i mogą wpłynąć na decyzje Fed w zakresie stóp procentowych. Mimo wysokich stóp aktywność gospodarcza w USA trzyma się dobrze, co przy rozczarowaniu tempem spadku inflacji nie zapowiada rychłego luzowania polityki pieniężnej.

Amerykański rynek pracy i gospodarka mimo wysokich stóp są na tyle mocne, że utrudnia to szybkie i trwałe sprowadzenie inflacji do celu.
Amerykański rynek pracy i gospodarka mimo wysokich stóp są na tyle mocne, że utrudnia to szybkie i trwałe sprowadzenie inflacji do celu. | Foto: Susanne Pommer / Shutterstock

NPP publikowane są zwykle w każdy pierwszy piątek miesiąca. Prognozy wskazują, że amerykański rynek pracy w kwietniu pozostawał mocny. Stopa bezrobocia mogła według analityków utrzymać się na rekordowo niskim poziomie 3,8 proc. Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym mogło wzrosnąć według szacunków o 245 tys., czyli nieco mniej niż 303 tys. zanotowane w marcu. Prognozy wskazują, że tempo wzrostu średniej płacy godzinowej w ujęciu miesięcznym pozostało stabilne na poziomie 0,3 proc., w rocznym spowolniło do 4 proc. z 4,1 proc. w marcu.

Dane NFP istotne są szczególnie teraz, gdy inwestorzy z niecierpliwością wyczekują obniżek stóp procentowych przez amerykański bank centralny. Fed ostatni raz zmienił koszt pieniądza w lipcu 2023 r. (była to podwyżka) i od tego czasu trzyma stopy w przedziale 5,25-5,50 proc., najwyższym od 2001 r. Podobną decyzję podjął na posiedzeniu kończącym się w środę 1 maja. W rozpoczętym w marcu 2022 r. cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej podniósł stopy łącznie o 5,25 pkt proc.

Rynek wypatruje sygnałów osłabienia rynku pracy, które mogą świadczyć o słabnięciu gospodarki, co historycznie było niezbędne do trwałego sprowadzenia inflacji w USA do celu. To z kolei mogłoby spowodować długo wyczekiwany zwrot w polityce pieniężnej Fed. Rynki przez większość 2023 r. żyły nadzieją, że stopy nie będą tak wysokie i tak długo, jak to zapowiadali przedstawiciele Fed, i zakładali pierwsze cięcie już w marcu. Już od kilku tygodni prognozy te są brutalnie weryfikowane, bo tempo dezinflacji w największej gospodarce świata nie jest tak szybkie jak oczekiwano.

Jeszcze na początku stycznia spodziewano się rozpoczęcia luzowania już w marcu. Później w grę wchodził start obniżek w maju, a teraz wykluczony są także czerwiec i prawdopodobnie lipiec. FedWatch Tool, wskaźnik obliczany przez CME, sugeruje, że inwestorzy wyceniają dominujące prawdopodobieństwo rozpoczęcia cięcia we wrześniu albo nawet październiku. Wyceniana jest jedna, być może dwie obniżki przed końcem tego roku (każda po 0,25 pkt proc.). Dla porównania jeszcze pod koniec 2023 r. spodziewano się cięć w 2024 r. łącznie o 1,5 pkt proc.

| tradingeconomics

Po środowej decyzji Fed i konferencji prezesa Jerome'a Powella rynki zareagowały neutralnie. Mimo dość jastrzębiego nastawienia banku centralnego można wręcz mówić o lekkiej uldze, bo rentowności obligacji skarbowych nieco spadały, dolar osłabiał się a indeksy giełdowe nieznacznie rosły.

Być może to efekt wyraźnego stwierdzenia z komunikatu i komentarza Powella, że podwyżki stóp są mało prawdopodobne. Poza tym Powell wskazał dwie ścieżki, które mogą doprowadzić do cięcia stóp. — Jedna z nich polega na tym, że rzeczywiście zyskamy większą pewność siebie, jeśli inflacja będzie stale spadać do 2 proc. Inną ścieżką może być nieoczekiwane osłabienie na rynku pracy — powiedział.

"Zgodnie z oczekiwaniami Jerome Powell podtrzymał nadzieję na obniżki w tym roku, ale nie dał się wciągnąć w sygnalizację jakiegokolwiek terminu początku cyklu. Pierwszy raz od dłuższego czasu odniósł się natomiast do tematu ewentualnej podwyżki. Stwierdził wprawdzie, że to mało prawdopodobny scenariusz, ale sama wzmianka na ten temat pokazuje, jak daleką drogę przebyliśmy w ciągu pierwszych czterech miesięcy roku w dyskusji o stopach" — ocenił Kamil Cisowski, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego w Domu Inwestycyjnym Xelion.

| FedWatch CME

Na razie amerykańska gospodarka trzyma się zaskakująco dobrze, biorąc pod uwagę tak wysokie stopy procentowe utrzymujące się już od trzech kwartałów. Choć ostatnie dane o dynamice PKB nieco rozczarowała. W piątek poznamy też dane dotyczące indeksu ISM dla usług, prognozowany jest wzrost do 52 pkt w kwietniu z 51,4 pkt miesiąc wcześniej.

Ekonomiści Banku Pekao przypomnieli, że opublikowany w środę indeks ISM dla aktywności w amerykańskim przemyśle nieoczekiwanie obniżył się w kwietniu do 49,2 pkt z 50,3 pkt w poprzednim miesiącu (prognoza zakładała 50 pkt). Usługowemu ISM źle wróży fakt, że w kwietniu wskaźnik koniunktury konsumenckiej w USA według Conference Board obniżył się ze 103,1 do 97 pkt.

"To kolejne negatywne zaskoczenie koniunkturą w USA. W ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że dynamika PKB w I kwartale 2024 r. wyniosła 1,6 proc. w ujęciu zannualizowanym zamiast spodziewanych 2,5 proc." — zwrócili uwagę eksperci Banku Pekao. Poniżej oczekiwań wypadły też ostatnio konsumpcja prywatna w USA.

Przypomnieli, że według innych — jak się okazało mocnych — danych z amerykańskiego rynku pracy. Chodzi o firmę ADP (choć czasem jej statystyki bywały nieco zawodne), według której przybyło w kwietniu 192 tys. miejsc pracy wobec wzrostu o 208 tys. w poprzednim miesiącu (po korekcie w górę z 184 tys.). To odczyt mocniejszy od prognoz, ponieważ spodziewano się wzrostu o 179 tys.