Jeśli wierzysz w to kłamstwo o pieniądzach, nigdy nie będziesz bogaty
Muszę zarabiać więcej, by móc odkładać - to teoria równie błędna, co popularna. Jeśli w nią wierzysz, warto zrewidować swoje poglądy. Jest mnóstwo przykładów na to, że nie wystarczy dużo zarabiać, by zgromadzić majątek - jak chociażby raper 50cent, który najpierw chwalił się na zdjęciach kanapkami z dolarami, a teraz jest bankrutem z długiem wynoszącym 50 mln dolarów.
Dzieje się tak, bo przekonanie, że trzeba dużo zarabiać, by oszczędzać, to zwykłe kłamstwo - twierdzi Patrice C. Washington, autorka książki "Real Money Answers for Every Woman". Chociaż publikacja skierowana jest do kobiet, to z rady Washington skorzystać mogą też mężczyźni.
Ekspertka podkreśla, że wspomniane kłamstwo wmawiamy sobie, by móc odkładać moment wprowadzenia w życie dyscypliny - zazwyczaj jednoznaczny z ograniczeniem bieżących wydatków.
- To, jak zarządzasz 100 dolarami, pokazuje jak prawdopodobnie będziesz zarządzał 100 tysiącami dolarów - przekonuje Patrice C. Washington.
Jak wyjaśnia, niezależnie od tego ile zarabiamy, cały czas jesteśmy tą samą osobą - z tymi samymi nawykami i zachowaniami.
Można wyznaczyć sobie konkretną kwotę, do której dążymy, ale wówczas i tak możemy sobie wmawiać, że jednak to nadal za mało. - Tu nie chodzi o zdobycie pieniędzy, tylko bycie bardziej zdyscyplinowanym wobec pieniędzy, które już mamy - radzi Washington.
Narzuć sobie dyscyplinę
- Jeśli na poważnie myślisz o zmianie swoich nawyków, nie czekaj, aż ukończysz studia, do nowego roku, czy do urodzin. Zawsze coś się pojawi i zawsze będzie to wymówka - radzi Washington.
Oszczędzanie musi więc wiązać się z żelazną dyscypliną - innej drogi nie ma. Tylko co zrobić, jeśli jesteśmy dalecy od systematyczności?
Traktuj oszczędności jak rachunki
David Bach, autor książki "Automatyczny Milioner", stworzył do tego teorię nazwaną "ogrywaniem siebie".
Polega ona na tym, by oszczędności - niezależnie od tego ile chcemy odkładać - traktować jak rachunek do zapłacenia. Zazwyczaj podchodzimy do tego od drugiej strony: gdy przychodzi pensja, spłacamy wszystkie rachunki i inne obciążenia, a oszczędności odkładamy z tego, co zostało. Jeśli zostało za mało, rezygnujemy z oszczędzania.
Jeśli podejdziemy do tego w odwrotny sposób, sugeruje Bach, problem zniknie.
- Zamiast odkładać z tego, co zostało po opłaceniu rachunków, należy uznać oszczędzanie za stały koszt w budżecie, równie istotny co czynsz za mieszkanie i rachunek za prąd - radzi biznesmen.
Oszczędzanie z automatu
Zanim postanowimy zmniejszyć nasz budżet o kwotę oszczędności, warto najpierw zrewidować swoje miesięczne wydatki. Wtedy zobaczymy czarno na białym, ile możemy odkładać każdego miesiąca.
Sam proces oszczędzania można zaś zautomatyzować tak, by nie odczuwać bólu przy każdej przelanej kwocie - wystarczy na swoim koncie bankowym ustalić stały przelew, np. dzień po wypłacie, na lokatę lub konto oszczędnościowe.
ARTYKUŁ ZAKTUALIZOWANY