Kup subskrypcję
Zaloguj się

Za zakupy płacimy więcej. Byłoby jeszcze drożej, gdyby nie wojna cenowa dyskontów

Codzienne zakupy w sklepach w kwietniu tego roku zdrożały o 2,4 proc. w porównaniu do analogicznego miesiąca rok wcześniej — wynika z raportu pt. Indeks Cen w Sklepach Detalicznych. Według ekspertów zakupy podrożałyby mocniej, gdyby nie wojna cenowa między dyskontami.

Według ekspertów ogólny wzrost cen w sklepach w kwietniu był nieco wyższy niż w marcu
Według ekspertów ogólny wzrost cen w sklepach w kwietniu był nieco wyższy niż w marcu | Foto: Piotr Kamionka / REPORTER / East News

Zgodnie z raportem autorstwa UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito najbardziej poszły w górę ceny dodatków spożywczych, takich jak ketchupy, majonezy, musztardy i przyprawy, które zdrożały o 11,7 proc. rok do roku. W pierwszej piątce podwyżek znalazły się też słodycze i desery – 10,6 proc., napoje bezalkoholowe – 8,1 proc., chemia gospodarcza – 7,7 proc., a także artykuły dla dzieci – 5,5 proc.

Autorzy raportu zwrócili uwagę, że ogólny wzrost cen był nieco wyższy niż w marcu, co może niepokoić, bo widać, że dynamika podwyżek zaczyna rosnąć. Podkreślili również, że zakupy podrożałyby mocniej, gdyby nie wojna cenowa między dyskontami.

Zobacz też: Co z tą kawą? Ceny wyhamowują, ale nie w Polsce

Ze wstępnego szacunku analityków z UCE Research wynika, że na początku kwietnia w sklepach było drożej średnio o 3,5 proc. rdr. Dokładnie w połowie miesiąca wzrost wyniósł 3,2 proc. rdr, natomiast finalnie miesiąc zakończył się wartością 2,4 proc. rdr.

- Choć analiza obejmuje nie tylko artykuły spożywcze, to ostatni wynik wyraźnie odzwierciedla efekt likwidacji zerowego VAT-u na żywność. Niemniej wzrost cen podstawowych produktów jest niższy od nałożonej stawki wyżej wymienionego podatku. To w dużej mierze wynik wojny cenowej między dyskontami - skomentowała Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.

Jak zauważył Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito, od kilku miesięcy ceny rosną coraz słabiej. - Fakt, że w kwietniu nie ukształtowały się zgodnie z tym trendem, nie przesądza o jego wyhamowaniu. Gdyby ta sytuacja powtórzyła się w kolejnym miesiącu, będzie można już mówić o odwróceniu tendencji. Natomiast na razie trzeba uważnie obserwować sytuację - przekonuje Orpych.

Analitycy z UCE Research ostrzegli, że będziemy świadkami "odroczonej drożyzny" nie tylko towarów z odmrożonym VAT-em. Według nich dla sklepów to będzie dobra okazja do tego, żeby choć trochę podnieść ceny pozostałych towarów.

- Do tego na bliskim horyzoncie mamy jeszcze podwyżkę cen prądu i gazu. One z pewnością mocno wpłyną na koszty codziennych zakupów - wskazała ekspertka z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.

W badaniu zestawiono ze sobą blisko 66 tys. cen detalicznych z ponad 30,5 tys. sklepów, należących do 54 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash & carry, docierające ze swoją ofertą do większości konsumentów w Polsce.