Największy polski bank ustępuje frankowiczom. To efekt wyroków TSUE
Waga wyroków TSUE i orzecznictwa polskich sądów sprawia, że banki odpuszczają ściganie frankowiczów. W tym gronie jest też największy polski bank — PKO BP, który przyznał to wprost w odpowiedzi dla Business Insidera.
- Jak pisaliśmy w Business Insider Polska banki zaczęły wycofywać pozwy przeciwko frankowiczom
- Zapytaliśmy więc kilka banków, czy to masowa akcja. Jako pierwszy odpowiedział mBank. Potem otrzymaliśmy informację od PKO BP
- Wynika z niej, że ten największy bank w Polsce zrezygnuje z pozwów o korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy o kredyt we frankach
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
W ostatnim czasie wielu frankowiczów i ich prawników otrzymuje dobre dla nich informacje z sądów. Niektóre banki rozpoczęły bowiem akcję cofania powództw przeciwko konsumentom o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału kredytu i o waloryzację świadczeń. W połowie lutego br. dobrą wiadomość z sądu dostał m.in.: Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. Odebrał pismo, z którego dowiedział się, że bank zrezygnował z pozywania go o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału, w sumie chodzi o ok. 192 tys. zł.
Czytaj też: Banki odpuszczają frankowiczom. Wycofują pozwy
Wówczas Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich, w rozmowie z Business Insider Polska zapewniał, że zdarzają się pojedyncze decyzje pełnomocników o cofnięciu lub zmianie powództwa, ale one absolutnie nie mają masowego charakteru.
Drugi bank zmienia taktykę pod wpływem TSUE
Business Insider Polska zapytał kilka banków, czy to prawda, że wycofują pozwy przeciwko byłym frankowiczom w związku orzeczeniami TSUE. Pierwszy odpowiedział mBank i jasno zadeklarował, że wycofuje pozwy i nie będzie składał nowych. Potem odpowiedź przysłał bank PKO BP. Wynika z niej, a także z publikowanych raportów, że nie będzie on już pozywał frankowiczów.
"Bank dostosowuje swoją strategię procesową do aktualnego orzecznictwa w sprawach frankowych, uwzględniając orzecznictwo sądów polskich i Trybunału Sprawiedliwości UE. Aktualne orzecznictwo TSUE w sprawach konsumenckich wskazuje na brak możliwości dochodzenia przez instytucje finansowe waloryzacji wypłaconego kapitału" — napisał nam bank PKO BP w odpowiedzi na pytanie, czy wycofuje pozwy przeciwko byłym frankowiczom o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału oraz sądową waloryzację kapitału.
Z kolei w raporcie z 16 lutego br. bank poinformował, że utworzył dodatkowe rezerwy na koszty ryzyka prawnego związanego z kredytami hipotecznymi denominowanymi i indeksowanymi do franka szwajcarskiego w wysokości 1,128 mld zł.
11 stycznia 2024 r., a więc przed kluczowym orzeczeniem TSUE, koszty oszacował na 0,86 ml zł. Orzeczenie TSUE sprawiło, że zwiększył rezerwę do 1,988 mld zł.
"W wyniku wydania postanowienia TSUE z 12 stycznia 2024 r. w sprawie C-488/23, dotyczącej pytania o dopuszczalność żądania od konsumenta rekompensaty polegającej na sądowej waloryzacji wypłaconego kapitału w przypadku uznania umowy kredytu za nieważną oraz również biorąc pod uwagę postanowienia TSUE z grudnia 2023 r. w sprawach: C-140/22 z dnia 7 grudnia 2023 r., C-756/21 z dnia 11 grudnia 2023 r., C-28/22 z dnia 14 grudnia 2023 r., dotyczących kwestii wezwań do zapłaty i liczonych od nich odsetek ustawowych za opóźnienie, bank przyjął bardziej konserwatywne parametry modelu służącego szacowaniu wyceny ryzyka prawnego" — czytamy w raporcie banku.
Czytaj też: Złudne poczucie rozwiązania problemu. Frankowe koszty jeszcze potrwają
Jak TSUE pomógł frankowiczom
TSUE we wspomnianym postanowieniu z 12 stycznia 2024 r. kolejny raz podkreślił, że z wyroku z 15 czerwca 2023 r. jasno wynika, że bankom nie należy się prawo do sądowej waloryzacji świadczeń ani też wynagrodzenie za korzystanie z kapitału kredytu. — Za sprawą TSUE spór dotyczący prawa banków do sądowej waloryzacji świadczeń został ostatecznie rozstrzygnięty na niekorzyść banków — mówi radca prawny Radosław Górski, pełnomocnik Arkadiusza Szcześniaka.
Wielu frankowiczów, którzy zdecydowali się na proces z bankiem, w odpowiedzi została pozwana o tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału kredytu lub o sądową waloryzację świadczeń. — Banki bowiem uważały, że pomimo wadliwości stworzonych przez nich umów należą im się dodatkowe świadczenia na przykład z tego powodu, że konsumenci korzystali z kredytu albo też dlatego, że pieniądze wypłacone konsumentom straciły na wartości. Teraz banki cofają pozwy lub zmieniają je, jeśli w jednym powództwie bank domaga się i zwrotu kapitału, i dodatkowego wynagrodzenia — wyjaśnia mec. Górski.