Kup subskrypcję
Zaloguj się

Młodzi ludzie na rynku pracy. Zmiany i nowe możliwości

Wiele lat temu modne było powiedzenie, że "nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera". W Polsce przy toczącej się dyskusji na temat rynku pracownika i upowszechnieniu wyższego wykształcenia może się wydawać, że tylko chęci są potrzebne, by znaleźć pracę.

Obecnie w Europie bez pracy jest blisko 3,4 mln młodych ludzi, z czego prawie 2,4 mln w samej strefie euro.
Obecnie w Europie bez pracy jest blisko 3,4 mln młodych ludzi, z czego prawie 2,4 mln w samej strefie euro. | Foto: Shutterstock

Mimo narzekań pracodawców na problemy związane ze znalezieniem rąk do pracy liczba bezrobotnych w Polsce jest najniższa od 28 lat. Z drugiej strony w grupie osób bez pracy jest niepokojąco wysoka grupa tych, którzy przygodę z rynkiem pracy powinni rozpoczynać, ale tego nie robią.

Niskie bezrobocie na pierwszy rzut oka

Minister pracy Elżbieta Rafalska ciesząc się z niskiego bezrobocia w kraju, przypomniała w lipcu 2018 roku, że 15 lat temu liczba osób bez pracy wynosiła w Polsce 3 miliony 340 tys.

- Mamy 2 mln 400 tys. bezrobotnych mniej niż w 2013 roku - podkreślała. W sierpniu 2018 roku liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wynosiła mniej niż 960 tysięcy. Jak to wygląda wśród młodych ludzi? Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej od blisko 10 lat publikuje na swoich stronach internetowych raporty poświęcone sytuacji młodych ludzi na rynku pracy.

Z ostatniego, opublikowanego w tym roku wynika, że na koniec 2017 roku zarejestrowanych było 134,3 tys. bezrobotnych do 25 roku życia. Jak zaznacza resort "o ile do końca 2000 r. młodzi ludzie stanowili ponad 30 proc. bezrobotnych, to w końcu 2017 r. już tylko 12,4 procent".

W porównaniu z 2016 rokiem zanotowano duży, bo 25 procentowy spadek liczby bezrobotnych. Jest się z czego cieszyć? Jeśli porównamy sytuację z rynkiem pracy sprzed 20 lat to tak. Jak czytamy w raporcie:

W latach 1993-1995 w urzędach pracy zarejestrowana była najwyższa liczba młodych osób – powyżej 900 tys., przy czym w niektórych kwartałach przekraczała 1 mln osób.

Wówczas też wysokie były udziały młodych w ogólnej liczbie zarejestrowanych – sięgały nawet 34,5 procent. W kolejnych latach poziom bezrobocia młodych wahał się, istotny wzrost nastąpił w 2009 r., ale od 2013 r. obserwujemy tendencję spadkową i zmniejsza się udział młodych w strukturze zarejestrowanych.

- Młodzi ludzie na pewno mają lżej niż jeszcze 10, 20 lat temu, bo zmienia się w Polsce rynek pracy. Jeśli mówimy o najniższym poziomie bezrobocia od początku lat 90., to jest to oczywiście prawda i to dotyczy także ludzi młodych - zaznaczał w programie Onet Rano ekonomista Marek Zuber.

Jest jednak jedno "ale". Ekonomista podkreśla, że nie jest tak w całym kraju. Są bowiem regiony - zwłaszcza na wschodzie i południu Polski (woj. świętokrzyskie, lubelskie, podkarpackie oraz woj. wielkopolskie), w których młodym ludziom o wiele trudniej znaleźć ciekawą pracę aniżeli w innych częściach kraju. Pokazuje to też raport przygotowany przez resort pracy.

| Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej
Raport "Sytuacja na rynku pracy osób młodych w 2017 roku"
Raport "Sytuacja na rynku pracy osób młodych w 2017 roku" | Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej

Ekonomista dodaje, że wszystko zależy od tego, o jakiej branży jest mowa. [ZOBACZ WIDEO]

Bezrobotni absolwenci

Wśród młodych specyficzną grupą są bezrobotni absolwenci, czyli osoby pozostające bez pracy do 12 miesięcy od dnia ukończenia nauki. Jak czytamy w raporcie, na koniec 2017 r. zarejestrowanych było 38,4 tys. absolwentów i w porównaniu do roku poprzedniego było to o 13,6 tys. osób mniej.

