NASA znalazła tańszą drogę na Księżyc
NASA wyznaczyła i opatentowała nową drogę na Księżyc, którą będzie można wysyłać mniejsze, robotyczne statki kosmiczne. Możliwe, że pokona ją nowy statek Polarymetr Dark Ages Pathfinder, który ma wykrywać sygnały z gwiazd, galaktyk, czarnych dziur, ciemnej materii i umożliwić dokonanie wielkich odkryć na temat ewolucji wszechświata.
- Nowa trajektoria wyznaczona przez agencję pozwoli kolejnym misjom zaoszczędzić pieniądze, paliwo i czas
- Może się też znacząco przyczynić do nowych odkryć np. na temat ciemnej materii
- Pierwszym statkiem, który pokona nową trajektorię, by dotrzeć na Księżyc, będzie Dapper w ramach arcyciekawej misji
Amerykańskie Biuro Patentów i Znaków Towarowych przyznało już NASA patent na serię manewrów orbitalnych. Nowa księżycowa droga nie została wytyczona dla większych statków, transportujących astronautów czy łaziki, a dla mniejszych maszyn, wysyłanych w kosmos, by prowadzić obserwacje, zbierać dane i poszerzać naukową wiedzę o tym, co dzieje się poza naszą planetą.
Pierwszy statek, który ma z niej skorzystać, może pomóc dokonać bezprecedensowych odkryć z dalekiej strony Księżyca.
W ramach misji Dark Ages Polarimeter Pathfinder, w skrócie Dapper, naukowcy chcą po raz pierwszy zarejestrować fale radiowe o niskiej częstotliwości emitowane w najwcześniejszych epokach wszechświata, kiedy to atomy, gwiazdy, czarne dziury i galaktyki dopiero zaczynały się tworzyć. Badacze mogą też wykryć pierwsze sygnały ciemnej materii.
Gdy w 1968 r. NASA wystrzeliła na Księżyc trzech astronautów, podróż zajęła załodze tylko kilka dni. Takie misje są jednak kosztowne, m.in. dlatego, że wymagają ogromnej rakiety, która musi wydostać się z głębokiej grawitacyjnej "studni" Ziemi.
Mniejsze statki kosmiczne można wysyłać w kosmos w mniejszych rakietach innymi drogami, jeśli tylko ma się czas. A roboty go mają. Jeśli statek może pokręcić się wokół Ziemi, może "wesprzeć się" jej pędem i zmierzać na Księżyc w serii długich orbit, które zużywają niewiele paliwa.
Paliwo jest oczywiście konieczne do korygowania orbity i manewrowania w przestrzeni kosmicznej, ale jeśli potrzebna jest jego mniejsza ilość, inżynierowie mogą wykorzystać zwolnione miejsce np. na instrumenty naukowe.
Nowa droga na Księżyc "powstała z konieczności"
"Ta trajektoria na Księżyc powstała z konieczności, jak to często bywa" – powiedział Jack Burns, astrofizyk z Uniwersytetu Colorado Boulder i lider misji Dapper, amerykańskiemu Business Insiderowi. "Musieliśmy utrzymać koszty na niskim poziomie i znaleźć tani sposób na dotarcie na Księżyc" – dodał.
Opatentowanie podróży księżycowej może wydawać się dziwne, ale jak tłumaczy Burns, tak naprawdę nie różni się od patentowania innego wynalazku. "To wynik naszych prac nad modelowaniem trajektorii planetarnych, więc jest to własność intelektualna" – wyjaśnia.
"Zabezpieczanie patentów i licencjonowanie technologii jest metodą stosowaną przez NASA i inne agencje rządowe w celu zapewnienia dostępu do innowacji finansowanych przez rząd" – dodaje Clare Skelly z NASA.
Agencja może pobrać za udzielenie licencji na swoje patenty nawet 50 tys. dol, ale zazwyczaj życzy sobie 5 – 10 tys. dol. plus tantiemy.
Jack Burns nie wierzy jednak, że NASA "kiedykolwiek zarobi jakiekolwiek pieniądze" z nowego patentu na trajektorię. "(Patent) ma być czymś, co potwierdza, że to twoja własność intelektualna – wymyśliłeś to, byłeś jej twórcą – tak ten, kto z niej skorzysta, docenił twórcę" – tłumaczy astrofizyk.