Rosyjskie zboże płynie do Polski. W rok import wzrósł dwukrotnie
W ukraińskiej narracji o problemie zbożowym Polska kilkukrotnie była już przedstawiana jako czarny charakter. W ostatnich tygodniach padły m.in. zarzuty o rosnący import z Rosji. I faktycznie w 2023 r. polskie firmy sprowadziły największą ilość zboża z Federacji Rosyjskiej od sześciu lat. Rok do roku wzrost był dwukrotny. Równocześnie to jednak zaledwie ułamek tego, co przekraczało granicę ukraińsko-polską.
- Polska jest oskarżana o rosnące zakupy zboża z Rosji. I faktycznie w 2023 r. skala importu była najwyższa od 2018 r.
- Równocześnie jednak import z Rosji stanowi zaledwie niewielki ułamek tego, co trafia do nas z Ukrainy
- Niepokojący trend widać także w danych o imporcie całej Unii Europejskiej, która znów kupuje coraz więcej zbóż od Rosji
- Negatywni bohaterowie to m.in. dwa państwa bałtyckie i Włochy
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Ukraińskie media, ale też organizacje związane z rządem w Kijowie, w ostatnich tygodniach przynajmniej kilkukrotnie, informując o protestach polskich rolników, wskazywały na wzrost importu zboża z Federacji Rosyjskiej przez członków Unii Europejskiej. Wśród negatywnych bohaterów znalazła się Polska.
Sprawdziliśmy dane Głównego Urzędu Statystycznego oraz Eurostatu. Rzeczywiście jest coś na rzeczy. Import zboża z Rosji do Polski w 2023 r. był ponad dwukrotnie wyższy niż w 2022 r. W dodatku był on najwyższy od 2018 r. Nie zgadzają się jedynie liczby.
Import zbóż z Rosji. Najwyższy wynik od 2018 r.
Według GUS w 2023 r. do Polski trafiło 12,7 tys. ton zboża do Rosji i był to najwyższy wynik od 2018 r. Rok wcześniej było to 6,15 tys. ton.
Jak doskonale widać na wykresie, rok 2022 r. przyniósł spadek importu z Rosji rok do roku o ok. 40 proc. Co istotne, polskie firmy w Rosji w latach 2022-23 nie kupiły ani kilograma pszenicy. Zbożami, które kupowaliśmy były: gryka, kukurydza, sorgo, proso oraz ryż.
Jeśli spojrzymy na statystyki Eurostatu, zobaczymy nieco wyższe wartości — mówią one o imporcie 14,4 tys. ton zbóż w 2023 r. oraz 7,6 tys. ton w 2022 r. Różnice są efektem stosowania różnych nomenklatur handlowych — w przypadku GUS prezentowane są dane oparte o podział według sekcji CN, w przypadku Eurostatu według klasyfikacji SITC.
Import z Ukrainy
Dla porównania w tych samych latach import zbóż z Ukrainy, według GUS, sięgał odpowiednio nieco ponad miliona ton w 2023 r. oraz prawie 2,5 mln ton w 2022 r.
W 2023 r. za ponad połowę sprowadzonego od naszego wschodniego sąsiada zboża odpowiadała kukurydza, a jedną trzecią stanowiła pszenica. Rok wcześniej trzy na cztery kilogramy sprowadzonego zboża stanowiła kukurydza, a nieco ponad 20 proc. pszenica.
Import zboża z Rosji jest marginesem tego, co płynie z Ukrainy. Trend jest jednak niepokojący
Jeśli nałożymy na siebie dane o imporcie i wynik zaprezentujemy w formie procentowej, okaże się, że zboże z Federacji Rosyjskiej jest w ostatnich dwóch latach marginesem. Wyniki na poziomie odpowiednio 0,2 proc. w 2022 r. i 1,2 proc. w 2023 r. są najniższymi w przeanalizowanych dziesięciu latach.
Trudno przy tym nie zauważyć, że po ograniczeniu możliwości przepływu zboża przez polsko-ukraińską granicę oraz zwiększeniu importu z Rosji, udział procentowy wzrósł sześciokrotnie, co może być sygnałem niepokojącego trendu.
Polska pod pręgierzem, a problem leży gdzie indziej
Wróćmy jeszcze na chwilę do danych Eurostatu. Pokazują one jasno, że problem rosnącego importu zboża z Rosji do Europy istnieje. W 2023 r. wyniósł on 1,54 mln ton, wobec 970 tys. ton w 2022 r.
Rok 2023 r. stał się tym samym rokiem z najwyższym unijnym importem zbóż z Rosji od 2018 r., gdy europejskie firmy kupiły w Rosji ponad 2 mln ton.
Jeśli spojrzelibyśmy na dane w rozbiciu na poszczególne państwa, negatywnie wyróżniają się cztery kraje. W tym dwa położone blisko Polski. To:
- Estonia ze wzrostem importu z niespełna 4 tys. ton w 2022 r. do ponad 31 tys. ton w 2023 r.;
- Hiszpania ze wzrostem importu ze 173 tys. ton w 2022 r. do ponad 256 tys. ton w 2023 r.;
- Włochy ze wzrostem importu z 94 tys. ton w 2022 r. do ponad 473 tys. ton w 2023 r.;
- Łotwa ze wzrostem importu z 265 tys. ton w 2022 r. do ponad 421,5 tys. ton w 2023 r. (władze w Rydze podjęły jednak decyzję o całkowitym zamknięciu możliwości sprowadzania żywności z Rosji przynajmniej do 1 lipca 2025 r.).
Na drugim biegunie znalazła się Dania, która w 2023 r. sprowadziła z Rosji zaledwie 3,6 t zboża z Rosji wobec ponad 11 tys. ton jeszcze w 2022 r. oraz Malta, która z niemal 3,3 tys. ton w roku wybuchy wojny zeszła do zera w poprzednim roku.