Tak to wygląda na papierze. I choć - jak zaznacza resort - sytuacja na rynku pracy młodzieży systematycznie się poprawia, to wciąż pozostaje trudna. Problem jest przede wszystkim z "niskim wskaźnikiem aktywności zawodowej oraz wysoką stopą bezrobocia młodych".

Ministerstwo wyraźnie jednak zaznacza, że nie dzieje się tak tylko w Polsce, ale również w wielu krajach UE.

Wysokie bezrobocie młodych stanowi poważny problem społeczny gdyż wywołuje skutki społeczne, ekonomiczne i polityczne. Efektem bezrobocia młodych może być ubóstwo, marginalizacja, a w skrajnych przypadkach wykluczenie społeczne. 

Trudna sytuacja na rynku pracy osób młodych najczęściej wiązana bywa z brakiem doświadczenia zawodowego oraz niedopasowaniem kwalifikacji do potrzeb rynku pracy.

Coraz większa część młodych ludzi w celu zwiększenia możliwości znalezienia odpowiedniej pracy decyduje się na podnoszenie swoich kwalifikacji zawodowych zdobywając wyższe wykształcenie, a w jego trakcie odbywając staże, praktyki, czy podejmując pracę.

W 2017 roku Komisja Europejska opublikowała raport "Zatrudnienie i kwestie społeczne w Europie". Bruksela wskazuje, że na bezrobocie wśród młodych ludzi nakłada się nie tylko brak doświadczenia, ale też rewolucja technologiczna, która zmienia obraz rynku pracy. To sprawia, że ścieżki kariery są mniej stabilne. Z drugiej jednak strony pojawiają się nowe możliwości - takie jak np. zarabianie na byciu youtuberem.

"Era jednego zawodu i etatu na całe życie na dobre się skończyła"

Dynamiczne zmiany technologiczne wymuszają zmiany na rynku pracy i na przyszłych pracownikach. Dr Magdalena Śniegulska, ze Szkoły Edukacji PAFW i UW, wykładowca Uniwersytetu SWPS zaznacza, że choć Polska plasuje się w połowie europejskiej stawki, to statystyki pokazują, że liczba osób, które ani nie pracują, ani się nie uczą, w ostatniej dekadzie spadła - czyli aktywność młodych wzrasta. I jak dodaje - odwrotnie jest w krajach, które w ostatnich latach borykały się z kryzysem gospodarczym, a więc i z rekordowym bezrobociem oraz rosnącym ubóstwem.

Ekspert zwraca również uwagę na jedną ważną kwestię dotyczącą aktywizacji młodych bezrobotnych. To reakcja przed, a nie po fakcie. I tu - zdaniem dr Śniegulskiej - kluczową rolę odgrywa system edukacji.

Badania GUS i Eurostatu na pewno udowadniają, że znaleźliśmy się w momencie, gdy należy zacząć rozmawiać o tym, jak uczyć dzieci i młodzież, by budować w nich poczucie, że uczyć trzeba się przez całe życie. Tym bardziej że rzeczywistość zmienia się dziś bardzo szybko - era jednego zawodu i etatu na całe życie na dobre się skończyła.

Oprócz podstaw teoretycznych i zdobycia konkretnych umiejętności i wiedzy szkoła musi wpoić uczniom, jak ważny jest sam proces uczenia się, nawyk ciągłego rozwoju i zdobywania informacji, a także - co pokazuje zalewająca nas fala fake newsów - umiejętnego weryfikowania ich. Nie da się ukryć, że w instytucji szkoły jesteśmy bardzo długo i po ukończeniu liceum czy studiów młody człowiek może mieć poczucie przesytu.

Lekcję do odrobienia mają jednak nie tylko nauczyciele. Ekspert podkreśla, że rynek pracy oczekuje też zmian od młodych ludzi.

Człowiek musi się rozwijać i dostosowywać do zmieniających się realiów - na rynku pracy wygrają bowiem osoby elastyczne, gotowe do uczenia się nowych rzeczy i zdobywania informacji. Dlatego właśnie tak ważny jest nowoczesny system kształcenia nauczycieli wyposażonych nie tylko w przedmiotową wiedzę teoretyczną, ale też dydaktyczną i psychologiczną

Partner publikacji: ING BANK Śląski

WARTO WIEDZIEĆ: