Kup subskrypcję
Zaloguj się

Wall Street przyłączył się do spadków. Kredytowanie Rosji wychodzi bokiem bankom w USA i Europie

Im dalej od Rosji, tym spadki na giełdach są mniejsze. Potwierdziło to otwarcie sesji na Wall Street w czwartek. Choć amerykańskie indeksy tracą po "tylko" dwa procent, to i tak właściwie tym samym zrównały się z zachodnią Europą w tym roku. Największa przecena dotknęła banków. Inwestorzy badają teraz, które z nich miały największą ekspozycję na Rosję.

Wall Street przyłączył się spadkami do Europy.
Wall Street przyłączył się spadkami do Europy. | Foto: Lisa S. / Shutterstock

Inwazja Rosji na Ukrainę wywoła szereg trudnych do przewidzenia konsekwencji dla światowej gospodarki. Rosyjskie surowce mają zbyt duże globalne znaczenie, żeby wprowadzane sankcje nie odbiły się na wszystkich krajach. W tym na USA, co widać po rynku akcji.

Indeksy na Wall Street zaczęły dzień spadkami ponad dwuprocentowymi, by potem nieco odbić, ale nadal straty utrzymują się w tych granicach. Szczególnie oberwał wskaźnik Dow Jones Industrial Average, który od dawna nie jest już zbyt "industrial" i obejmuje swoim portfelem również spółki z rynku finansowego, w tym banki. A te spadają szczególnie mocno, podobnie jak banki w Europie tracąc dużo mocniej niż reszta rynku.

| Investing.com

Na czele spadków jest JP Morgan z ponad 4 proc. na minusie, a na drugim miejscu Visa, czyli operator płatności i kart płatniczych spadający o 3,6 proc. Giganci amerykańskiej bankowości jak Citigroup, Goldman Sachs i Morgan Stanley tracą po ponad 3 proc.

Jak podaje Reuters, amerykańskie banki nie mają tak dużej ekspozycji na Rosję jak ich odpowiednicy w Europie, ale i tak straty po wprowadzeniu ostrych sankcji się pojawią. Gorzej jest w Europie. Tu największy spadek dotknął notowań austriackiego Raiffeisen Bank International, który traci prawie 20 proc.

Zobacz też: Ceny ropy i gazu przebiły psychologiczne bariery. Po tarczach antyinflacyjnych prawie nic nie zostanie

Francuski Societe Generale zmniejszył wartość rynkową o ponad 11 proc., a włoski Unicredit o 12 proc. Notowania tego ostatniego zostały nawet zawieszone, mimo że bank tłumaczy, że ekspozycja na Rosję jest w wysokim stopniu zabezpieczona.

W dół lecą też akcje holenderskiego ING Groep (-9,2 proc.) a ponad 8 proc.: włoski bank Intesa, francuski BNP Paribas i hiszpański Santander.

Z niebankowej części rynku warto wymienić 12-procentowy zjazd akcji Booking, który straci na ograniczeniach ruchu turystycznego i ponad 3-procentowy Apple, choć producent iPhoneów tłumaczył, że nie korzysta z żadnych materiałów produkowanych w Rosji. Z drugiej strony 90 proc. zaopatrzenia dla amerykańskiego przemysłu w specjalistyczny neon do produkcji półprzewodników pochodziło z Ukrainy - podała Reutersowi firma badań rynku Techcet. Drożejący o 8 proc. w czwartek pallad, którego Rosja dostarcza do USA aż 35 proc. używany jest m.in. czujnikach i kartach pamięci, ale i katalizatorach samochodowych.