Rząd powstrzymuje się przed doładowaniem złotego. Zmiana podejścia sprzed lat
Wygląda na to, że Ministerstwo Finansów nie próbowało w 2023 r. dodatkowo wspierać złotego. Wskazuje na to fakt, że zdecydowana większość walut wymieniana była w NBP, a nie na rynku. Podobnie jest także w tym roku, pomimo dużych napływów środków z UE. Istotne dla perspektyw złotego będą też wypłaty wielkich dywidend przez spółki z GPW.
- W tym roku resort finansów jeszcze bardziej niechętnie podchodzi do wymiany unijnych środków walutowych na rynku, co wspierałoby notowania złotego
- Zamiast tego rząd skłania się ku transakcjom przeprowadzanym w NBP. Albo w ogóle wstrzymuje się z nimi, przez co rosną środki walutowe na jego rachunkach
- Ograniczać potencjał złotego do dalszego umocnienia mogą wielkie dywidendy spółek z GPW, które w sporej części trafią także do inwestorów zagranicznych
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
"Ministerstwo Finansów Polski ma niemal pełną elastyczność w przeliczaniu walut obcych na rynku lub w banku centralnym. Wybór pomiędzy obiema opcjami pozwala rządowi złagodzić wahania na rynku walutowym w okresach dużej zmienności" — piszą ekonomiści Citi Handlowego w najnowszym raporcie.
Ministerstwo Finansów zmieniło podejście do wymiany walut
Zwracają uwagę, że w latach 2016-2021 resort preferował wymianę większości środków walutowych w Narodowym Banku Polskim, co ograniczało bezpośredni wpływ na złotego (wymiana w większym stopniu na rynku zwiększyłaby popyt na naszą walutę, co działałoby w kierunku jej umocnienia).
Podejście to uległo pewnej zmianie w 2022 r., kiedy "tylko" 58 proc. walut walutowych przeszło przez NBP w porównaniu ze średnią za lata 2016–2021 wynoszącą 89 proc. Pozostałe 42 proc, czyli 7,4 mld euro, zostało przewalutowane bezpośrednio na rynku, wspierając złotego — wynika z szacunków ekonomistów Citi Handlowego. Najnowsze dane (opublikowane 15 maja) sugerują, że w 2023 r. Ministerstwo współpracowało głównie z bankiem centralnym. NBP pochłonął 78 proc. całego wolumenu konwersji, a jedynie 22 proc. (czyli 4,5 mld euro) odbyło się bezpośrednio na rynku.
"Interpretujemy to jako sygnał, że już w 2023 roku Ministerstwo Finansów niechętnie podejmowało działania, które znacząco umocniłyby złotego" — wskazali analitycy.
Pamiętajmy, że złoty od jesieni 2022 r., gdy był rekordowo słaby względem dolara i euro, zaczął się umacniać. Kurs USD/PLN zmierza do najniższych poziomów od prawie trzech lat. Para EUR/PLN jest najniżej od czterech lat. Wysoki kurs złotego to obciążenie dla eksporterów, choć badania NBP sugerują, że opłacalność sprzedaży zagranicznej nadal jest na bezpiecznych poziomach.
Środki walutowe przeliczane przez Ministerstwo Finansów pochodzą z napływów walut obcych (środki unijne, emisje walutowego długu) skorygowanych o wypływy walutowe (spłata kapitału zadłużenia i obsługa kuponów).
Z szacunków ekonomistów Citi Handlowego wynika, że do tej pory w 2024 r. resort finansów nie wykazał dużej aktywności w konwertowaniu funduszy walutowych. "Szacujemy, że od stycznia do kwietnia średniomiesięczne przewalutowanie walut wyniosło zaledwie jedną trzecią średniej z 2023 roku (550 mln euro vs. 1590 mln euro). W efekcie walutowy rachunek budżetowy będący w dyspozycji Ministerstwa wzrósł do rekordowej kwoty 22,4 mld euro (na koniec kwietnia — red.). Ta obserwacja potwierdza, że Ministerstwo Finansów woli trzymać się z daleka od działań, które mogłyby dodatkowo wzmocnić złotego" — wskazali.
Wielkie dywidendy mogą mieć znaczenie
Z analizy ekonomistów Citi Handlowego wynika, że do końca roku kwota dywidend, jaką przekaże 20 największych spółek z najwyższymi (ogłoszonymi) dywidendami z warszawskiej giełdy, wyniesie aż 23,7 mld zł. W związku z wysoką aktywnością inwestorów zagranicznych na polskim rynku akcji, duża część tego przepływu może zostać przeliczona ze złotych na waluty obce (w większości przypadków euro lub dolary).
Zobacz też: Złoty ma najlepszą serię w tym roku. Na horyzoncie kurs dolara niewidziany od prawie 3 lat
"Na podstawie danych akcjonariuszy szacujemy, że do inwestorów zagranicznych trafi około 36 proc. dywidend, a z łącznej kwoty 8,5 mld zł tylko do końca maja do nierezydentów trafi około 3,4 mld zł. Naszym zdaniem zwiększony odpływ dywidendy może być jednym z czynników ograniczających przestrzeń do aprecjacji złotego w nadchodzących miesiącach" — napisali analitycy Citi Handlowego.