Polski biznesmen oskarżony za "oszustwo stulecia" domaga się kilkudziesięciu milionów euro odszkodowania
Jarosław Kłapucki, prezes firmy Consus, oskarżony w sprawie, którą francuskie media nazwały "oszustwem stulecia" został pod koniec czerwca oczyszczony ze wszystkich zarzutów. Teraz wraca na salę sądową, by walczyć o odszkodowanie. Żąda od francuskich władz kilkudziesięciu milionów euro - donosi "Puls Biznesu".
W lipcu 2016 r. polski biznesmen Jarosław Kłapucki został skazany przez francuski sąd na siedem lat więzienia oraz karę w wysokości 1 mln euro.
Srogi wyrok zapadł w sprawie dotyczącej wyłudzeń VAT, jakich dopuszczało się wielu przedsiębiorców na terenie UE aż do 2009 r., kiedy to francuski rząd zmienił przepisy i rozpoczął śledztwo w tej sprawie.
Oskarżony przez francuskie władze polski biznesmen twierdzi, że aresztowano go "niezgodnie z prawem"
Firma Consus, którą założył Jarosław Kłapucki, zajmowała się handlem uprawnieniami do emisji CO2 oraz sprzedaży biomasy. Interes szedł mu dobrze, jednak reputacja branży pogarszała się coraz bardziej, gdy na jaw wychodziły liczne oszustwa kolegów po fachu. Francuska prasa nie szczędziła też doniesień o ich rozrzutnym stylu życia.
W wywiadzie dla "Pulsu Biznesu" Jarosław Kłapucki opowiada o tym, jak został niesłusznie skazany za to, że zdaniem francuskich władz "jako lider rynkowy nie mógł nie wiedzieć o tym, co się dzieje". Jego zdaniem dla Francji to była "szansa na odzyskanie choć części wpływów" (szacuje się, że budżet francuski stracił na oszustwach VAT 1,6 mld euro).
W sierpniu 2017 r. Jarosław Kłapucki złożył skargę przeciwko Francji w Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Oczekuje zadośćuczynienia za "niezgodny z prawem sposób aresztowania".