Kup subskrypcję
Zaloguj się

Pocztowcy piszą listy do prezydenta i premiera. "Redukcja obejmie 10 tys. etatów"

Państwowa kroplówka ma chwilowo poprawić sytuację Poczty Polskiej, ale i tak czeka ją gruntowna reforma. Związkowcy w piśmie do prezydenta podkreślają, że z ich szacunków wynika, że tylko w tym roku redukcja obejmie aż ok. 10 tys. etatów. Oddzielne pismo skierowali też do premiera.

Nad Pocztą Polską wisi gigantyczna redukcja kadr
Nad Pocztą Polską wisi gigantyczna redukcja kadr | Foto: Andrzej Rostek / Shutterstock

W ostatnich tygodniach w kontekście Poczty Polskiej mówiło się nawet o upadłości. Na razie jednak sytuację ma nieco uspokoić państwowa kroplówka na ponad 749 mln zł. To jednak tylko chwilowe załatanie problemu.

Wiceminister aktywów państwowych Jacek Bartmiński w rozmowie z Business Insider Polska zwrócił uwagę, że "Poczta jest szczególnym przykładem spółki, która pełni bardzo różne funkcje w Polsce".

— Oprócz tego, że jest usługodawcą, to jest również pracodawcą dla ponad 60 tys. osób. Również rodziny tych osób są bardzo mocno związane z pocztą. Przy czym poczta nie przeszła transformacji dostosowującej jej do realiów gospodarki rynkowej — ocenił.

W efekcie Poczta Polska ma bardzo wysoki poziom kosztów, przy spadających przychodach.

Stąd ta gigantyczna strata, która zostanie, mam nadzieję, pokryta w dużej części refundacją, która powinna w najbliższych miesiącach zasilić pocztę — dodał.

Zwalnianie i niezatrudnianie

Bartmiński wyjaśnił, że obecnie zarząd przygotowuje program transformacyjny. W pierwszej kolejności ustalony ma być plan rzeczowo-finansowy, czyli "drogowskaz na każdy rok".

— W ramach tego planu rzeczowo-finansowego przewidziano niezatrudnianie na zwalnianych stanowiskach ok. 5 tys. osób. To jest rzecz, która przebiła się do opinii publicznej. Żałuję, że nie przebiły się inne, pozytywne rzeczy, czyli bardzo mocny nacisk na cyfryzację usług — powiedział. — Poczta się transformuje, natomiast do tej pory przebiegało to bardzo powoli i myślę, że w dużej mierze przez te okoliczności, które są związane z polityką. Nie zawsze byli wiceministrowie obrony mogą pokierować przedsiębiorstwem — podkreślił.

Związkowcy z kolei w liście do prezydenta Andrzeja Dudy szacują, że tylko w 2024 r. redukcja obejmie 10 tys. etatów. Piszą, że spółka znalazła się "na skraju upadku". Sugerują, że nie powinna być ona traktowana jedynie jako projekt biznesowy i liczą, że prezydent podniesie temat szerzej.

Oddzielny list pocztowcy skierowali również do Donalda Tuska. Piszą w nim o "złym kierunku działań" wiceministra Bartmińskiego i prezesa Poczty Polskiej Sebastiana Mikosza. Chcą m.in. gwarancji, że rząd nie zlikwiduje spółki.