Był premier Wielkiej Brytanii ostro o Chinach. "Popełnią historyczny błąd"
Były brytyjski premier Boris Johnson wezwał w czwartek obecny rząd, by Wielka Brytania stała się był pierwszym krajem, który przekaże Ukrainie samoloty bojowe. Ocenił też, że Chiny popełnią "historyczny błąd", jeśli zaczną dostarczać Rosji broń.
— To, czego chcą Ukraińcy to F-16. Tak się składa, że nie mamy F-16, ale mamy Typhoony. Myślę, że jest argument za tym, aby Wielka Brytania przełamała lody i dała im kilka Typhoonów. Jeśli chodzi o szkolenie ludzi w zakresie obsługi tych maszyn — możemy to zrobić — powiedział Johnson w wywiadzie udzielonym stacji Sky News z okazji przypadającej w piątek rocznicy rosyjskiej napaści na Ukrainę. Johnson był wówczas premierem Wielkiej Brytanii.
Zasugerował, że jego zdaniem Ukraińcy używaliby myśliwców tylko do obrony swojego kraju, a nie do ataków na terytorium Rosji, czego obawiają się niektórzy zachodni przywódcy, i powiedział, że "nie ma wątpliwości", iż Ukraina będzie w stanie odzyskać okupowane terytoria, jeśli miałaby samoloty, o które prosi.
Były premier wskazał, że "najlepszą rzeczą, jaką można zrobić, najbardziej ekonomiczną rzeczą, jaką można robić, by zapewnić, że nasz własny kraj jest chroniony i cały obszar euroatlantycki jest chroniony, jest spowodowanie, że (Władimir) Putin przegra na Ukrainie, a Ukraińcy wygrają".
Dalsza część artykułu pod wideo:
Johnson został zapytany o ostrzeżenie ze strony prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że jeśli jego kraj przegra, może dojść do trzeciej wojny światowej.
— Myślę, że istnieje realne ryzyko, że jeśli Putin będzie w stanie wytworzyć z tego jakikolwiek sukces, to będzie mógł dalej grozić nie tylko Ukrainie, ale wszystkim częściom byłego imperium sowieckiego, które chce zastraszyć. A wszyscy inni na całym świecie wyciągną wniosek, że agresja się opłaca i że granice można zmieniać siłą. To jest absolutnie krytyczny moment dla świata. To jest moment zwrotny — ocenił.
Zakwestionował powody podawane przez rosyjskiego dyktatora jako uzasadnienie rozpoczęcia inwazji.
— Nigdy nie był naprawdę zagrożony przez Ukrainę jako potencjalnego członka NATO. Nie było mowy o rozmieszczeniu NATO-wskich rakiet na ukraińskiej ziemi, ani żadnych takich nonsensach. To zostało zrobione przez Putina, aby wzmocnić swoją słabnącą pozycję w kraju i spróbować odtworzyć stare sowieckie imperium. Myślę, że byłby to straszny sygnał, gdyby odniósł jakikolwiek sukces — mówił Johnson.